Dilerka emocji

 BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI 

Czy jest sens pisać na nowo już raz napisany kryminał? Jak się jest odważną, pewną swego pisarką, to wszystko jest możliwe i wszystko ma sens. Agnieszka Lingas-Łoniewska to wrocławska pisarka, która uważnym czytelnikom kojarzy się z ciekawym przemieszaniem gatunków. Pani Agnieszka stworzyła bowiem mocny kryminał z romansem w tle lub też historię miłosną z psychopatycznym mordercą w roli wisienki na torcie. Po latach od pierwszego wydania kryminału „Szósty” autorka postanowiła przeprowadzić eksperyment literacki.

Do czytelników właśnie trafiła książka „Szósty. Po latach” (Wydawnictwo Novae Res 2018), która traktuje o tym samym seryjnym mordercy, tym razem w wersji poprawionej przez autorkę i rozszerzonej o dodatkowe wątki, nowych bohaterów i trzymające w napięciu całkiem nowe zakończenie.

Inspektor Marcin Langer znów wyjdzie na ulice Wrocławia i będzie robił wszystko, co w ludzkiej mocy, aby złapać mordercę zielonookich blondynek. Morderca jest oczywiście psychopatą, nierespektującym żadnych zasad, a ukochana inspektora jest zielonooką blondynką, natomiast motorem działania niemal wszystkich postaci wydaje się być obłęd.

Autorka bardzo sprawnie przeprowadziła dwutorowość gatunkową powieści i połączyła policyjny kryminał z romansem, z naciskiem na ten pierwszy. Kryminał prowadzony jest standardowo, wykorzystuje wszystkie sprawdzone elementy gatunku: morderca ma obsesję na punkcie jednej kobiety, wiec morduje ile wlezie ku naszej, czytelniczej uciesze. Więcej od kryminału wymagać nie można, no może poza dobrym tempem akcji, a tego autorce nie zabrakło.

Agnieszka Lingas-Łoniewska zwana jest przez swoich czytelników Dilerką Emocji. Autorka napisała ponad dwadzieścia powieści, zaangażowana w propagowanie czytelnictwa założycielka projekt „Czytajmy Polskich Autorów” oraz „Pisarka czyta”.

Angażuje się też w pomoc zwierzętom i wspiera liczne schroniska, zbierając na spotkaniach autorskich karmę w akcji „Karma zamiast kwiatka”. Pani Agnieszka jest bardzo ciekawą postacią i wszystkim, którzy jej dotychczas nie poznali, polecam jej twórczość i talent.

Magdalena Marszałkowska

MP 3/2018