Doczekaliśmy się w Bratysławie! Echa festiwalu, który w Czechach odbył się już dziesięciokrotnie, dotarły także i do nas. A trzeba przyznać, że udział polskich filmów na tym festiwalu jest imponujący. W Bratysławie, w kinie mieszczącym się w nowo otwartej Słowackiej Galerii Narodowej zaprezentowano 29 stycznia dwa obrazy, zrealizowane w ubiegłym roku w Polsce: „Figuranta“ w reżyserii Roberta Glińskiego oraz „Chłopów“ w reżyserii DK Welchman i Hugha Welchmana. Była to prawdziwa uczta dla miłośników polskiego kina.
Pierwszy film, nakręcony w konwencji czarno-białej, opowiada o czasach komuny, inwigilacji, podsłuchów, dylematów i zagłuszania sumienia. Jego bohater wstępuje do Służby Bezpieczeństwa, by inwigilować biskupa Karola Wojtyłłę.
W atmosferę tamtych lat wprowadził widzów znawca kina Ladislav Volko, który w wówczas studiował socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W barwny sposób opisał on czasy mroczne. W jego opowieści nie zabrakło wzmianki o znaczeniu Piwnicy pod Baranami, do której dzięki filmowi także docieramy.
Wiarygodności tamtych czasów dodają filmowi stylizowane kadry, przeplatane materiałami archiwalnymi.
Drugi pokazywany tego wieczoru film to „Chłopi”, nakręcony na podstawie powieści Władysława Reymonta, za którą autor zyskał Nagrodę Nobla. Do obejrzenia jego zaprosił ambasador RP w RS Maciej Ruczaj, który wspomniał, że czyni to z przyjemnością, tym bardziej, że poprzednie edycje festiwalu 3Kino zapowiadał jako dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze.
Dzięki „Chłopom” przenieśliśmy się na polską wieś z końca XIX w., podziwiając cały jej koloryt, spotęgowany 40 tysiącami obrazów, które nałożono na sfilmowaną prozę Reymonta. Obrazy te stworzyło stu dwudziestu pięciu malarzy w czterech studiach w Polsce, Serbii, na Ukrainie i Litwie. Pracowali nad nimi przez ponad trzy lata. Efekt? Choć na początku może trochę męczący, to jednak robiący niesamowite wrażenie.
Na tle zmieniających się pór roku i sezonowych prac polowych rozgrywają się losy rodziny Borynów i pięknej Jagny. Całość dopełnia wspaniała muzyka, skomponowana przez L.U.C., czyli Łukasza Rostkowskiego, z hipnotyzującymi wokalami Kayah, Laboratorium Pieśni oraz Dagadany, współgrając z tradycyjnym brzmieniem kapeli Tęgie Chłopy w ramach międzynarodowej orkiestry RBFO.
Połączenie filmu, obrazów i muzyki spowodowało, że przynajmniej na ekranie Reymontowska wieś ożyła na nowo.
Czekamy na kolejne odsłony i echa festiwalu 3Kino, prezentującego dobre polskie kino.
red.
Zdjęcia: Małgorzata Wojcieszyńska