WAŻKIE WYDARZENIA W DZIEJACH SŁOWACJI
Zajmowaliśmy się czasami Józefa II i jego reformami językowymi, mającymi pomóc administrować Austrią poprzez wprowadzenie w 1784 roku języka urzędowego, który obowiązywałby we wszystkich urzędach, szkołach i sądach.
Józef II chciał by był to język niemiecki, ale w węgierskiej części monarchii (gdzie wciąż jeszcze obowiązywała łacina) spowodowało to rywalizację między językami narodowymi. W uprzywilejowanej sytuacji byli Węgrzy, którzy panowali ekonomicznie i w latach 1789-1790 wprowadzili obowiązkowe szkolnictwo węgierskie i prawnie zagwarantowali sobiepierwszeństwo języka węgierskiego.
W takim kontekście należy patrzeć na pracę Antona Bernoláka i jego kolegów kleryków z seminarium duchownego w Bratysławie, którzy w roku 1787 opracowali i spisali zasady gramatyki słowackiej. Był to jednak dopiero początek literackiego języka słowackiego.
Teraz należało wykreować ruch intelektualny i zacząć drukować książki w tym języku. Tylko w ten sposób – poprzez czytelnictwo – można było doprowadzić do upowszechnienia i ujednolicenia języka. Sam Bernolák skupił się na gramatyce i leksyce. Początkowo pracował w parafii w Čeklís (dzisiajsze Bernolákovo), potem prze jakiś czas był sekretarzem biskupa w Trnawie, a później osiadł jako proboszcz w Nowych Zamkach.
Słusznie za najważniejszą sprawę uznał spisanie słowackiego słownictwa normatywnego. Poświęcił temu ponad 20 lat. Praca nie była łatwa, bo zaczynał ją od podstaw – materiał do swojego słownika czerpał z tarnawskiego dialektu. Chodził po wsiach między Trnawą a Skalicą i słuchał, a potem zasłyszane słowa zapisywał.
Często napotykał formy oboczne, z których wybierał te najbardziej pasujące do ducha języka. Z zebranego słownictwa wykluczał wyrazy, które uważał za niesłowackie lub wulgarne, i zastępował je leksyką słowacką lub stworzonymi przez siebie neologizmami. Spisywane przez niego słownictwo do tej pory miało jedynie postać fonetyczną. Teraz trzeba było je zapisać.
Znany alfabet łaciński nie wystarczał, by w piśmie oddać specyficzne dźwięki słowiańskie. A zatem Bernolák musiał stworzyć pewne zasady pisowni słowackiej, w ten sposób stając się pierwszym kodyfikatorem języka słowackiego. By jego praca mogła być jak najszerzej wykorzystana, każde słowackie słowo opisywał po łacinie, po niemiecku i po węgiersku, co znalazło odzwierciedlenie w tytule dzieła: Slowár Slowenskí, Češko-Laťinsko-Ňemecko-Uherskí.
Tworzenie słownika było dużym wysiłkiem intelektualnym, tym bardziej, że według niektórych przekazów Bernolák przepisywał swój słownik (ręcznie) pięć razy, a według innych siedem! Całość dzieła liczyła 5302 strony i została wydana drukiem w sześciu tomach w latach 1825-1827 dopiero kilkanaście lat po śmierci autora.
Równie ważnym wydarzeniem jak pierwsza kodyfikacja języka słowackiego było ukonstytuowanie się pierwszego środowiska, chcącego świadomie pracować nad jego upowszechnieniem. Grupa taka powstała w Trnawie, co nie dziwi, bowiem w owych czasach miasto to stanowiło centrum intelektualne (to tu do 1777 r. znajdował się uniwersytet).
W 1792 roku Anton Bernolák i Juraj Fándly założyli Słowackie Towarzystwo Naukowe (Slovenské učené tovarištvo), którego głównym celem było wydawanie książek w bernolakowszczyźnie i za ich pośrednictwem jednoczenie narodu na etnicznie słowackich trenach.
W swojej kilkuletniej historii Towarzystwo wydało 20 tomów. Juraj Fándly napisał i wydał kilka powieści, a poeta Ján Hollý opublikował tomiki swoich wierszy. Można powiedzieć, że Towarzystwo dało początek literaturze słowackiej jako zjawisku społecznemu.
W ówczesnej Bratysławie na ulicach dominował język niemiecki i węgierski. Ważną rolę odgrywały tu środowiska intelektualne i kulturalne, wywodzące się z miejscowych ewangelików, zwłaszcza uczniów liceum ewangelickiego. Przedstawiciele tych środowisk jeszcze na początku XIX wieku używali na co dzień języka czeskiego.
Dopiero w latach 20. powstała wśród nich idea używania własnego języka. Skupiona wokół poety Jána Kollára i Pavla Šafárika grupa wydała w roku 1825 książkę Čítanka, zawierającą teksty, pisane w języku, będącym mieszanką biblijnej staroczeszczyny i dialektu środkowosłowackiego, gdyż w tym środowisku za „serce i prawdziwą duszę” Słowacji uznawano właśnie środkowe regiony kraju. Bernolakowszczyznę wspomniana grupa odrzucała, bowiem była ona oparta na dialektach zachodniosłowackich, zbyt bliskich językowi czeskiemu.
W tym duchu nad ujednoliceniem języka słowackiego zaczął pracować nauczyciel liceum ewangelickiego Ľudovít Štúr. Przeprowadzona przez niego w latach 1840-1843 kodyfikacja spowodowała upadek bernolakowszczyny. Przyznać jednak trzeba, że bez niej pisany język słowacki nie trafiłby pod strzechy.
Nadchodziła nowa doba. Rok 1848 przyniósł ogromne zmiany, także na terenach Słowacji. Nowe czasy przyniosły nowe metody działania i zaktywizowały nowe środowiska. W latach 50. i 60. XIX wieku duchowym centrum Słowaków stały się Liptov i Turec, a symbolicznym sygnałem ówczesnych zmian było założenie Macierzy Słowackiej (Matica slovenská) w 1863 roku. Andrzej Krawczyk
Andrzej Krawczyk