Kiedyś tu był największy wrocławski bazar, dziś to duży, przestronny plac nad miejską fosą, na którym króluje niebanalny budynek Narodowego Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego. Jesteście go ciekawi? Ja byłam bardzo!
Na 48 500 m2
Kiedy wchodzimy do budynku czujemy przestrzeń i nowoczesność. Narodowe Forum Muzyki powstało w 2014 r. Tu odbywają się najważniejsze we Wrocławiu wydarzenia muzyczne, także na skalę Polski. My w towarzystwie Natalii Klingbajl, zastępczyni dyrektora Narodowego Forum Muzyki do spraw rozwoju, zajrzymy w różne zakątki tego imponującego obiektu, zbudowanego w stylu postmodernistycznym, którego powierzchnia użytkowa liczy 48 500 m2. Za jego architekturę odpowiada pracownia Stefana Kuryłowicza.
Zamiast straganów
Zaraz na przeciwko wejścia – corianowa ściana. „Ta duża czarna przestrzeń pomaga przenieść się w inny świat, za sobą zostawiamy smutki, troski, obowiązki życia codziennego, by podczas koncertu wspólnie, ramię w ramię z innymi przeżywać coś bardzo pięknego, czerpać radość, słuchać, relaksować się“ – wprowadza nas w nastrój muzyczny nasza przewodniczka.
Przestronne korytarze zdobią rzeźby – w czasie naszej wizyty podziwiamy dzieła, przywiezione z Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, w tym te autorstwa Magdaleny Abakanowicz. Z trzech balkonów można obserwować przestronne foyer, a przez szyby – to, co dzieje się na zewnątrz.
„Naprzeciwko nas przepiękny stary gmach Opery Wrocławskiej!“ – zwraca naszą uwagę Klingbajl. Widzimy też młodzież na deskorolkach, dzieci na rowerach, spacerowiczy z psami. Pomyśleć, że kiedyś w tym miejscu stały stragany największego w mieście bazaru!
Statuetki
Choć jest południe, to w budynku panuje ruch – na poziomie minus jeden widzimy wycieczkę szkolną. Zwiedzanie obiektu to jedna z atrakcji, na którą bilety wyprzedają się jak świeże bułeczki. „W budynku odbywa się wiele różnorodnych zajęć i atrakcji jednocześnie“ – wyjaśnia Natalia Klingbajl, zapraszając nas do sali głównej, która może pomieścić 1800 widzów. Tu właśnie odbywa się próba Filharmonii Wrocławskiej.
Po drodze mijamy gabloty z wyeksponowanymi nagrodami, które NFM (Narodowe Forum Muzyki) zyskało – np. International Classical Music Awards 2023 za specjalne osiągnięcia. Gala wręczania tych szczególnych nagród i koncert wszystkich laureatów odbył się 21 kwietnia właśnie we Wrocławiu w NFM.
Dla 1800 widzów
Dostajemy się do sali głównej, która robi niesamowite wrażenie! Dzień później będziemy mogli ją podziwiać w pełnej krasie podczas koncertu, na którego próbę właśnie zaglądamy. To koncert muzyki filmowej – właśnie słyszymy fragmenty z „Harry’ego Potera“ i „Piratów z Karaibów“ – przy takiej akustyce można by słuchać godzinami, ale to tylko próba, przerywana uwagami dyrygenta.
Następnego dnia wszystko wygląda inaczej – muzycy czarują nie tylko muzyką, ale i wieczorowymi strojami. No i zauważamy, że publiczność siedzi tu nie tylko z przodu sceny, ale i za plecami muzyków. Sporo tu drewna, fasady balkonów są białe. „Wszystko jest tak skomponowane, by odzwierciedlało wieki historii muzycznej, która się we Wrocławiu działa za sprawą występujących i tworzących w mieście artystów, m.in. Johannesa Brahmsa czy Carla Marii von Webera“ – wymienia nasza przewodniczka i dodaje, że jedna siostrzana sala mieści się w Rejkiawiku – ma czerwone ściany i czarną podłogę, nawiązując w ten sposób do islandzkich wulkanów. Druga z kolei, ta w Lucernie, jest umiejscowiona nad jeziorem, pośród gór. Wystrój każdej z nich koresponduje z otoczeniem i charakterem miasta.
Sala Czerwona
Podczas naszej wycieczki po Forum, zjeżdżamy na poziom minus 2. Tu znajdują się sale koncertowe, wykorzystywane najczęściej przez Orkiestrę Leopoldinum i Wrocławską Orkiestra Barokową. „Często wykorzystujemy tę przestrzeń na koncerty jazzowe, festiwalowe czy działania edukacyjne“ – mówi dyrektorka. Wchodzimy do Sali Czerwonej, która jest rzeczywiście czerwona. Otaczają nas czerwone ściany, z bardzo twardych materiałów.
