ROZMOWY NA TEMAT SPORTOWY
Ważą się losy udziału reprezentacji Polski w piłce nożnej na Euro 2024 w Niemczech. Czy mamy jeszcze szansę wyjścia z grupy eliminacyjnej i wzięcia udziału w mistrzostwach Starego Kontynentu? Jakie warunki musimy spełnić? Czy Robert Lewandowski, jeden z najlepszych piłkarzy świata, będzie miał jeszcze możliwość zabłysnąć z własną reprezentacją?
Ania: Dziś poruszamy jeden z Twoich ulubionych tematów, prawda?
Benio: Tak, piłka nożna to moja wielka pasja. Kilka lat grałem na pozycji napastnika w klubach sportowych.
A: I całkiem nieźle Ci to wychodziło. Czemu zrezygnowałeś?
B: Interesuję się również innymi dyscyplinami sportu, ostatnio bardziej tenisem, trochę brakuje czasu na wszystko. Ale wciąż mocno kibicuję naszej piłkarskiej reprezentacji.
A: Zatem znasz naszą sytuację, jeśli chodzi o eliminacje do Euro 2024?
B: Tak. Niestety w październiku w Warszawie tylko zremisowaliśmy z Mołdawią 1:1. Tym samym mocno skomplikowaliśmy sobie szanse na udział w mistrzostwach Europy. To był bardzo ważny mecz. W czerwcu przegraliśmy w Kiszyniowie z Mołdawią 2:3. To była sensacja i wielka nasza porażka. Na początku eliminacji w Pradze przegraliśmy z Czechami 1:3, z Albanią wygraliśmy 1:0 w Polsce, ale w drugim meczu w Tiranie przegraliśmy 0:2, z Wyspami Owczymi wygraliśmy 2:0 w jednym i drugim meczu. Ale po ostatnim remisie z Mołdawią zajmujemy dopiero 3. miejsce w grupie. Pierwsza jest Albania, Czesi zajmują drugie miejsce.
A: Co to dla nas oznacza?
B: Z każdej grupy kwalifikują się dwa zespoły z dwóch pierwszych miejsc. Żeby wyjść z grupy i zakwalifikować się na Euro 2024 musimy wygrać nasz ostatni mecz z Czechami, który odbędzie się w Warszawie na Stadionie Narodowym 17 listopada. To podstawowy warunek.
A: Ale chyba nie jedyny?
B: Niestety nie. Albania musi wygrać lub zremisować z Mołdawią 17 listopada, czyli w tym samym dniu, w którym my rozgrywamy swój mecz. Jeśli Albania przegra z Mołdawią, nie mamy już żadnych szans na wyjście z grupy, nawet przy wygranej z Czechami. Gdy Albania wygra, musimy jeszcze liczyć na porażkę lub remis Czechów w ich ostatnim meczu z Mołdawią 20 listopada w Ołomuńcu.
A: Jeśli nie zostaną spełnione te wszystkie warunki, będziemy mieć jeszcze szanse w barażach, do których powinniśmy się dostać. Wiesz, co to są te baraże?
B: Drużyny, które zajmą 3 miejsce w grupie i nie zakwalifikują się do Euro, dostaną jeszcze szansę gry między sobą o udział w mistrzostwach.
A: Tak, ale to nie jest jedyny warunek. W barażach mogą wziąć udział zespoły, które zajęły najwyższe miejsca w Lidze Narodów 2022/2023 (Polska zajęła 11. miejsce w końcowej klasyfikacji) i nie zakwalifikowały się bezpośrednio do Euro 2024. Mamy duże szanse. Ale przeciwnicy mogą być bardzo trudni. Z baraży kwalifikuje się tylko jedna drużyna. Jeśli się to nie uda, nie będzie nas w Euro, czyli nie będzie kontynuacji od 2008 r.
B: No właśnie. Pierwszy raz dostaliśmy się do Euro w 2008 r., tak?
A: Tak, naszym trenerem był wówczas Holender Leo Beenhakker. Po świetnych eliminacjach, w których zajęliśmy 1. miejsce w grupie, wyprzedzając nawet Portugalię, dostaliśmy się do głównych rozgrywek Starego Kontynentu. Po raz pierwszy w historii. To był sukces! Niestety w Euro 2008 nie poszło już nam tak dobrze. Zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie. Ale Leo Beenhakker już na zawsze pozostanie tym trenerem, który jako pierwszy doprowadził Polskę do Euro. Za awans do turnieju został odznaczony przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. A wiesz, jak to było w 2012 r.?
