Tego dnia emocje były jak temperatura powietrza – rozkręcone na maksa i to nie tylko za sprawą koła fortuny, które zapowiadało atrakcyjną zabawę! W upalnej temperaturze mieszały się śmiech ze łzami, rywalizacja z satysfakcją. Tak w skrócie można opisać imprezę pod hasłem „Dzień Rodzin i Dzień Dziecka“, która odbyła się w stowarzyszeniu „Bonita“ w Żylinie 29 czerwca.
Tego nikt się nie spodziewał, że podczas wstępnego przemówienia pani prezes stowarzyszenia uroni łzę. Okazało się, że byliśmy świadkami ważnego w jej życiu jubileuszu – Silvia Subiak Wtoreková i jej mąż Jaroslav świętowali okrągły jubileusz, czyli 10-lecie ślubu. To że staliśmy się uczestnikami tej rodzinnej uroczystości było urocze – mogliśmy się poczuć jak członkowie rodziny. I na tym chyba polega fenomen działalności tej społeczności – wszystko tu odbywa się jak w rodzinie: serdecznie, z troską i wyczuciem.
Ale widać, że jest to rodzina dobrze zorganizowana, bo nie brakuje jej precyzji i staranności o szczegóły. Weźmy na przykład wystrój: stoły dla biesiadników przygotowane na werandzie Paľovej Budy, gdzie dzieci w ciągu roku szkolnego uczęszczają na zajęcia z języka polskiego, były nie tylko piękne i estetyczne, ale także obfitowały w różnego rodzaju łakocie przyniesione przez członków stowarzyszenia.
Z precyzją i pomysłowością przygotowany był też program spotkania, podczas którego bawiły się dzieci, bawili się też dorośli. Gdy najmłodsi wykonywali ćwiczenia gimnastyczne w cieniu drzew pod okiem trenerki Jany Jańošikovej, dorośli brali udział w quizie sprawdzającym wiadomości na temat Polski.
Trzeba przyznać, że zasady quizu, jego atrakcyjność i emocje, jakie wzbudzał oraz pięknie wykonane koło fortuny, czy nagrody ufundowane przez sponosorów, robiły niesamowite wrażenie. Rywalizacja tak wciągnęła wszystkich w zabawę, że nawet nie zauważyliśmy, jak minęła godzina, może dłużej? Bawili się Polacy i Słowacy, miejscowi i przyjezdni, jak na przykład konsul RP w RS Artur Łukiańczuk, czy rodzina dyrektora Szkoły Polskiej w Bratysławie, Krzysztofa Grucy.
Z kolei dzieci, by ochłonąć po wysiłku fizycznym, mogły odsapnąć w chłodnym pomieszczeniu podczas warsztatów artystycznych pod okiem Kataríny Flakovej Haasovej a potem podczas zajęć z języka polskiego prowadzonych przez Ninę Zavodską.
Kiedy wydawało się, że nastała chwila nicnierobienia, już nas zwoływano do wspólnego zdjęcia pamiątkowego a potem do stołu, by posilić się gulaszem gotowanym w kociołku na świeżym powietrzu, tuż obok nas przez Wiesława Wtorka. Ależ to był atrakcyjny i emocjonujący dzień!
Na koniec jeszcze prezenty dla dzieci z okazji ich święta, które wręczał obecny na imprezie konsul RP w RS Artur Łukiańczuk i można było się pożegnać przed wakacjami, ale… nie wszystkim się chciało żegnać na tak długo. Na szczęście wrażenia z tego spotkania zostaną w naszej pamięci na długo.
Małgorzata Wojcieszyńska, Żylina
Zdjęcia: Stano Stehlik
Projekt został zrealizowany z finansowym wsparciem z ambasady RP w RS w ramach funduszy polonijnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.