WAŻKIE WYDARZENIA W DZIEJACH SŁOWACJI
Po przyjęciu 10 maja 1848 roku w Liptowskim Mikulaszu „Żądań narodu słowackiego”, ówcześni przywódcy słowaccy znaleźli się w opresji. Węgierskie władze rewolucyjne, same walczące o wolność dla swego narodu, wydały nakaz aresztowania „słowackich irredentystów”.
Uciekając przed Węgrami, większość słowackich narodowców, a wśród nich Štúr, Hurban, Hodža, wyjechała do Wiednia i Pragi. Tymczasem na wieść o rewolucji we Francji, Austrii i na Węgrzech czescy działacze zorganizowali pod koniec maja w Pradze Kongres Słowiański, na którym przedstawiciele narodów słowiańskich mieli zastanowić się nad sposobem walki o swoje prawa w sytuacji rewolucji w Europie (nawiasem mówiąc, idea ta nie za bardzo podobała się Polakom ze względu na prorosyjskość Czechów). Głównymi postaciami Kongresu byli silnie związani ze Słowacją František Palacký (przechodzący właśnie duchową przemianę z Niemca w Czecha) i Pavol Jozef Šafárik.
Na prowadzącego obrady w sekcji czechosłowackiej wybrano Ľudovíta Štúra, który w ciągu kilku miesięcy – między listopadem 1847 r. a marcem 1848 r. – stał się powszechnie znaną postacią dzięki swym bojowym i patriotycznym wystąpieniom podczas obrad węgierskiego sejmu w Bratysławie, w którym zasiadał jako poseł ze Zwolenia.
Uczestnicy obrad ulegli płomiennym wezwaniom do rewolucji, wygłaszanym przez węgierskich i niemieckich emisariuszy. Dwunastego czerwca 1848 roku wybuchły w Pradze rozruchy. Palackiemu z trudem udało się uratować życie przedstawicielowi władz austriackich w Pradze hr. Thunowi, paradoksalnie zresztą sympatyzującemu z narodami słowiańskimi.
Komendant praskiego garnizonu i wojsk austriackich na terenie Czech ks. Alfred Windischgrätz, któremu dość przypadkowo zresztą podczas rozruchów zabito żonę i ciężko raniono syna, przystąpił z determinacją do tłumienia rewolucji. Kazał ostrzelać Pragę z dział i w ciągu pięciu dni całkowicie spacyfikował miasto.
Rewolucja praska, dość nieprzemyślana, spowodowała odwołanie przez cesarza zgody na zwołanie sejmu czeskiego, do którego wybory już się odbywały. W ten sposób być może została zmarnowana okazja na pokojową przebudową Królestwa Czeskiego i nadanie mu już wówczas czeskiego charakteru narodowego. Oznaczało to także pogrzebanie szans na zajęcie się tematyką słowacką na forum parlamentu.
Windischgrätz został później, w październiku, wezwany przez cesarza na pomoc do spacyfikowania ogarniętego rewolucją Wiednia. Było to w momencie, kiedy powstańcze wojska węgierskie szły na Wiedeń i w ostatniej chwili zostały zatrzymane w okolicy dzisiejszego lotniska Schwechat przez wierny Austrii antywęgierski korpus chorwacki.
By zażegnać kryzys, książę Windischgrätz doradził następnie cesarzowi Ferdynandowi abdykację na rzecz swego młodziutkiego siostrzeńca Franciszka Józefa (nikt nie przypuszczał, że ten będzie panował aż do roku 1916!) i zorganizował ofensywę przeciwko Węgrom. Wojska austriackie wyparły powstańców z zachodnich Węgier aż za Cisę i w grudniu 1848 roku zdobyły Peszt, a w styczniu 1849 Budę. Na terenie Słowacji Austriacy doszli do linii Lučenca i Komarna. Węgrzy ewakuowali stolicę do Debreczyna.
