Z NASZEGO PODWÓRKA
relacja z dziecięcego pleneru artystycznego
Twórczy chaos i mobilizacja – tak można opisać to, co zastałam w hotelu „Spojár” v Žiarskiej Dolinie na dzień przed wernisażem, czyli prezentacją tygodniowej pracy twórczej dzieci.
Mowa oczywiście o plenerze artystycznym dla najmłodszych Polonusów „Krok za krokiem w kierunku sztuki“, podczas którego mali artyści po raz kolejny tworzyli pod okiem Stefanii Gajdošovej Sikorskiej. W pracowni sporo namalowanych obrazów. Kolory krzyczące! Takie soczyste lato uchwyciły dzieci, które swoje szkice wykonały w plenerze.
„Najbardziej mi się podobały właśnie te wyprawy do lasu, gdzie szkicowaliśmy góry i to wszystko, co nas otaczało, potem, już w pracowni odtwarzaliśmy kolory“ – mówi 9-letnia Adelka Michaliková z Nolčovej.
Na obozie jest po raz pierwszy, ale widać, że połknęłą bakcyla i już cieszy się na rok przyszły. Tworzy z pasją. Właśnie na balkonie pod okiem Steni zanurza swój obraz w specjalnej cieczy. Całość zdaje się trochę intrygująca, bo oto na środku balkonu stoi duże pudło wyścielone folią, a w nim znajduje się jakaś ciecz.
Magia eksperymentów
„Eksperymentujemy, by sprawdzić, co dokażą farby. Kombinujemy farby akrylowe z olejnymi, by powstały artystyczne plamy: czasami ładne, czasami mniej, ale efekt jest zawsze zaskakujący“ – mówi Stefania Gajdošová Sikorska i dodaje, że wiele prac powstaje metodą prób i błędów, wskazując na schnące na balkonie koszulki, które zdobią piękne kolorowe wzory.
To efekt fantazji dzieci i marmurkowania, czyli specjalnej techniki zdobienia farbami olejnymi. „Tymi specjalnymi farbami chlapaliśmy na powierzchnię wody, która stała w prostokątnym pojemniku i tak powstały różne dziwaczne wzory, które utrzymywały się na powierzchni wody. W niej potem zanurzaliśmy koszulki“ – wyjaśnia Benio Porada, 11-latek z Wrocławia, który na obozie jest już po raz piąty. Efekt jego pracy jest naprawdę zachwycający.
Stenia jednak dodaje, że nie zawsze wszystko wychodzi tak, jak się sobie zaplanuje. „To jest magia chemii!“ – śmieje się i dodaje, że za mniej udane prace można winić gorszej jakości bawełnę, z której są uszyte koszulki, zbyt ciepłą lub zbyt zimną wodę, w której koszulki były zanurzane.
Z abstrakcją i wychowawcami na ty
O wiele pewniej można się poczuć, tworząc obrazy specjalnymi flamastrami. „Najpierw rysowaliśmy kolorowe plamy, które potem obrysowywaliśmy czarnym flamastrem. I tak powstały moje abstrakcyjne figury geometryczne“ – pokazuje Benio.
13-letni Ondrej Berky z Dubnicy nad Wagiem po raz siódmy bierze udział w obozie i jest to dla niego wyjątkowy rok – gołym okiem widać, że dla pozostałych jest autorytetem i liderem. Nieco młodszy Hubert Porada z Wrocławia jednak przebija Ondreja stażem, bowiem w takim zgrupowaniu artystycznym bierze udział po raz ósmy.
Tym razem, oprócz codziennych zajęć plastycznych, ma na głowie relacjonowanie codziennych wydarzeń obozowych na stronie www.polonia.sk. „Jestem najstarszym dzieckiem, które mówi i pisze po polsku, więc mnie przypadło to zadanie“ – kwituje nastolatek, podkreślając, że to wcale nie jest łatwe wyzwanie, wymaga bowiem dyscypliny, uwagi i spostrzegawczości.
