„Kobieto, puchu marny“ – to słowa z IV części Dziadów Adam Mickiewicza, który dwa wieki temu przedstawiał kobietę jako niezwykle delikatną istotę. Dziś, choć kobieta nadal jest fizycznie słabsza, to jej siła nie ma nic wspólnego z fizycznością, a nazywanie kobiet „słabą płcią” mija się z prawdą. Zastanówmy się więc przed zbliżającym się Międzynarodowym Dniem Kobiet (8 marca), w czym tkwi siła kobiet, która jest różnorodna, tak jak one same. Mężczyźni pewnie powiedzą, że w pięknie, uroku i seksapilu.
Trudno się z tym nie zgodzić. Jednak kobieca siła odnosi się przede wszystkim do siły intelektu i determinacji. Jest elementem kobiecej tożsamości i wiąże się z indywidualnymi doświadczeniami i życiowymi celami. Naukowcy twierdzą, iż kobiety są silniejsze psychicznie od mężczyzn i dużo więcej są w stanie znieść. Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. /Kasia Nosowska/
Pamiętam swój podziw dla kobiet powstania warszawskiego, takich jak żona generała Tadeusza Komorowskiego, Irena, która w ósmym miesiącu ciąży przedzierała się okopami na posterunek. W pamięci utkwiła mi też opowieść o Jadwidze Włodek-Sanojcowej, która podczas powstania została ranna w obie nogi, a jedyną drogą ewakuacji były kanały, w których transport na noszach był niemożliwy.
Ta forma ucieczki nie była dla nikogo, kto mógłby krzyknąć z bólu lub zemdleć i zatarasować lub opóźnić drogę innym. Jadwiga z ranami na obu nogach, brodząc w cuchnących ściekach pełnych fekaliów i rozkładających się zwłok, o własnych siłach wydostała się z płonącej Starówki.
Dziś współczesna kobieta łączy wiele obowiązków: macierzyństwo, pracę zawodową i tę domową, a do tego często realizuje różnorodne pasje i zainteresowania. Kobiety biorą los w swoje ręce, wiedzą, czego chcą, i potrafią po to sięgać oraz manifestować swoje prawa. Płeć piękna ma ambicje, siłę i wytrwałość w dążeniu do wyznaczonych celów, a także odwagę w wygłaszaniu swoich opinii. Takie też są np. aktorka Krystyna Janda, noblistka Olga Tokarczuk czy nastoletnia aktywistka Greta Thunberg.
Przez lata płeć piękna wałczyła o swoje prawo do głosowania, obejmowania stanowisk publicznych oraz pracy zawodowej. Nie zgadzała się z dyskryminacją i wyzyskiem. Obecnie wiele kobiet ma wysoki status społeczny, zajmuje wysokie pozycje w polityce, biznesie i jest niezależna finansowo. Oczy świata skierowane są na najbardziej wpływowe kobiety, do których należą m.in. Angela Merkel, Hilary Clinton, Michelle Obama, królowa Elżbieta II, Sonia Gahndhi (przewodnicząca Indyjskiego Kongresu Kobiet), Jill Abramson (wydawca The New York Times), a także wybrana na Słowacji pierwsza kobieta prezydent Zuzana Čaputova, która stanęła w szranki z męskim światem polityki.
Również w polskim świecie biznesu zwiększa się liczba kobiet, zarządzających przedsiębiorstwami i z powodzeniem realizujących swoje biznesowe cele i marzenia. Kobiety spełniają się niemal w każdej dziedzinie, również w nauce. Warto tu wspomnieć o dr Marii Siemionow, która dokonała pierwszego w USA przeszczepu twarzy, czy Róży Rutkowskiej, o której mówił cały świat za sprawą jadalnego opakowania, które stworzyła.
A może siła kobiet tkwi w ich inteligencji emocjonalnej, empatii i dostrzeganiu drugiego człowieka? Ryszard Kapuściński mówił: Stawiam kobiety wyżej niż mężczyzn. Są bliższe prawdy o życiu. Ja zaś skłaniam się ku twierdzeniu Rafała Ohme: Przyszłość świata musi mieć twarz kobiety. Albo świata nie będzie.
Magdalena Zawistowska-Olszewska