ROZMOWY Z NINĄ
Mój tata jest po prostu wspaniały! Zmienił nasz ogród w prawdziwy raj! W ubiegłym roku kupił mi jacuzzi, abym mogła relaksować się w ciepłej wodzie, kiedy tylko będę mieć ochotę. Pod drzewem postawił wielką huśtawkę, na której można nie tylko siedzieć, ale i leżeć – jak kto woli.
A wiecie co? Ostatnio tato zbudował małą, drewnianą saunę. Tak! To wszystko w naszym ogrodzie. Oprócz tego mamy tu trampolinę, basen i dużo pięknych kwiatów oraz krzewów. Mój tata o to wszystko sam się troszczy, a na dodatek posadził dla nas warzywa i owoce, bo podobno zdrowiej je jeść z własnej grządki, niż kupować w sklepie.
Ja – projekt główny
Oczywiście mamie to wszystko bardzo się podoba, ale nie ma za bardzo siły ani czasu na ten zielony projekt. Ja jestem jej głównym projektem i często słyszę, jak mówi, że nie może się przecież rozdwoić. Ja jej wierzę. Ale fajnie by było czasami być na dwóch miejscach naraz. Na przykład moja siostra Natasha, która mieszka w Ameryce, mogłaby czasami być tu i tam. To by był odjazd!
Co na to koty?
Ale wiecie co? Ona będzie miała prawdziwy odjazd, czy raczej odlot, bo za kilka dni przyleci razem ze swoim mężem – Amerykaninem – do Europy! Nie była w naszym domu już prawie dwa lata, więc na pewno będzie podziwiać nowe dzieła taty w ogrodzie. No i jestem ciekawa, czy poznają ją nasze koty! Mama już przygotowuje jej pokój.
Pogadamy?
Wszyscy się bardzo cieszymy, że przyjedzie. Mam nadzieję, że jej mąż mnie polubi, bo, wiecie, ze mną się nie da pogadać, a po angielsku to już w ogóle! Jestem ciekawa, jak z nim będą rozmawiały moje dwie babcie! Pewnie jedna po polsku, a druga po słowacku. To będzie zabawa! Obiecały, że będą gotować same smakołyki, których brakowało Natashce w tej Ameryce. Ja się będę temu wszystkiemu przyglądać i układać wspomnienia do swojej duszy, żeby je później wyciągnąć jak stare zdjęcia i cieszyć się z tego, że byliśmy wszyscy razem.
Nina
Zdjęcia: Ewa Sipos