Zwykły dzień pracy nauczyciela Szkoły Polskiej w Bratysławie

Co łączy trzy zdjęcia ilustrujące niniejszy tekst? Pozornie nic. W końcu jedno wykonano z okazji Narodowego Święta Niepodległości, drugie z okazji uroczystego pasowania na ucznia, a ostatnie na Boże Narodzenie. Tak się jednak składa, że wszystkie one zostały zrobione w jednym i tym samym dniu.

Gdy w połowie października nauczyciele Szkoły Polskiej w Bratysławie dowiedzieli się, że ponownie muszą przerwać nauczanie w warunkach stacjonarnych i przenieść życie szkoły do Internetu, zahartowani wiosennymi wydarzeniami dobrze wiedzieli, co mają robić. Zakasali więc rękawy i zabrali się do pracy.

Po pierwsze przeszli przyspieszony kurs nauczania online, by już w pierwszą sobotę listopada uruchomić lekcje zdalne według nowego planu i spotkać się z uczniami w czasie rzeczywistym w przestrzeni wirtualnej. Po drugie zaplanowali wszystkie szkolne uroczystości do końca roku kalendarzowego.

Spakowali więc ubrania na przebranie oraz niezbędne rekwizyty i w trzecią sobotę października przyjechali do opuszczonej przez uczniów szkoły, by w ciągu jednego przedpołudnia zorganizować akademię z okazji Narodowego Święta Niepodległości, odświętne pasowanie na ucznia i uroczystość z okazji Bożego Narodzenia.

Spytacie, jak to wszystko w ogóle możliwe? Cóż, prawda czasu, prawda ekranu! Gdyby ktoś jeszcze parę miesięcy temu powiedział nauczycielom Szkoły Polskiej, że wkrótce w ramach akademii szkolnych będą reżyserować filmy – nie uwierzyliby. Tymczasem teraz, chcąc podtrzymać ducha szkoły, zajmują się właśnie tym. Na dodatek nie tylko te filmy reżyserują, ale piszą też do nich scenariusze, przygotowują kostiumy i dekoracje, występują w roli aktorów oraz zajmują się montażem.

W ten właśnie sposób, gdy za oknem świeciło cudne jesienne słońce, pedagodzy Szkoły Polskiej przenieśli się raz do 11 listopada, raz do ostatniego tygodnia tegoż miesiąca, a raz do 24 grudnia. Wszystko za pomocą tylko i wyłącznie zwykłego telefonu komórkowego i lustrzanki szkolnej bibliotekarki. Witajcie w szkole 2020 roku!

Jak głosi stare przysłowie: „Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma!”. Trudno jest uczyć bez spotkania twarzą w twarz, trudno jest kształtować postawy bez możności bycia przykładem, ale na pewno warto z tych skromnych możliwości, które stwarza obecna sytuacja epidemiczna, wycisnąć dla polskich uczniów na Słowacji jak najwięcej. I o to właśnie starają się ich nauczyciele.

Natalia Konicz-Hamada
Zdjęcia: Natalia Konicz-Hamada

MP 12/2020