Życzenia z okazji 30-lecia Klubu Polskiego

 30 LAT KLUBU POLSKIEGO 

Do redakcji spływają życzenia dla jubilata. Zgodnie z obietnicą, złożoną w poprzednim numerze naszego pisma, publikujemy je.

 

Tomasz Bienkiewicz

prezes Klubu Polskiego w latach 2012 – 2016

Drodzy Państwo,

za każdym razem, gdy zbliża się okres świąteczno-noworoczny, wracają do mnie wspomnienia związane z przeprowadzką do Słowacji. W roku 2005, na przełomie listopada i grudnia, przyjechałem do Bratysławy już nie jako turysta, ale jej nowy mieszkaniec.

Bardzo szybko nawiązałem nowe znajomości wśród Słowaków i zacząłem aktywnie uczyć się języka słowackiego, pełnego niespodzianek językowych dla Polaków. Chciałem się poczuć jak najszybciej jak w domu, wiedząc, że będę tu mieszkał co najmniej kilka najbliższych lat.

W marcu 2011 r., podczas imprezy „Topienie Marzanny”, poznałem Klub Polski. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że już niedługo zwiążę się z nim, stając na jego czele, ale byłem pewien, że uda mi się w tej społeczności zawiązać długotrwałe przyjaźnie.

Dzięki Klubowi Polskiemu poznałem mnóstwo ciekawych ludzi i miałem przyjemność uczestniczyć w jego rozwoju. Nieodzowną częścią Klubu jest „Monitor Polonijny“, redagowany przez Małgorzatę Wojcieszyńską zawsze na wysokim poziomie zarówno językowym, jak i graficznym, wielokrotnie nagradzany różnymi nagrodami i wyróżnieniami w kategorii pismo polonijne. Małgosi dziękuję też za mnóstwo wskazówek, dzięki którym prowadzenie spraw Klubu było łatwiejsze.

Lata spędzone w Słowacji to był dla mnie wspaniały czas, za który pragnę podziękować członkom i sympatykom Klubu Polskiego. Dzięki Wam Słowacja i nasza organizacja polonijna pozostanie w moim sercu już na zawsze, mimo że od siedmiu lat tutaj nie mieszkam.

Nadchodzący rok 2024 będzie na pewno ciekawy, wydarzy się wiele zdarzeń, na które wprawdzie nie będziemy mieć bezpośredniego wpływu, ale one będą miały wpływ na nas. Dla mnie będzie to również rok nadziei na to, że w całej Europie zagości spokój i skończy się okropna, niepotrzebna wojna w Ukrainie.

Drodzy Czytelnicy „Monitora“, Członkowie i Sympatycy Klubu Polskiego,

życzę Wam aby ten rok przyniósł Wam zdrowie i szczęście, mnóstwo ciekawych imprez i spotkań klubowych, abyście zrealizowali wszystkie założone przez siebie na ten rok cele – jednym słowem, żeby był znacznie lepszy od poprzedniego i niekoniecznie od kolejnego, 2025.

Pozdrawiam Was serdecznie

 

Danuta Kone Król

Klub Polski „Polonus“ z Brna

Z okazji 30. urodzin w imieniu wszystkich członków Klubu Polskiego „Polonus” w Brnie, składam Klubowi Polskiemu na Słowacji najlepsze życzenia. 30 lat to piękny wiek, co wielu z nas, wiekowo starszych, z nutą zazdrości może potwierdzić.

Mając 30 lat każdy jest piękny, młody i ma przyszłość przed sobą. Dzisiejsi 30-latkowie, zwani pokoleniem milenialsów, doskonale posługują się nowoczesnymi technologiami, charakteryzuje ich wiara i pewność siebie w nieograniczone możliwości oraz wysoka  komunikatywność. Klub Polski na Słowacji, patrząc na jego szeroko zakrojoną działalność i osiągnięcia, posiada wszystkie te atrybuty.

