PIEKARNIK
Odkąd pamiętam, gdy po długim czasie postu wreszcie budziły mnie wielkanocne dzwony, pierwszą myślą od rana było: „Wreszcie sobie podjem!”. Kolorowe pisanki, kwiatowo-zajączkowe dekoracje, kilka prostych smaków: jajko, chrzan, buraczki, biała kiełbasa, mazurek, babka…, a ile przyjemności! Królową stołu, primabaleriną aromatu zawsze była jednak solidna, dobrze wypieczona, perlista od soku szynka. Bez niej żadna Noc nie jest Wielka…
Perlista od soku szynka
Składniki:
- 1,5 – 2 kg surowej szynki wieprzowej
- ¼ – ½ butelki oleju rzepakowego
- duża cebula, kilka ząbków czosnku
- przyprawy: sól, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe, rozmaryn, majeranek
- (można też użyć gotowej mieszanki przypraw do mięsa wieprzowego i też będzie dobrze)
Cebulę kroimy w talarki, czosnek obieramy i każdy ząbek kroimy wzdłuż na pół. Przyprawy mieszamy z olejem. Szynkę nakłuwamy ostrym nożem „co trochę” i w nacięcia przygotowane wkładamy kawałki czosnku, potem wkładamy ją do przyprawionego oleju i obracamy kilka razy, żeby dobrze „otuliły” ją przyprawy. Okładamy plastrami cebuli i odstawiamy na pół dnia w chłodne miejsce. Od czasu do czasu przekładamy na drugą stronę, by mięso moczyło się w marynacie równomiernie.
Szynkę pieczemy pod przykryciem w temperaturze 180 stopni około 1,5 – 2 godzin. Możemy ją od czasu do czasu polać tłuszczykiem z brytfanny albo po połowie czasu pieczenia obrócić na drugą stronę.
Upieczona jest dobra zarówno na ciepło, jak i na zimno. Doskonale smakuje z chrzanem, jajkami, buraczkami…, ale najpiękniejszy na świecie jest jej zapach, który w trakcie pieczenia krąży po domu, a potem przechodzi przez drzwi, dociera do sąsiadów i sprawia, że wzdychają oni z zazdrości – „Co ta Polka znowu wymyśliła…”.
Wesołych Świąt!!!
Agata Bednarczyk
MP 3/2008