W szeregach węgierskich walczyło co najmniej kilkuset ochotników z Polski, w tym wielu oficerów, a nawet generałów. Naczelnym dowódcą armii węgierskiej został polski generał Dembiński, a słynny generał „Ojczulek” Józef Bem był dowódcą wojsk w Siedmiogrodzie. Polska i słowacka historia tym razem się rozeszły. Słowacy walcząc o swą wolność przeciwko Węgrom stanęli u boku cesarza, zwalczając powstanie, które stało się legendą i symbolem wolności dla całej Europy.
Splot wydarzeń w stosunkach węgiersko-słowackich w czasie Wiosny Ludów skłania do refleksji, jak trudne czasem do oceny są ludzkie działania i to, po czyjej stronie jest racja i sprawiedliwość. Dlaczego walka o wolność oznacza czasem odmawianie tej wolności innym? Sympatyzujemy ze Słowakami i ich marzeniami, które rozbudziła Wiosna Ludów, a jednocześnie utożsamiamy się z walką Węgrów o niepodległość. Historia, jak się okazuje, nie jest prosta!
Tymczasem w związku z represjami po rewolucji w Pradze na początku lata 1848 roku słowaccy przywódcy musieli opuścić Czechy. Jozef Hurban, pastor i radykał, pryncypialny krytyk stosunków społecznych i narodowych na Węgrzech, przyjaciel i zwolennik Štúra od czasu wyprawy na Devin w 1836 roku, który był aktywnym uczestnikiem rozruchów, musiał uciekać znad Wełtawy.
Przedostał się do Chorwacji, gdzie wystąpił w sejmie chorwackim z mową o „smutnym losie narodu słowackiego”. Efektem tego była uchwała parlamentu chorwackiego, deklarująca, że podczas negocjacji z Węgrami Chorwaci będą kierowali się także interesem Słowaków. Hurban tymczasem prowadził dalej agitację w Sławonii, serbskiej Wojwodinie i w Belgradzie.
Od Serbów dostał pewną sumę pieniędzy i broni. Bazując na tym, wrócił do Wiednia, gdzie razem ze Štúrem i Hodžą oraz z pomocą czeskich przyjaciół zorganizowali słowacki legion „dla obrony praw narodu słowackiego”. Jeszcze w Wiedniu utworzyli Słowacką Radę Narodową, która miała być polityczną reprezentację legionu.
Dnia 18 września 1848 roku 500-osobowy oddział dotarł do Myjawy, a więc na ziemie słowackie (z punktu widzenia prawnego – na terytorium Węgier). W trzy dni później już ponad tysiąc legionistów weszło do kolejnego miasta, do Brezovej. Ogłoszono tam powstanie i mobilizację do wojska słowackiego.
Do pierwszego boju z oddziałami węgierskimi doszło 22 września. Wojsko słowackie miało już wtedy ponad 5 tysięcy ludzi, ale tylko ok. tysiąca karabinów. Większość legionistów uzbrojona była w kosy, siekiery i cepy. Węgrzy zaatakowali Słowaków, ale nie udało im się ich rozbić. Štúr i Hurban zdecydowali się na wypad dalej, do Senicy, ale wobec narastającej przewagi nieprzyjaciela musieli się cofnąć do Myjawy.
W dniu 28 września doszło do następnego starcia. Tym razem zwyciężyła dyscyplina i organizacja regularnych oddziałów węgierskich. Słowacy zostali rozbici. Bitwa przerodziła się w ich ucieczkę do granicy morawskiej. Władze węgierskie, „dla przestrogi”, po krótkim procesie skazały na karę śmierci przez powieszenie dwóch złapanych z bronią słowackich studentów: Vilka Šuleka i Karola Holubego. Wyrok wykonano 20 października w twierdzy w Leopoldowie.
W listopadzie 1848 roku Hurbanowi udało się wywalczyć u władz austriackich zgodę na utworzenie nowego legionu. Formowaniem oddziału kierował przyjaciel Słowaków, czeski oficer Bedřich Bloudek. Nowa jednostka tworzyła się na pograniczu Śląska i Moraw w Cieszynie. Trzeciego grudnia legion ruszył przez przełęcz Jabłonkowską na Słowację. Rozpoczynała się nowa epopeja słowackich ochotników. Węgrzy zastąpili Słowakom drogę 11 grudnia przy ujściu Kysucy do Wagu…
Andrzej Krawczyk