ROZMOWY Z NINĄ
Czuję, jak przez uchylone okno wdziera się do mojego pokoju zimne powietrze. Listopad już dobiegł końca i wszyscy czekają na nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Pozostało tylko kilka tygodni i razem będziemy wypatrywać pierwszej gwiazdki na niebie. Z jednej strony czuję radość, a z drugiej – tęsknotę za moją starszą siostrą Natashą, która wyjechała do Ameryki i założyła tam własną rodzinę.
Będzie śmiesznie
Pewnie wiecie, że tak naprawdę sama nie wiem, co mam w święta robić, oprócz tego, że oglądam migające światełka na choince. Kiedy byłam mała, razem z Natashą siedziałyśmy pod pachnącym świerkiem, a ona czesała mi włosy i śpiewała ładne piosenki. Mama nauczyła ją śpiewać po polsku taką specjalną piosenkę, która nosi tytuł „Cicha Noc“.
Natashka nawet nagrała ją w studiu muzycznym. Być może tata odnajdzie ten zapis dźwiękowy i posłuchamy jej razem z babcią Marysią, która jak co roku przyjedzie do nas w święta. Pewnie będą razem z moją słowacką babcią wspominać stare czasy, no i znowu będzie śmiesznie. One czasami się nie rozumieją, bo każda mówi w innym języku.
Bajkowe klimaty
Mój pokój jest ozdobiony świątecznymi światłami, które mama zawiesiła w weekend. Każdego wieczoru, gdy je włączam, czuję się jak w bajce. Bo moja bajka to kolory, dźwięki i światła. Kocham te klimaty!
Mama kończy 50 lat
W tym roku Wigilia ma być szczególna. Mama kończy 50 lat. Trochę to dziwne, bo tego samego dnia jest Wigilii i urodziny, a także imieniny mamy. Mama nigdy nie chciała żadnej imprezy z tej okazji, zawsze wolała obchodzić swoje święta w naszym domu z nami. Słowacka babcia na pewno zrobi jej tort, a polska babcia zaśpiewa „Sto lat“.
Mamie będzie wesoło, ale i smutno, ponieważ nasza Natashka nie może przyjechać, bo przecież Ameryka jest daleko i czasami to po prostu niemożliwe, mimo że samoloty ciągle latają. Tata mówi, że problem leży bardziej w cenie biletu i długości podróży. Ja za bardzo nie rozumiem, o czym on mówi, ale pewnie ma rację.
Bo tata kocha mamę
Tata zawsze stara się umilić mamie ten dzień. Wiem, że bardzo ją kocha i chce, aby czuła się wyjątkowo. Tylko gdy się zastanowię, to myślę, ona czuje się wyjątkowo każdego dnia, bo ma mnie, a ja jestem tym wyjątkowym elementem w jej życiu! Ale podobno każdy człowiek jest wyjątkowy, więc to nie musi być do końca prawda, że to ja jestem tym powodem.
Szczególna moc
Spoglądam przez okno i widzę białe płatki, spadające na żółtą suchą trawę. Babcia mówi, że to śnieg, który się roztopi, kiedy dotknie ludzkiej twarzy. Chyba te nasze twarze mają szczególną moc, jeśli potrafią roztopić nawet zimny śnieg.
Życzę Wam wszystkim wielu roztopionych płatków na twarzy, pięknych światełek na choince i mnóstwa ciepłych objęć od najbliższych.
Wasza Nina
Zdjęcia: Ewa Sipos