Jak Koszyce „tańcowały, czyli spotkanie wigilijne przy śledziku i góralskiej muzyce

Tegoroczne spotkanie wigilijne w polskim konsulacie przy ulicy Puškinovej w Koszycach, choć na pierwszy rzut oka przypominało wcześniejsze kolacje wigilijne Klubu Polskiego, zaskoczyło czymś zupełnie nowym.

Owszem, wspólne zasiadanie do stołu i dzielenie się wigilijnym opłatkiem ma swoją stałą formułę, ale tym razem wydarzeniu towarzyszyła wyjątkowo radosna, wręcz elektryzująca atmosfera, która uczyniła tę wigilię niezapomnianym przeżyciem.

Przy suto zastawionym stole, wypełnionym tradycyjnymi wigilijnymi przysmakami, zasiedli zarówno stali bywalcy, jak i nowi członkowie Klubu Polskiego. Goście z Preszowa i Wielkiej Łomnicy, Jola z córką Wiktorią, Ewelina z Tosią, Kasia oraz Justyna z córką Julią.

Wszyscy „nowi“ wnieśli ze sobą powiew świeżej energii, który natychmiast ożywił wnętrza konsulatu, za co im bardzo dziękujemy. Nowa konstelacja osobowości, pełna wigoru i spontaniczności, stworzyła niezwykle ciepłą i wesołą atmosferę, która udzieliła się wszystkim obecnym.

Uroczystość rozpoczęła się w niedzielne popołudnie 8 grudnia. Goście uroczyście powitali się przy wspólnym stole i podzielili tradycyjnym opłatkiem, co było najbardziej wzruszającym momentem wieczoru. Widok pięcioletniej Ani Čuhy, łamiącej się opłatkiem z przedstawicielem najstarszej generacji Polaków mieszkających na wschodzie Słowacji, był naprawdę wzruszający.

Ten piękny zwyczaj wywarł wrażenie nie tylko na rodakach, ale również na gościach słowackich, którzy z zachwytem uczestniczyli w tej podniosłej chwili. Na stołach pojawiły się tradycyjne wigilijne potrawy: śledzie w śmietanie, zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami, pieczona ryba, bigos, kompot z suszonych śliwek, a także „rezeň” w panierce, co było ukłonem w stronę słowackiej tradycji kulinarnej. A potem? Potem rozpoczęła się zabawa w rytmie góralskiej muzyki.

Tak jak w ubiegłym roku, kolację uświetniła kapela góralska Bratowie z Piwnicznej-Zdroju, której dźwięczna trąbka, kontrabas i akordeon wypełniły salę brzmieniem polskich kolęd. Po kolacji muzycy zagrali bardziej skoczne melodie, które szybko poderwały gości do tańca.

Zespół został zaproszony do Koszyc po raz drugi przez honorowego konsula Polski, pana Konrada Schoenfelda, i po raz kolejny urzekł wszystkich swoimi góralskimi anegdotami, śpiewem i dowcipem. Jesteśmy im wdzięczni za tę żartobliwą nutę, która jest jedyna w swoim rodzaju i pozwala nam, choć na chwilę, przenieść się myślami bliżej naszych miejsc urodzenia. Dzięki niej wracają wspomnienia, a serca wypełnia ciepło i nostalgia za domem.

Pogodnych, zdrowych i pełnych rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia życzą członkowie i przyjaciele Klubu Polskiego w Koszycach.

Magdalena Smolińska

Zdjęcia: Magdalena Smolińska

 

Projekt realizowany z finansowym wsparciem Funduszu wspierającego kulturę mniejszości narodowych