Szkółka Piątkowa miejscem spotkań nie tylko dzieci

 PIĘKNY TRZYDZIESTOLATEK 

W ramach cyklu „Piękny trzydziestolatek”, w którym wspominamy początki działalności Klubu Polskiego, przynosimy rozmowę z Elżbietą Juranyi-Krajewską, którą przeprowadził Marek Sobek, także świadek tamtych wydarzeń, później prezes Klubu Polskiego w latach 2009 – 2012. Bohaterka tego odcinka naszego cyklu obecnie mieszka w Warszawie, ale w tamtym czasie była jedną z nas i brała czynny udział w powstaniu i działaniu Szkółki Piątkowej w ramach Klubu Polskiego.

 

Elu, co robiłaś 30 lat temu w Bratysławie, czy brałaś udział w działaniach na rzecz powstania Klubu Polskiego?

Na Słowacji mieszkałam od 1978 r. Pracowałam w Wydziale Konsularnym Ambasady RP. Należy podkreślić, że do roku 1989 status prawny Polaków zamieszkałych na Słowacji uniemożliwiał zrzeszanie się i organizowanie własnych stowarzyszeń.

Przemiany społeczno-polityczne, które nastąpiły na Słowacji po roku 1993, dały początek działalności polonijnej. Pierwszą, nieformalną grupę polonijną utworzyli Polacy mieszkający w Martinie i okolicach. W tym samym czasie coraz większą aktywność wykazywały grupy Polaków zamieszkałych w Bratysławie i Koszycach.

Powstanie wtedy takiego stowarzyszenia było potrzebą czy naturalną koleją rzeczy?

Grupy polonijne i Polacy rozrzuceni po terenie całej Słowacji zaczęli nawiązywać kontakty między sobą, zawiązywały się nowe znajomości i przyjaźnie. Po wielu nieformalnych spotkaniach grup polonijnych, które odbywały się na przestrzeni kilku miesięcy 1993 r., zapadła decyzja o powołaniu organizacji polonijnej.

Rejestracji dokonano 18 stycznia 1994 r. W Bratysławie, Koszycach i Martinie odbyły się pierwsze konferencje, na których powołano oddziały regionalne i dokonano wyboru prezesów. W Bratysławie prezesem został wybrany Zbyhněv Stebel, w Koszycach Tadeusz Błoński, w Martinie Cezary Torebko.

Pierwszy Kongres Klubu Polskiego odbył się 16 kwietnia 1994 r. w Bratysławie. Przyjęto na nim plan pracy oraz wybrano władze – prezesem został Ryszard Zwiewka, a stanowisko wiceprezesa objęła Elżbieta T. Dutková.

 

Czy to było ważne dla Polonii? Jakie było zaangażowanie ambasady polskiej?

Tak, było i nadal jest ważne. Od tego momentu Polonia słowacka ma swego oficjalnego reprezentanta – „Klub Polski”.  Dużą pomoc i życzliwość zrzeszającym się w tamtym okresie Polakom okazał pierwszy ambasador RP na Słowacji prof. Jerzy Korolec.

 

Jak powstawała Szkółka Piątkowa? Gdzie się odbywały zajęcia?

Kolejnym krokiem nowo powstałej organizacji polonijnej było powołanie do życia szkółki języka polskiego dla dzieci polonijnych, która we wrześniu 1994 roku rozpoczęła swą działalność. Początkowo działała tylko w Bratysławie. Pomieszczenia do nauki udostępnił Klubowi bezpłatnie ówczesny dyrektor Instytutu Polskiego Marian Grześczak.

Po ogłoszeniu naboru zgłosiło się wielu chętnych i zaistniała potrzeba utworzenia dwóch grup: dla dzieci młodszych i dzieci starszych. Łącznie na zajęcia uczęszczało 25 dzieci. Naukę prowadziły dwie nauczycielki, rekrutujące się spośród środowiska polonijnego, Bogumiła Suwara-Marčok i ja. Szkółka stała się jednocześnie miejscem spotkań rodziców, przyprowadzających dzieci na zajęcia. Wiele osób miało okazję poznać swoich rodaków, wymienić uwagi i doświadczenia.

Kto uczęszczał do Szkółki? Skąd ludzie dowiadywali się o takich zajęciach?

Dzięki zatrudnieniu w Wydziale Konsularnym miałam możliwość dotarcia do rodziców dzieci polonijnych. W dzień poprzedzający zajęcia informowałam telefonicznie rodziców o zajęciach. Dzieci spotykały się raz w tygodniu, w piątki. Pierwsze spotkania były trudne, zarówno dla dzieci jak i dla prowadzących.

Okazało się, że dzieci były w różnym wieku (od 4 do 15 lat) i reprezentowały różny stopień zaawansowania znajomości języka polskiego. W grupie młodszej znalazły się dzieci w wieku od 4 do 10 lat o różnym stopniu znajomości języka polskiego (od dobrze znających język, poprzez te, które rozumiały, lecz nie mówiły po polsku, oraz takie, które zupełnie nie znały polskiego). Do grupy starszej uczęszczały dzieci znające język polski i posługujące się nim w mowie i piśmie.

 

Skąd czerpałaś inspiracje przygotowując się do takich zajęć?

Zajęcia prowadziłam w grupie dzieci młodszych. Z uwagi na duże zróżnicowanie znajomości języka, początkowo zajęcia odbywały się na zasadzie różnego rodzaju zabaw po polsku. Następnie korzystałam z pomocy naukowych i dydaktycznych, które przekazywało Szkółce Piątkowej Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.

Dzięki tej pomocy dzieci z bratysławskiej Szkółki Piątkowej uczestniczyły w wakacyjnych warsztatach językowych w Polsce, organizowanych dla dzieci z Europy Wschodniej. Inną formą pozwalającą na doskonalenie znajomości języka, poznania polskiej historii i kultury, a także okazją do nawiązania kontaktów z rówieśnikami polskiego pochodzenia wywodzącymi się z innych obszarów kulturowych, był udział w obozach i koloniach letnich dla dzieci polonijnych, których organizatorem było Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.

 

Czy wiesz, co teraz robią Twoi podopieczni? Czy nauka języka polskiego coś wniosła w ich życie?

Dziś moi byli podopieczni są osobami dorosłymi, mają własne rodziny, pracują zawodowo. Niektórzy z nich, dzięki znajomości języka polskiego, podjęli naukę na polskich uczelniach wyższych i są znakomitymi specjalistami w różnych dziedzinach.

 

Jak ten etap życia wpłynął na Ciebie? 

Niezwykle sympatycznie wspominam tamten czas. Było to nowe, ciekawe i ważne doświadczenie.

 

Co robisz dziś? Jesteś w kontakcie ze słowacką Polonią?

Ponieważ czas nieubłaganie szybko płynie, nie jestem już czynna zawodowo. Z okresu mojego zamieszkania na Słowacji zachowałam liczne kontakty towarzyskie z Polakami mieszkającymi nadal na Słowacji oraz słowackimi przyjaciółmi.

Nie są mi też obce wydarzenia z życia Polonii słowackiej głównie dzięki „Monitorowi Polonijnemu”. To wspaniałe i bardzo ważne, że nadal, po 30 latach tak prężnie działa „Klub Polski”. Tej prężności życzę z okazji jubileuszu na następne lata działalności na rzecz kolejnego pokolenia Polonii słowackiej.

 

Elu, dziękuję za rozmowę i zapraszam do udziału w naszych imprezach polonijnych.

Marek Sobek
prezes Klubu Polskiego w latach 2009 – 2012

MP 10/2024