Kawa czy herbata? Co zrobić na obiad? Założyć czerwoną czy niebieską sukienkę, a może spodnie? Każdego dnia podejmujemy dziesiątki wyborów, mniej lub bardziej ważnych, a czasem w ogóle nieistotnych.
Od czasu do czasu zdarzają się także bardziej poważne: gdzie zamieszkać, dokąd pojechać na wakacje, którą szkołę wybrać dla dziecka, w co zainwestować lub czy powiedzieć sakramentalne „tak“. A co, gdy mamy pozycję zmiany pracy? Czasem wybór bywa trudny, a my analizujemy, rozmyślamy, by podjąć najbardziej odpowiednią decyzję, tak by efekty wyboru były dla nas najlepsze.
Rozważamy, co mamy, co możemy zyskać, a co stracić. Nie bez przyczyny mówi się, że wybory wybrukowane są wątpliwościami, ale to właśnie one pokazują nam, kim jesteśmy, i kształtują naszą rzeczywistość. Jak pisała Jaye Wells: „Każdy ma możliwość wyboru. A każda decyzja ma swój skutek”.
Wybór często związany jest ze zmianą. Lubimy to, co znamy, bo wiemy, czego się spodziewać. Zmiana natomiast niesie ze sobą niepewność, a czasem i strach. Dziesięć miesięcy temu otrzymałam propozycję zmiany stanowiska i tym samym zespołu. Wahałam się, bo zdawałam sobie sprawę z ogromu pracy, odpowiedzialności, nowych obowiązków i systemów.
Nowe zagadnienia były dla mnie wyzwaniem i choć z początku kosztowało mnie to sporo trudu i niepewności, to dziś wiem, że to był dobry wybór, bo czasem trzeba zamknąć drzwi, aby móc otworzyć okno. Wybory pozwalają nam iść do przodu i dają mnóstwo szans na nowe doświadczenia. Hamlet pytał: „Być albo nie być?“, my dziś pytamy: „Być albo mieć?”.
Często bowiem we współczesnym świecie zastanawiamy się, czy wybrać karierę i pieniądze, czy siebie, czy być konformistą, czy żyć w zgodzie ze swymi wartościami. A gdy decyzja dotyczy naszej ojczyzny? Kiedyś udział w wyborach był ważny, frekwencja wysoka, a poczucie obowiązku obywatelskiego znaczące.
Obecnie ludzie wstrzymują się od głosu, a losy ojczyzny są dla nich mniej istotne, jakby wolność i demokracja były dane raz na zawsze. „Nie mam na kogo głosować, żadna opcja mi nie odpowiada, nie uznaję mniejszego zła“ – to najczęstsze głosy, z którymi można się obecnie spotkać.
Według australijskiej pisarki M. L. Stedman: „Każdy z nas ma wybór. Zawsze”. Ja natomiast uważam, że czasem jedna zmiana robi dużą różnicę, trzeba tylko… „Trzeba odróżniać. Dobro od zła. Prawdę od kłamstwa. Złudzenia od rzeczywistości. Miłość od atrapy. Syf od porządku. Pocałunek od przylizania. Deszcz od plucia. Twarz od mordy” – przekonuje pisarka Kaja Kowalewska.
Magdalena Zawistowska-Olszewska