BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI
Maria Curie Skłodowska to jedna z najbardziej znanych Polek w historii świata. Genialna, dwukrotna noblistka znana była głównie ze swoich osiągnięć naukowych w dziedzinie chemii i fizyki oraz z przyjaźni z największymi umysłami światowej nauki – Albertem Einsteinem czy Paulem Langevinem. Magdalena Niedźwiedzka postanowiła pogrzebać trochę w biografii tej wybitnej Polki i przedstawić czytelnikom obraz nie tyle inny, co pełniejszy, ukazany z zupełnie nowej perspektywy.
Autorce udało się tchnąć nowe życie w sztywny i bardzo szablonowy wizerunek wybitnej Polki, którym karmieni jesteśmy od lat. No bo co wie o Marii Skłodowskiej przeciętny Polak, jak ją sobie wyobraża? Jako zapiętą po szyję w wiktoriańskiej sukni, siwowłosą kobietę, ślęczącą w laboratorium ze szklanymi menzurkami, kolbami, pochylającą się nad stosem książek. A przecież Maria nie była robotem laboratoryjnym, tylko kobietą z krwi i kości – ponętną i inteligentną, której zdarzało się iść za głosem serca wbrew sztywnym jak gorset konwenansom.
Książka „Geniusz i siła miłości. Maria Curie Skłodowska” ukazała się na polskim rynku wydawniczym 14 lutego 2017 roku, a wydało ją Wydawnictwie Prószyński i Sp-ka. Jest to pozycja godna polecenia!
Akcja powieści obejmuje jedynie dwa lata (1911–1913) z życia Marii. Dowiadujemy się, że niejaka Jeanne Lanvegin odkrywa romans swego męża z wybitną Polką. Postanawia z zazdrości zemścić się nie tylko na niewiernym mężu, ale przede wszystkim na Skłodowskiej.
Intryguje i spiskuje przeciwko niej, chcąc narazić na szwank jej karierę, reputację i przekreślić dotychczasowe sukcesy. Wcześniejsze losy wielkiej uczonej, strzępy opowieści o dzieciństwie i młodości poznajemy dzięki retrospekcji. Zaglądamy do rodzinnego domu Marii, obserwujemy jej relacje z siostrą Bronisławą i bliskimi.
Magdalena Niedźwiecka jako autorka zachwyciła mnie dbałością o szczegóły i detale zarówno psychologiczne, jak i historyczne, ukazała skomplikowaną i niejednoznaczną osobowość dwukrotnej laureatki Nagrody Nobla na tle barwnego Paryża w czasach belle époque i Warszawy pod zaborami.
Książki biograficzne powinny być pisane właśnie tak! Dzięki opakowaniu faktów w wartką fabułę autorka znalazła świetny sposób, aby trafić do szerokiego grona czytelników. Dzięki temu fabularnemu podejściu można łatwiej wniknąć w głąb osobowości polskiej noblistki, lepiej ją zrozumieć i obok geniusza zobaczyć równocześnie autentycznego człowieka, z krwi i kości. Gorąco polecam.
Magdalena Marszałkowska