Coraz bardziej nas to miasto i jego mieszkańcy zachwycają! Piękne Brno – tak blisko słowackich granic, chyba nie do końca jeszcze przez nas odkryte a mamy tam przecież „swoich“ ludzi – Polaków z zaprzyjaźnionej organizacji Klub Polski Polonus! Właśnie świętowali 25 – lecie swojej organizacji!
Nie mogło nas tam zabraknąć w tak ważnym dla naszych rodaków z Brna wydarzeniu! Oni już nas odwiedzali nie raz, byli z nami na rocznicowych imprezach Klubu Polskiego i „Monitora Polonijnego“. Ba, brali nawet udział w Dyktandzie Polonijnym, w którym ich przedstawiciel zwyciężył w jednej z kategorii!
Nasze więzi powoli się zacieśniają, snujemy wspólne plany, niektóre z nich już się udało zrealizować, jak na przykład rajd rowerowy z Bratysławy do Devina, inne – uniemożliwiła pandemia.
Sobotnie spotkanie 21 maja nad zaporą wodną w Brnie dawało możliwości odświeżenia kontaktów, a ćwierćwiecze istnienia organizacji było świetną okazją do wspólnego świętowania.
Przepiękne miejsce! W soczystej zieleni błękit wody! Zapora wodna w Brnie, a do tego idealna pogoda przyciągnęły tego dnia w to miejsce tłumy. Na nas czekali nasi rodacy oraz statek, na którym krzątali się klubowicze, dokonując ostatnich przygotowań.
Gości witała prezes brneńskiego klubu Danuta Koné Król. Byli wśród nich przedstawiciele miasta Brno, Konsulatu Generalnego RP z Ostrawy, mniejszości greckiej i wielu innych. O muzyczną oprawę zatroszczył się zespół szantowy „Sąsiedzi“ z Gliwic, grający piękne, znane i mniej znane pieśni żeglarskie.
Kiedy statek odbił od brzegu głos zabrała prezes, która po krótce przypomniała historię Klubu Polskiego Polonus. „Okoliczności, które zbliżyły do siebie Polaków tu mieszkających, nie były wesołe, bo dowiedzieli się o sobie ponad 25 lat temu, kiedy koło Brna miał miejsce wypadek autobusu wiozącego polskich turystów.
Wówczas Polacy z Brna nieśli pomoc poszkodowanym, łącząc swoje siły i przekonując się, że razem mogą więcej“ – wspominała Danuta Koné Król. Dziękowała także swoim poprzednikom za ich pracę na rzecz organizacji i zdradziła, że Klub Polski przygotowuje publikację jubileuszową.
„Mamy już projekt, ale z ostatecznym efektem czekamy jeszcze do końca dzisiejszej imprezy, by i ta znalazła się na kartach planowanej książki“ – mówiła. Potem były życzenia od przybyłych gości, serdeczne rozmowy, a ponieważ w naszej bratysławskiej grupie obecny był Ryszard Zwiewka, założyciel Klubu Polskiego na Słowacji, brnieńscy klubowicze wykorzystali okazję do rozmów na temat działalności organizacji polonijnych po obu stronach granicy. Potem było jeszcze krojenie jubileuszowego tortu i snucie wspólnych planów na przyszłość.
To była wspaniała uroczystość, której towarzyszyły niesamowite emocje i piękno przyrody. Wrócimy tam jeszcze, bowiem przekonujemy się coraz bardziej, że to, co blisko nas, jest przeurocze! Rejs, trwający trzy godziny, szybko dobiegł końca. Mamy nadzieję na ponowne spotkania, a rodakom z Brna życzymy kolejnych wspaniałych pomysłów i przynajmniej stu lat działalności!
Małgorzata Wojcieszyńska, Brno
Zdjęcia: Stano Stehlik