ROZMOWY Z NINĄ
Wiecie, moje dorosłe życie to wcale nie taka oczywista sprawa. Co prawda, właśnie skończyłam 18 lat i według słowackiego prawa jestem pełnoletnia, ale u mnie tak naprawdę nic się nie zmieniło. Wiem tylko tyle, że mama będzie musiała mi załatwić jakąś rentę, ale przyznaję, że dotychczas byłam przekonana, że to starsi ludzie przechodzą na rentę.
No cóż, ja jeszcze taka stara nie jestem, ale i tak nie mogę iść do pracy ani dalej się kształcić. Powodem nie jest moje lenistwo, lecz nie mam do tego nerwów, a właściwie neuronów. Ale to nie szkodzi, nie wszyscy jesteśmy tacy sami, no, a ja i moja rodzina lubimy różnorodność i jesteśmy tolerancyjni. Zatem żyję sobie dalej na tej Ziemi moim dorosłym życiem.
Sukcesy i sława
Udało mi się osiągnąć kilka sukcesów, a wydanie książki to wielki sukces!
Mnie to całkiem bawi i cieszy, że jest mną takie duże zainteresowanie. Muszę się przyzwyczajać, że niektórych ludzi interesują szczegóły z mojego życia i że stałam się trochę sławna! To nawet jest trochę zabawne, bo kto by przypuszczał, że ludzie będą ciekawi mojego niedoskonałego „ja“?
Jak być samym sobą?
Wiecie, świat jest dziwny. Niektórzy ludzie są w stanie umrzeć za to, aby mogli zostać sami sobą, inni boją się być sami sobą.
Moje neurony mi mówią, że stare, dobre powiedzenie „żyj i pozwól żyć” jest prawdziwe.
Ja to mam naprawdę duże szczęście, że mnie nikt nie chce zmienić i że mogę machać rękami tyle, ile mi się chce, kiedy się cieszę.
No to idę sobie zamachać.
Nina
Zdjęcia: Ewa Sipos