Jak tęcza na niebie

 ROZMOWY Z NINĄ 

Lubię  kolory, a najbardziej te tęczowe. One są takie bez początku i bez końca. Po prostu istnieją i są piękne. Trochę się w nich widzę. Mnie też się nie da zamknąć w pudełku ograniczonych norm i oczekiwań. Lubię ten mój stan inności. Już się do niego przyzwyczaiłam, choć na początku było mi trudno się odnaleźć.

Tata z moim młodszym bratem byli niedawno w Japonii. Przywieźli mi stamtąd taką fajną koszulkę w kolorach tęczy. Mama mówi, że też by taką chciała, ale jej przywieźli z innym wzorem.

Razem z mamą byłyśmy tydzień same. Tylko my dwie i naszych sześć kotów w całym naszym domu. Przypomniały mi się stare dobre czasy, kiedy tata jeździł z rodzeństwem na wakacje, a ja zostawałam z mamą w domu. Dobrze nam było razem.

Co ją tak męczy?

Tym razem mama mnie nawet chwaliła, że pozwoliłam jej odpocząć. Ja tego tak do końca nie rozumiem, o jaki odpoczynek chodzi. Przecież ona nie chodzi do pracy, więc nie wiem, co ją tak męczy! W każdym razie odpoczywała, a ja razem z nią. Nasz ogród był naszym miejscem relaksu.

W nocy trochę lepiej śpię. Co prawda zasypiam bardzo późno, ale potem śpię twardym snem. Podobno to zasługa działania nowych leków. Oby działały jak najdłużej.

Uwaga! Anemia!

Muszę też częściej chodzić na badania krwi, bo niestety leki mają skutki uboczne, a jednym z nich może być anemia. Nie wiem, co to znaczy, ale pani doktor powiedziała, że to nic dobrego, więc jej wierzę.

Ale wiecie, jak to ze mną jest! Takie pobranie krwi z mojej młodej żyły to wielkie wydarzenie. Musi mi przy tym towarzyszyć cała ekipa!

Operacja igła

Mama mnie wtedy mocno trzyma na rękach, tato ściska mi nogi, abym nimi nie kopała, a potem jeszcze kilka pań pielęgniarek mi musi asystować.

Ja po prostu nie lubię igieł! No i najzwyczajniej w świecie nie mogę opanować strachu, kiedy mi jedną z nich wbijają w rękę. Po takim wydarzeniu wszyscy są bardzo zmęczeni, a ja najbardziej. Podobno z tego wyrosnę. Ale ja im nie wierzę, bo ja przecież nie rosnę jak inni ludzie.

Jestem jak ta tęcza na niebie, bez początku i bez końca. I tak sobie żyję tym moim normalnym nienormalnym życiem.

Nina
Zdjęcia: Ewa Sipos

MP 10/2023