PIEKARNIK
W tym roku zawieje i zamiecie mają ponoć szaleć aż do kwietnia. Wszystko można przeżyć, ale gdy na dworze ziąb, a w brzuchu pusto, zima staje się nie do wytrzymania. Jest na to rada – trzymać stale na kuchni garnek ciepłej, pożywnej strawy. Przepis na taką przysłała nam pani Gabi Zwiewková. Jej tokań, inaczej tokány, a jeszcze inaczej ragoût, to długo duszone mięsko z przyprawami w sam raz na zimową niepogodę: aromatyczne, rozgrzewające i sycące, o czym mogą się Państwo przekonać sami.
Wołowe ragoût na winie
Składniki:
- ½ kg mięsa wołowego, np. łopatki
- 2 cebule
- 300 ml czerwonego wina
- 4 ziarenka jałowca
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- odrobina imbiru
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- 2 łyżki powideł śliwkowych
- 2 łyżki dżemu morelowego
- 1 jabłko
- 1 łyżeczka miodu
- sól, pieprz
- 4 łyżki oleju
- 1 papryka feferoni
Sposób przyrządzania
Mięso kroimy na podłużne paski lub małe kotleciki i obsmażamy na rozgrzanym oleju. Dodajemy posiekaną na drobno cebulę i wszystko mieszamy, aż zacznie się dusić. Chwilę potem podlewamy winem (można też dodać trochę wody) i dodajemy jałowiec, ziele angielskie, imbir. Dusimy na małym ogniu. Kiedy mięsko zmięknie, co następuje niekiedy po 2 godzinach, dodajemy do niego pokrojone drobno jabłko, przecier pomidorowy, powidła śliwkowe i dżem morelowy oraz miód i papryczkę. Jeszcze trochę dusimy, by smaki się przegryzły, a następnie solimy i sporo pieprzymy. Tokań musi być pikantny i słodko-kwaśny. Najlepiej smakuje z knedlami, np. wiedeńskimi.
Ragoût należy do tej samej rodziny, co bigos, leczo, ratatuille, a nawet sos boloński. Zatem tokań można robić na wiele sposobów, dodając np. inne warzywa czy grzyby. Ważne, by był choć trochę ostry i bardzo aromatyczny – ma przecież rozgrzać i poprawić nastrój, bo z pełnym brzuszkiem zima nie wydaje się już taka straszna.
Agata Bednarczyk