W Wiedniu rodzą się polonijne Złote Sowy!

Ostatnio pojawił się na świecie nowy gatunek ptaka – Złota Sowa, zwana polonijną. Pierwsze swoje gniazdo uwiła siedem lat temu w redakcji „Jupitera” – pisma Klubu Inteligencji Polskiej w Wiedniu i Kongresu Polonii w Austrii.

Jadwiga Hafner, wydawca i redaktor naczelna, obdarowuje sowami rodaków z całego świata. Dlatego co roku w marcu to nie sowy się rozlatują, ale Polacy z różnych zakątków świata zlatują się do Wiednia, aby je odebrać.

Do kogo trafiają Złote Sowy, zwane polonijnymi? Musi to być człowiek wyjątkowy, inteligentny, który dokonał czegoś, o czym zarówno Polacy w Polsce, jak i za granicą powinni wreszcie usłyszeć. Taki człowiek powinien być też odporny na spory w stowarzyszeniach polonijnych.

A do kogo Złote Sowy odleciały w tym roku? W kategorii literatura jedna z nich poleciała do Wilna, do wydawcy opiniotwórczego pisma „Znad Willi” Romualda Mieczkowskiego – za jego ponadczterdziestoletni dorobek literacki, druga do Tadeusza Rawy ze Sztokholmu – za profesjonalizm dziennikarski, poparty wykształceniem i doświadczeniem, zdobytym w kraju Wazów.

W kategorii film jedna Złota Sowa poleciała do USA, do Agnieszki Holland – za nominację do Oskara jej filmu „W ciemności”, druga zaś do Belgii, do Kasi Adamik, córki tej pierwszej – za jej niezwykle zdolności jako storybordzistki oraz za film „Boisko bezdomnych”.

W kategorii sztuki plastyczne Złote Sowy otrzymali rzeźbiarz Krzysztof Bednarski z Włoch, autor m.in. pomnika nagrobnego Krzysztofa Kieślowskiego w Warszawie, pomnika Incontro con Federico Fellini w Rimini i pomnika Fryderyka Chopina La note bleue w Wiedniu, oraz Tadeusz Zlamal, wybitny polski tancerz i artysta malarz, na stałe mieszkający w Szwecji.

Za działalność medialną Złote Sowy otrzymali Irek Lemans, prowadzący z wielkim wdziękiem radio polskie w dalekim Winnipeg w Kanadzie, oraz Dariusz Adam Zeller, redaktor naczelny londyńskiej „Cooltury” razem ze swoją redakcją.

W kategorii muzyka Sowy nie musiały lecieć daleko – jedna została w rodzimej Austrii i trafiła do Anny Gutowskiej, młodej i wybitnej skrzypaczki polskiego pochodzenia, druga udała się do ościennej Szwajcarii, do Piotra Beczały, polskiego tenora, którego nie było na uroczystości wręczenia nagród, ponieważ koncertował właśnie w Metropolitan Opera.

W kategorii teatr właścicielką Złotej Sowy została Anna Badora – reżyser teatralna, która wcześniej została Austriaczką Roku 2011 jako najlepsza manager kultury. W kategorii przyjaciel Polski i Polaków Sowę otrzymał Austriak Martin Pollack, tłumacz, eseista, publicysta, a przede wszystkim wielki polonofil.

W ostatniej, a przy tym najtrudniejszej kategorii – działacz polonijny – jedna ze Złotych Sów odleciała do oddalonego aż o 7 tysięcy kilometrów Krasnojarska na Syberii, gdzie aktywnie pracuje i tańczy dla tamtejszych Polaków i z Polakami Julia Skidan, zaś druga udała się do pobliskiej Słowacji i na stałe miejsce zamieszkania wybrała redakcję „Monitora Polonijnego”, której szefuje z sukcesem Małgorzata Wojcieszyńska, będąca już międzynarodowym symbolem Polonii słowackiej.

Małgorzata odbierając nagrodę podkreśliła, że odbiera ją w imieniu całej Polonii na Słowacji, aktywnie działającej między Bratysławą, Koszycami, Nitrą, Trenczynem i Dubnicą nad Wagiem. To dzięki tej współpracy udaje się organizować coroczne Szanty na Dunaju, Dyktando Polonijne i wiele innych imprez, integrujących Polaków.

„Złota Sowa dla Słowacji jest podziękowaniem za docenienie naszej wspólnej pracy” – te słowa laureatka skierowała pod adresem jury oraz rodaków zarówno na Słowacji, jak i na całym świecie.

Agata Lewandowski, Wiedeń – Berlin

ZdjęciaStano Stehlik, Andrzej Kempa

MP 4/2012