SŁOWACKIE PEREŁKI
Podróżując ze Słowacji do Czech wielokrotnie po drodze mijałam brązową tablicę informacyjną z napisem „Šaštín-Stráže – pútnické miesto”. Któregoś razu postanowiłam sprawdzić, co kryje się pod tą nazwą, i zjechałam z autostrady. Po przejechaniu kilku kilometrów, dostrzegłam majestatyczną budowę bazyliki z wielkimi wieżami, górującymi nad małym miasteczkiem.
Szasztin (Šaštín-Stráže) to 5-tysięczna miejscowość nad rzeką Myjawą, ok. 20 km na zachód od Senicy i 15 km od granicy z Czechami. Słynie z sanktuarium maryjnego, któremu papież Paweł VI jako pierwszemu kościołowi na Słowacji nadał tytuł „bazyliki mniejszej”.
Stało się tak za sprawą cudownej figury Matki Boskiej Bolesnej, dla której zakon paulinów wzniósł w 1736 roku wspaniałą bazylikę, uroczyście wyświęconą osiem lat później przy udziale cesarzowej Marii Teresy oraz cesarza Franciszka I Lotaryńskiego.
Z szasztińską Madonną związana jest historia żyjącej w XVI wieku Angeliki Czobor, małżonki ówczesnego właściciela Szasztina. Węgierski szlachcic Imrich Czobor bardzo źle traktował żonę, a pewnego razu wypchnął ją z pędzącego powozu. Angelika wyprosiła żarliwą modlitwą u Panny Marii nawrócenie męża i zmianę jego zachowania na lepsze, a w dowód wdzięczności kazała wyrzeźbić z drewna gruszy posąg Matki Boskiej Bolesnej.
Cudowna figura o wymiarach 85 cm x 91 cm, pochodząca z roku 1564, została wykonana w stylu późnogotyckim przez anonimowego artystę i umieszczona w trójstronnej kapliczce w miejscu pierwszego cudu. Wieść o spełnieniu prośby Angeliki szybko się rozeszła, a kapliczkę z figurą zaczęli odwiedzać wierni nawet z Austrii czy Moraw.
W pierwszej połowie XVIII objawiły się w Szasztinie cuda uzdrowień, badane przez specjalną komisję. Ostatecznie rzeźba szasztińskiej Madonny po kanonicznym dochodzeniu została uznana za cudowną dekretem papieża Urbana VIII.
Gdy przyglądałam się z bliska masywnej barokowej fasadzie świątyni, czułam respekt wobec osób stawiających tę wielką, wspaniałą budowlę. Moją uwagę przykuły ogromne ozdobne hełmy, wieńczące dwie wieże, oraz fakt, iż południowa strona kościoła łączy się arkadowym korytarzem z budynkiem klasztornym, składającym się z trzech skrzydeł; czwarty bok zamyka bazylikę. Jednak to, co naprawdę mnie zachwyciło, to bogato zdobione wnętrze.
W ołtarzu głównym, zaprojektowanym przez Franciszka Antona Hildebrandta, wykonanym z czerwonego marmuru, króluje lśniąca złotem figura Matki Boskiej Bolesnej, trzymającej ciało Chrystusa zdjętego z krzyża. Sklepienie pokrywają przepiękne freski Jana Józefa Chamanta, a w bocznych ołtarzach widnieją malowidła Jana Łukasza Krackera. Warto zwrócić uwagę na zachwycającą kazalnicę ze sceną Przemienienia Pańskiego oraz organy, które uważa się za największe i jedne z najpiękniej zdobionych na Słowacji.
Zainteresował mnie również fakt, iż papież Jan Paweł II podczas swojej podróży apostolskiej na Słowację 1 lipca 1995 roku odprawił tu mszę św. oraz koronował figurę Matki Bożej.
Kościół Matki Bożej Bolesnej w Szasztinie, którą papież Pius XI w 1927 roku ogłosił patronką Słowacji, jest jednym z głównych miejsc kultu maryjnego, odwiedzanym corocznie przez tysiące pielgrzymów. Jest to narodowe sanktuarium Słowaków, którego dniem szczególnie świątecznym jest 15 września – święto Matki Bożej Bolesnej.
Szasztin wart jest jednak odwiedzenia przez cały rok. Polecam.
Magdalena Zawistowska-Olszewska
zdjęcia: autorka