B: Jako gospodarze, wspólnie z Ukrainą, nie musieliśmy przebijać się przez eliminacje, ponieważ gospodarze mają zapewniony udział w mistrzostwach.
A: Dokładnie. A wiesz, gdzie ty wtedy byłeś?
B: W twoim brzuszku.
A: Tak! I już wtedy byłeś ze mną na meczu. Kibicowaliśmy Polakom na stadionie we Wrocławiu. To było niesamowite przeżycie. Niestety przegraliśmy wtedy z Czechami 0:1. Ostatecznie zajęliśmy na tych mistrzostwach ostatnie miejsce w grupie i znowu nie dostaliśmy się do fazy pucharowej.
B: Czyli tej, w której musi być wyłoniony zwycięzca meczu, bo w fazie grupowej liczą się punkty nie tylko za wygraną, ale też za remis. Z dobrej strony pokazał się na tych mistrzostwach Robert Lewandowski, strzelając gola Grecji w pierwszym meczu.
A: Mistrzostwa Europy w 2016 r. we Francji już pamiętasz? Dostaliśmy się z drugiego miejsca w grupie kwalifikacyjnej, zaraz za Niemcami. Trenerem Polaków był Adam Nawałka. Mistrzostwa oglądaliśmy razem i mocno kibicowaliśmy naszym.
B: Pamiętam dobrze. Dotarliśmy wtedy do ćwierćfinału. W drugiej minucie meczu gola strzelił Robert Lewandowski, ale Portugalia wyrównała jeszcze w pierwszej połowie na 1:1. Doszło do dogrywki. Po 120 minutach gry nic się nie zmieniło. Niestety po emocjonującej końcówce meczu przegraliśmy z Portugalią w rzutach karnych. Karnego nie strzelił Jakub Błaszczykowski, w bramce Portugalii stał wtedy Rui Patricio .
A: I ty to wszystko pamiętasz? Zaskakujesz mnie, miałeś wtedy tylko 3 i pół roku!
Cała Polska żałowała tej przegranej. I Kuby Błaszczykowskiego, ponieważ rozegrał on wtedy znakomity turniej. Tej ważnej bramki jednak nie strzelił. Pewnie śniła mu się po nocach. Ale wszyscy kibice mocno go wspierali i pocieszali po powrocie do Polski. Jednak wkrótce po tym turnieju zakończył reprezentacyjną karierę.
B: Portugalia została wtedy mistrzem Europy, pokonując w finale Francję 1:0. Co ciekawe, trenerem Portugalii był wówczas Francesco Santos, który kilka lat później objął naszą reprezentację. Szkoda, że bez sukcesu.
A: Wcześniej naszą drużynę prowadził jeszcze Paulo Sousa. Pod jego przywództwem dotarliśmy do Euro 2020 (które de facto odbyły się w 2021r., ponieważ plany czasowe pokrzyżował COVID-19), w kwalifikacjach zajęliśmy 1. miejsce w grupie. W Euro niestety znów ostatnie, tuż za Słowacją.
B: Po tym występie selekcjonerem naszej reprezentacji został Czesław Michniewicz, jednak po mistrzostwach świata został odwołany, a na trenera powołano wspomnianego wcześniej Francescę Santosa. Wiązaliśmy z nim wielkie nadzieje, gdyż doprowadził on Portugalię do zwycięstwa w 2016 r. Wszyscy liczyli, że bez problemów wprowadzi Polaków do Euro.
A: Niestety stało się inaczej. Fernando Santos był jednym z najkrócej prowadzących selekcjonerów naszej reprezentacji. Po 8 miesiącach został odwołany. Po niepowodzeniach w meczach eliminacyjnych, dotkliwych porażkach z Albanią i Mołdawią, drużynę przejął niedawno Michał Probież. Oby sobie poradził.
B: Zobaczymy, czy uda mu się doprowadzić Polskę do Euro. Przed nim i piłkarzami trudne zadanie. Decydujący mecz w Warszawie 17 listopada. To taki mecz o wszystko! Chciałbym bardzo, żeby Polska awansowała, aby Robert Lewandowski zagrał w Euro i strzelił bramkę. Żeby to były supermistrzostwa dla niego. Prawdopodobnie już ostatnie z kadrą w karierze. Trzymam kciuki za to, by Robert Lewandowski mógł przypomnieć, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Ania i Benio Poradowie
Zdjęcia: Wikimedia