„Czasami musiałem się nagłowić, którego wyrazu użyć, by nie powtarzać wciąż tych samych słów, takich jak obraz, które potem zamieniałem na inne, np. praca czy dzieło“ – dzieli się swoimi doświadczeniami.
A co mu się podoba w tym obozie, że jest mu wierny od wielu lat? Na pierwszym miejscu stawia kameralność, potem sympatycznych uczestników – tych dziecięcych i dorosłych. „Fajne jest też to, że opiekunowie pozwalają nam do siebie mówić na ty“ – kończy swoją wypowiedź.
Udział dzięki „Monitorowi“
Antek Michna, 7-latek z Bratysławy jest tu po raz pierwszy i nie ostatni. „Tata przeczytał ogłoszenie o tym obozie w Monitorze Polonijnym i zgłosił mnie“ – mówi z zadowoleniem. Szczególnie chwali sobie tu czas wolny z nowymi kolegami, z którymi popołudniami grywa w piłkę nożną. Ze swoich prac jest zadowolony. Nazajutrz wszystkie dzieła będą podziwiane w sercu Liptowa.
Prezentacja plastyczna i muzyczna
W urzędzie miejskim w Liptowskim Mikulaszu 21 lipca gwarno. Pod czujnym, opiekuńczym okiem Tadeusza Frąckowiaka, konsula honorowego RP w tym mieście, powstaje wystawa prac, przywiezionych z Žiarskiej doliny. Uwija się Stenia i jej pomocnicy – najstarsi uczestnicy pleneru. Wszystko po to, by zdążyć na czas.
Za chwilę dotrą tu goście, by podziwiać stworzone w trakcie pleneru prace. Niektóre z nich zawisną na zawsze na ścianach urzędu! Na początek kilka słów powitalnych od konsula, a także szefowej artystycznej pleneru, czyli Steni.
Zresztą artystycznych głosów tu jest więcej – oto bowiem trzy uczennice ze Szkoły Polskiej w Bratysławie, które w Liptowskim Mikulaszu spędziły tydzień na muzycznym zgrupowaniu, pod okiem Natalii Konicz-Hamady, przygotowały krótki występ muzyczny! Dobrze jest patrzeć, jak te aktywności i artystyczne doznania się przeplatają!
Inspiracje nie tylko Tatrami
„Zajmuję się kulturą, więc każda taka inicjatywa, która pokazuje zainteresowanie polskich i słowackich dzieci sztuką, jest dla mnie bardzo ciekawa“ – ocenia Piotr Drobniak, dyrektor programowy Instytutu Polskiego w Bratysławie, i chwali prace dzieci. „Szczególnie podobają mi się te inspirowane Tatrami, bo jesteśmy na Litpowie, bardzo ciekawym i malowniczym terenie“ – mówi.
Chwali też dobrą opiekę artystyczną, dzięki czemu dzieci nauczyły się nowych stylów, nowych technik, także tych, związanych ze sztuką współczesną. „Życie sztuką wnosi dodatkową radość i wartość, niech więc nadal tworzą, malują i śpiewają!“ – zachęca gość z Bratysławy. Z kolei gość z sąsiedniej galerii Petra Bohunia w Liptowskim Mikulaszu, jej dyrektor, docenia, że prace nie są wykonane pod publikę, ale przygotowane z wyczuciem. „Widać, że te dzieci są prowadzone z gustem“ – podsumowuje Richard Gregor.
Niech więc ta magia sztuki oddziałuje na dzieci jak najdłużej! Kolejny magiczny obóz w kameralnej odsłonie za rok!
Małgorzata Wojcieszyńska, Žiarská dolina, Liptowski Mikulasz
Zdjęcia: Stano Stehlik, Anna Porada, Robert Porada
Projekt realizowany z finansowym wsparciem Funduszu wspierającego kulturę mniejszości narodowych oraz w ramach funduszy polonijnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.