BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI
„Śpiewa, tańczy, recytuje, pisze teksty i stepuje” – taka dykteryjka krążyła przed laty w środowisku chałturników o Barbarze Rybałtowskiej, dziś autorce kilku bestsellerowych powieści. Ona potwierdza tę opinię, mówiąc: „Chwytałam się wszystkiego i wielu jeszcze innych rzeczy, bo lubię płodozmiany, co mnie nieuchronnie prowadzi do zguby”. Dzieciństwo Rybałtowskiej przypadło na czas wojny – były zsyłki, wojenna tułaczka, po wojnie powrót do Polski, szkoła, obrona pracy magisterskiej na filologii rosyjskiej Uniwersytetu Warszawskiego, potem siedem przetańczonych i prześpiewanych lat z zespołem Mazowsze i podróże po całym świecie.
Po nich była Estrada, kariera śpiewaczki-solistki; w latach siedemdziesiątych występy w paryskim kabarecie Rasputin, pisanie licznych tekstów piosenek dla siebie i innych, m.in. dla Haliny Kunickiej „Nie warto było”. W tym samym czasie intensywnie uprawiała dziennikarstwo, zajmowała się też przekładami.
W ostatnich latach w klubach warszawskich prowadzi program „Mikrofon i pióro” – spotkania z wielkimi aktorami lub znanymi piosenkarzami, np. z Danielem Olbrychskim, Niną Andrycz, Krzysztofem Kolbergerem czy Ireną Santor. Pisze scenariusze i sztuki teatralne, w ostatniej – Próba u Poli Negri – gra główną rolę. Jest również autorką licznych biografii polskich aktorów, m.in. Barbara Brylska w najtrudniejszym okresie, Barbara Wrzesińska przed sądem, Iga Cembrzyńska sama i w duecie.
W jednym z wywiadów Barbara Rybałtowska skarży się na swą „nieumiejętność poświęcenia się jednej pasji”, skarży się niepotrzebnie, bo to stosowanie „płodozmianu” wręcz dobrze służy pisanym przez nią w ostatnich latach powieściom, o których Ernest Bryll napisał, że „bardzo ważne to książki dla naszej polskiej psychiki”. Trudno nie przyznać mu racji – jej powieści stanowią bowiem odtrutkę „na typowe dla polskiego obywatela poczucie przesmucenia, niedostrzegania, jak wiele na lepsze się zmieniło”.
Taką kipiącą energią, świetne napisaną książką jest wydana w 2011 roku przez Wydawnictwo „Axis Mundi” powieść Magia przeznaczenia – poplątane przez historię losy jednej rodziny, którą autorka prowadzi przez Polskę rozbiorową, zrewolucjonizowaną Rosję, przedwojenną Francję do Polski i Paryża lat ostatnich.
W tej historii nie brak momentów tragicznych, ale nawet w tych najtrudniejszych dominuje chęć przetrwania i radość z życia. Podobnie jak w innych powieściach Rybałtowskiej i w tej główna rola należy do kobiet silnych duchem, które świadomie kształtują własny los, czasem wbrew przeznaczeniu, czasem świadomie mu ulegając.
Wartki styl, żywe dialogi, frapująca fabuła sprawiają, że Magię przeznaczenia czyta się jednym tchem, a potem chce się sięgnąć po kolejną książkę tej samej autorki. Polecam zatem jej sagę rodziną, którą rozpoczyna wydany przez Axis Mundi w 2008 roku tom, noszący tytuł Bez pożegnania; kolejne to Szkoła pod Baobabem (2008), Koło graniaste (2009) i Mea Culpa (2010).
Ta saga to losy matki i córki, poznaczone burzliwym wiekiem XX, opisane z perspektywy dziecka. Kobiety, wywiezione z Kresów Wschodnich na Syberię, przetrwają dzięki niezwykłemu hartowi matki. Z Armią Andersa trafiają do Afryki, a po wymarzonym powrocie do ojczyzny następuje ich brutalne spotkanie z polską rzeczywistością lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku.
Wiele w tej sadze materiału autobiograficznego zarówno z Syberii, jak i z życia codziennego Polaków w Ugandzie czy zawartych w ostatnim tomie relacjach z wyjazdów zagranicznych z Zespołem Mazowsze. W poszczególnych częściach sagi wydarzenia tragiczne sąsiadują z humorystycznymi, nad beznadziejnością zwycięża radość życia i wiara w przetrwanie. Czas poświęcony lekturze tej sagi oraz innych powieści Rybałtowskiej z całą pewnością nie będzie czasem straconym.
Danuta Meyza-Marušiak