Nie taki znów mały miś

 POLAK POTRAFI 

Opisując sukcesy polskich firm i produktów, trudno pominąć naszą niekwestionowaną, eksportową gwiazdę – Misia Uszatka. Wielu twórców i biznesmenów bezskutecznie przez lata ciężkiej pracy próbuje osiągnąć to, co udało się temu małemu niedźwiadkowi – zdobyć uznanie i międzynarodową sławę.

Telewizja Polska nie szczędzi środków, by stworzyć flagowy hit, który będzie można sprzedać na zagraniczne rynki i który podbije serca widzów na świecie. To jednak stworzony dawno temu – jeszcze w PRL – miś pozostaje bezkonkurencyjny.

Miś Uszatek po raz pierwszy zaistniał jako bohater książek pisarza Czesława Janczarskiego oraz ilustratora Zbigniewa Rychlickiego. W 1962 roku nakręcono film o jego przygodach, jednak prawdziwą popularność przyniósł mu lalkowy serial telewizyjny. W 1975 roku na zlecenie Telewizji Polskiej jego produkcję rozpoczęło łódzkie Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for. Głosu pluszowemu niedźwiadkowi użyczył niezapomniany i doskonały w tej roli Mieczysław Czechowicz.

Dzieci szybko pokochały misia i jego przyjaciół – Prosiaka, Zająca, Króliki i innych. Trudno się dziwić, Uszatek to bohater jakich mało, z jednej strony przedszkolak, z drugiej strony w wielu sytuacjach zachowuje się jak rozsądny i odpowiedzialny dorosły.

Popularność Uszatka zaowocowała 104 odcinkami serialu (jego produkcja zakończyła się w roku 1987), który do tej pory jest jednym z najlepiej sprzedających się za granicą produktów TVP.

Na Słowacji Miś Uszatek znany jest jako Macko Uško, wciąż świetnie pamiętany, którego przygody śledzą z zapartym tchem kolejne już pokolenia maluchów. W dwóch krajach, Słowenii (jako Medvedek Uhec) i Finlandii (tam z kolei występuje jako Nalle Luppakorva), licencje na emisję serialu o nim są odnawiane co dwa lata. Sympatycznego misia znają również, oczywiście nie od dziś, m.in. w Macedonii, Holandii, na Węgrzech i w Japonii.

Nic dziwnego, że w dowód uznania postawiono Uszatkowi pomnik – znajduje się on przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi.

Katarzyna Pieniądz

MP 10/2011