Stworzył szeroką bazę członkowską we wszystkich głównych ośrodkach na Słowacji, ma na koncie kilka wybitnych projektów muzycznych, wydaje „Monitor Polonijny“ o szerokim wachlarzem tematycznym, realizuje audycje radiowe, spotkania integracyjne i – co ważne – nie zapomina o zajęciach dla najmłodszej generacji. Jako członkowie młodszego stowarzyszenia polskiego w Brnie składamy głęboki ukłon w stronę założycieli i aktualnych działaczy za tak szeroką i udaną działalność. 

Klub Polski nie jest sam w sobie jakimś wirtualnym stowarzyszeniem, ale zrzeszeniem konkretnych ludzi, członków i sympatyków, którzy poprzez swoją pracę i pozytywną energię nadają mu treść, sens i radość ze wspólnej realizacji projektów.

Zaś treścią tych projektów jest Polska, umiłowanie swoich korzeni, dzielenie się tą miłością przekazywanie jej młodej generacji oraz pokazywanie tego, co najlepsze w naszej – polskiej kulturze – w kraju zamieszkania, czyli na obczyźnie. I chociaż Słowacja nie jest ani geograficznie, ani kulturowo zbyt odległa od Polski, a może właśnie dzięki temu, Klub Polski na Słowacji jest pięknym przykładem tego, jak można się dzielić, a zarazem łączyć to, co najlepsze w kulturze polskiej i słowackiej.

Klub Polski na Słowacji istnieje dzięki ludziom, którzy go założyli i którzy go tworzą. Życzymy mu zatem, by nadal miał w swoich szeregach tak pomysłowych, otwartych i zaangażowanych członków, nie tylko przez następnych 30 lat, ale zawsze.

Członkom, którzy ten Klub tworzą, tworzyli w przeszłości i będą tworzyć w przyszłości, życzymy przede wszystkim zdrowia, pozytywnej energii, zapału do dalszych projektów na rzecz promocji Polski, komunikatywności i chęci bycia razem w polskim gronie i wzajemnego wzbogacania się. Sto lat!

 

Członkowie Klubu Polskiego w Bratysławie:

Arkadiusz Kugler

Życzę Klubowi, by osiągnął taki wiek, jaki ma Bratysława, czyli ponad 700 lat. Poza tym, życzę, by przybywało jego członków. Jeżeli będzie rozrastać się Bratysława na pewno będzie przybywać też jej nowych mieszkańców Polaków.

Życzę nam wszystkim, byśmy nadal spotykali się na wspaniałych wycieczkach i imprezach kulturalnych. I niech się ten Klub nie zmienia, bo myślę, że nikt nie może narzekać na tę naszą działalność.

A jeżeli coś się ma zmieniać, to tylko na lepsze.

 

 

Piotr Starosielec

Wiele lat spędziłem w Anglii, widziałem, jak tamtejsza Polonia była postrzegana, jakie relacje międzyludzkie łączą bądź dzielą jej członków.

Na Słowacji jest inaczej – działanie Klubu Polskiego postrzegam jako wzorowe – panują tu miłe relacje. I tak właśnie być powinno, by ludzi potrafili się porozumieć. Bardzo mi się to podoba, cieszę się, że Klub Polski istnieje.

Oby tak dalej! Trzymam kciuki

Hubert Matwij

Dla mnie Klub Polski to ludzie, którzy potrafią zorganizować te wszystkie wspaniałe przedsięwzięcia. Cenię sobie energię, którą w nie wkładają. Bardzo mi się podobają aktywności kulturalne, jak na przykład wydawane przez Klub płyty czy kręcone teledyski do piosenek.

Te działania są na wysokim poziomie profesjonalnym, a jednocześnie angażują zwykłych niezwykłych Polaków czy Słowaków polskiego pochodzenia. W jednym z takich teledysków wystąpiła nawet moja córka! I trzeba dodać, że nikt tu nie spoczywa na laurach!

Wciąż są realizowane nowe pomysły, nikt nie zatrzymuje się w połowie drogi, ale sięga dalej i dalej. Te działania nie są monotonne, ale cały czas czymś zaskakują.

Życzę Klubowi nadal dużo energii, zdrowia, bo jeżeli członkowie Klubu będą zdrowi to ze wszystkimi innymi wyzwaniami sobie poradzą.

MP 2/2024