Słowacja bliżej Wrocławia

 WYWIAD MIESIĄCA 

Minęło zaledwie kilkanaście miesięcy od utworzenia we Wrocławiu Konsulatu Honorowego Republiki Słowackiej, by Słowacja stała się bliższa sercom Dolnoślązaków.

Wzrosła nie tylko wiedza o Słowacji, nawiązano także szereg kontaktów gospodarczych i kulturalnych, pojawiają się nowe pomysły na współpracę. O stosunku wrocławian do Słowacji najlepiej świadczy fakt, że w czasie Mundialu kibicowali oni tłumnie na Placu Solnym w centrum miasta słowackiej drużynie oglądając jej występ na olbrzymim telebimie. Konsulatem kieruje Maciej Kaczmarski, znany z innowacyjnych pomysłów, wrocławski biznesmen.

 

Ponad rok temu został Pan konsulem honorowym Republiki Słowackiej we Wrocławiu. Jak do tego doszło?

Kiedy otrzymałem propozycję objęcia funkcji konsula honorowego Słowacji, długo się zastanawiałem. Słowacja, jako samodzielne państwo istnieje od niedawna, ale jako naród ma długą i piękną historię. Zawsze też Słowacy byli bliscy sercom Polaków. Uznałem, że reprezentowanie Słowacji będzie dla mnie zaszczytem, a po rozmowach z kolegami dyplomatami, konsulami Słowacji, nabrałem przekonania, że dam sobie radę.


Jak po roku ocenia Pan działalność konsulatu? Dał Pan radę?

Swoją funkcję traktuję bardzo poważnie, taką mam zresztą zasadę w życiu, że jak już się jakiegoś zadania podejmuję, to staram się robić to najlepiej i najsumienniej jak potrafię. Pierwszy rok uważam za udany, choć oczywiście – jak to powtarzam swoim pracownikom – zawsze można zrobić więcej.

Zorganizowaliśmy Dni Słowacji we Wrocławiu, które budziły duże zainteresowanie tak mediów, jak i przede wszystkim mieszkańców miasta, pośredniczę w kontaktach gospodarczych i kulturalnych, które powoli zaczynają przynosić owoce. W trakcie tworzenia jest specjalny fundusz stypendialny dla słowackich i polskich studentów, którzy chcą studiować w drugim kraju i poznawać jego kulturę. Pomysłów nam nie brakuje, wszystkie będą konsekwentnie realizowane.

 

Jakie jest zainteresowanie Słowacją we Wrocławiu, który ze względu na swoje położenie geograficzne bliższy jest Czechom?

Polacy znają Słowację przede wszystkim z Tatr, które promujemy jako miejsce wypoczynku zimowego i letniego. Ale staramy się pokazać także inne oblicza tego kraju. Wielu wrocławian ze zdumieniem dowiedziało się, że słowackie wina są równie dobre, jak włoskie czy francuskie. Ale staram się także uświadomić dolnośląskim przedsiębiorcom, że Słowacja to także dobry kraj do inwestycji. I tu jest także zainteresowanie współpracą.

 

Do Pańskich obowiązków należy przede wszystkim pomoc Słowakom na terenie Dolnego Śląska i województwa lubuskiego. Czy dużo było takich przypadków?

W przeciągu tego roku mieliśmy kilka zdarzeń, związanych z obywatelami Słowacji, ale dotyczyły one głównie tych, którzy przejeżdżali przez nasz region tranzytem. Trzech obywateli Słowacji zostało zatrzymanych przez policję, bowiem prowadziło pojazdy pod wpływem alkoholu. Doszło też do jednego zgonu – kierowca samochodu ciężarowego targnął się na swoje życie.

Ilu Słowaków mieszka w Pańskim regionie?

To było moje pierwsze pytanie, które zadałem w ambasadzie słowackiej. Niestety, ambasada nie posiada takich danych. Ubolewam nad tym. Osobiście nie znam ani jednego Słowaka, mieszkającego na terenie Dolnego Śląska, a chętnie bym poznał. Jeśli w naszym regionie mieszkają jacyś Słowacy, którym mógłbym w czymś pomóc, to chętnie bym to zrobił.

 

Bycie konsulem honorowym to nie jest jedyne Pańskie zajęcie. Czym Pan się zajmuje na co dzień?

Jestem właścicielem Krajowego Rejestru Długów. To biuro informacji gospodarczej – instytucja, która przechowuje i udostępnia informacje o zadłużonych osobach i firmach. W tej chwili w Polsce są trzy takie biura, ale to KRD jest największym, wyznaczamy standardy działania na tym rynku. Nazwa Krajowy Rejestr Długów stała się w Polsce synonimem biura informacji gospodarczej, tak jak np. Adidas synonimem buta sportowego.

 

Konsulem honorowym może zostać ktoś, kto odnosi sukcesy w swojej pracy zawodowej i stać go na utrzymanie konsulatu.

To prawda, bycie konsulem honorowym wymaga środków i zaangażowania. Nasza działalność to przecież nie tylko imprezy kulturalne, ale spotkania izb gospodarczych, wyjazdy na Słowację w celu rozwijania współpracy turystycznej. To wymaga czasu i pieniędzy.

 

Jaki jest Pański przepis na sukces?

Przede wszystkim wyznaczyć sobie cele i konsekwentnie do nich dążyć.


Małgorzata Wojcieszyńska, Wrocław
Zdjęcia Stano Stehlik

MP 9/2010