„Nasze sale są stworzone tak, by można było uniknąć jakichkolwiek hałasów, zakłóceń, które przeszkadzałyby w odbiorze muzyki“ – wyjaśnia Klingbajl i dodaje, że wspaniała akustyka zaczyna się od ciszy absolutnej. Rzeczywiście, nie słychać tu żadnych odgłosów ulicznych, nie ma też zasięgu telefonii komórkowej, choć jesteśmy w samym centrum Wrocławia. Znajdujemy się 30 – 40 m pod ziemią.
Czerń i brąz
„Słuchamy nie tylko uszami, ale też zmysłem wzroku“ – przekonuje dyrektorka i prowadzi nas do kolejnej sali – Brązowej, w której świetnie słucha się muzyki kameralnej, a w Czarnej – bardziej zadziornej, jak jazz czy muzyka współczesna lub elektroniczna.
W salach kameralnych można w różny sposób ustawiać krzesła, w Sali Czerwonej – także amfiteatralnie. „Ta elastyczność ustawienia siedzeń daje nam olbrzymie możliwości, bo możemy tu robić projekty taneczne, edukacyjne, koncerty orkiestr, ale i kameralne recitale fortepianowe, próby Filharmonii Wrocławskiej.
Każda z sal ma też reżyserkę, która może pełnić też funkcję reżyserki nagraniowej. I właśnie przekonujemy się, że w jednej z sal trwa nagranie.
Kurs kołysanek
Z podziemi ponownie wyjeżdżamy na drugie piętro, by zajrzeć do sal, gdzie odbywają się muzyczne programy edukacyjne. Wśród nich np. kurs śpiewania kołysanek, akademia melomana, czyli wykłady i ćwiczenia z rytmiki i emisji głosu, historii muzyki poważnej i wiele innych. Kiedy zaglądamy do jednej z sal, takiej wielokolorowej, czujemy, że to miejsce dla najmłodszych – od niemowlaków do 7 lat.
„Tu odbywają się zajęcia dla rodziców i dzieci – jest tak duże zainteresowanie nimi, że lista oczekujących jest bardzo długa“ – mówi dyrektorka i podkreśla, że muzyka bardzo rozwija nie tylko zdolności muzyczne, ale pomaga w nauce języków, w dobrym rozwoju dziecka, poszerza horyzonty i pomaga w komunikacji interpersonalnej. „Z naszej oferty można wybrać też próbę chóru i wspólnie sobie pośpiewać“ – dodaje Klingbajl.
Nie tylko Jazztopad
Narodowe Forum Muzyki nigdy nie odpoczywa, nawet latem ma szczególne propozycje dla miłośników dobrej muzyki. Na przykład w sierpniu miało tu miejsce kino organowe, w trakcie którego prezentowano filmy nieme z improwizacją organową. We wrześniu odbywał się tu słynny Międzynarodowy Festiwal Wratislavia Cantans, czyli jeden z najważniejszych festiwali muzyki klasycznej w Europie, powołany do życia w 1966 r.
Tematem przewodnim tegorocznej edycji, którego dyrektorem artystycznym był włoski dyrygent i flecista Giovanni Antonin, była Matka Natura. Od października tych wydarzeń jest dużo więcej, a listopad przychodzi z ofertą dla fanów jazzu – 20. edycją festiwalu Jazztopad.
Pianistka menedżerką
Nasza godzinna wycieczka po NFM dobiega końca. Jesteśmy zachwyceni, a mnie – co tu dużo mówić – rozpiera duma, że moje rodzinne miasto może się pochwalić takim ekskluzywnym miejscem! „Narodowe Forum powstało z połączenia filharmonii i festiwalu Wratislavia Cantans. Jego pomysłodawcą był poprzedni prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz“ – mówi wicedyrektorka, którą podpytuję, jak się znalazła w tym miejscu.
Okazuje się, że moja rozmówczyni to pianistka z Gdańska, która wcześniej była menedżerem we wrocławskiej filharmonii, od niemalże roku pracuje w NFM. Nie żałuje, że porzuciła scenę, bo realizuje się w pracy menedżerskiej – co ważne – na rzecz muzyki. I jak widać, robi to doskonale, bo na odchodnym jeszcze dodaje: „Być we Wrocławiu i nie odwiedzić Forum, to jak być w Rzymie i nie zobaczyć papieża!“.
Małgorzata Wojcieszyńska, Wrocław
Zdjęcia: Stano Stehlik