Młodzież z Koszyc gościła swoich polskich przyjaciół z Przemyśla
Szkoła Podstawowa Laca Novomeského w Koszycach nawiązała współpracę partnerską z Liceum Ogólnokształcącym im. Juliusza Słowackiego w Przemyślu. Pod koniec maja polscy uczniowie zakończyli swój pierwszy pobyt w stolicy Wschodu. Uczestnicy projektu odkryli pokrewieństwo języka słowackiego i polskiego, byli zaskoczeni, jak dobrze rozumieją się nawet bez pomocy tłumacza.Współpraca między szkołami będzie kontynuowana w przyszłości.
Szkoła podstawowa Lac Novomeského koncentruje się na językach obcych. „Oferujemy studentom wartość dodaną w postaci pobytów wymiennych, które z powodzeniem uruchomiliśmy w zeszłym roku. Stanowią wyjątkowe przeżycie – ćwiczą konwersację w języku obcym, poznają inne kultury i zdobywają nowe doświadczenia” – wyjaśnia lektor języka obcego Peter Jonáš. W ostatnich tygodniach oprócz Niemców i Hiszpanów do Lacáku przybyli również polscy uczniowie.
„Z kolegami z Polski nawiązaliśmy kontakt podczas pobytu na wymianie w Paderborn w Niemczech, gdzie narodził się pomysł naszej współpracy” – mówi nauczyciel języków obcych Peter Jonáš. Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego w Przemyślu została szkołą partnerską ZŠ Laca Novomeského. – „Nasza szkoła jest otwarta na nowe kontakty, bierzemy udział w programach Erasmusa i prowadzimy wymianę z Węgrami i Niemcami, ale jeszcze nie mieliśmy okazji poznać naszych południowych sąsiadów,“ – mówi nauczycielka Joanna Jucha.
„Dlatego gdy poznałam w Paderborn pana Petera Jonasa, zdecydowałam się przekonać dyrektora liceum na przyjazd grupy do Koszyc. Poznanie języka i kultury innego kraju wzbogaca wiedzę, pozwala wykorzystać umiejętności językowe w praktyce i otwiera na drugiego człowieka.
Poza tym dzieli nas niewielka odległość, to też jest ważne,“ – kontynuuje Jucha. Jednocześnie pobyt ten wpłynął pozytywnie na polskich uczniów. „Wyjazd ten był również okazją do bliższego poznania osób z mojej klasy i uważam, że doprowadził on do zbudowania silniejszej relacji pomiędzy nami,“ wyjaśnia Sołomija Borys.
Pod koniec maja uczniowie z Koszyc powitali swoich rówieśników z Polski. Zrealizowali ciekawy program, który zaprowadził ich między innymi do Koszyckiego Zoo, Ogrodu Botanicznego czy na wieżę widokową. Wzięli również udział w grupowym tańcu czwórki w historycznym centrum Koszyc.
Odwiedzili również Tatry Wysokie i Jasowską Jaskinię.„Nasi podopieczni okazali się nie tylko wspaniałymi gospodarzami, ale także znaleźli nowych przyjaciół nawet poza granicami naszego kraju. Nawet w wolnym czasie dzieci wymyślały własny program – od pieczenia naleśników po escape room” – mówi Peter Jonáš. „Każdy dzień był nową przygodą.
Najbardziej jednak podobała mi się wspólna wędrówka w górach oraz jazda na torze gokartowym” – urozmaicony program docenia również uczennica z Przemyśla, Wiktoria Fac. „Każdy dzień to było coś nowego, różne aktywności i wędrówki więc nie było czasu na nudę. Wątpię , że mogłabym znaleźć rzecz która mi tam nie pasowała.
Fajnym doświadczeniem było słuchanie Polskich i Słowackich piosenek i uczenie się ich tekstów. Nasi rówieśnicy których tam poznaliśmy okazali się otwartymi i przyjaznymi ludźmi z cudownym poczuciem humoru. Najlepszym wspomnieniem dla mnie jest czas spędzony na gokartach i wycieczka w słowackie Tatry,“ dodaje koleżanka z klasy Sołomija Borys.
Interesujące dla obu zaangażowanych stron było to, jak się ze sobą komunikowały. „Mieliśmy angielski z polskim i słowackim, ale rozumieliśmy się bez problemów, nauczyłem się też kilku polskich słów. Bardzo polubiłam moich polskich przyjaciół, zostałabym z nimi na cały rok” – mówi Aimeé Katočová.
Jej słowa potwierdza również Matej Malejčík, siódmoklasista: „Program był tak wspaniały, że przydałby się jeszcze tydzień, więc poszło szybko”.Najbardziej podobało mi się to, jak rozumieliśmy się z Polakami, łatwo się z nimi rozmawiało. Rozumiałam ich, chociaż mówili po polsku.”
Jego koleżanka z klasy Viktória Čisárová dodaje: „Nauczyłam się też kilku polskich słów, najbardziej lubię ´truskawkę´. Rozmawialiśmy po angielsku, słowacku i polsku, a mój ojciec też używał dialekt wschodniosłowacki.” Lenka Končeková dodaje: „Bardzo mi się podobało, zostałabym z nimi na cały rok.” „Po tych 5 dniach czuję, że jesteśmy już jak starzy przyjaciele”, podsumowuje Viktória Čisárová.
Uczestnicy z Polski również byli entuzjastycznie nastawieni do wymiany. „Bardzo pozytywnie zaskoczyła nas serdeczność i gościnność Słowaków, jesteśmy bardzo wdzięczni za zorganizowanie pobytu, program był interesujący, Koszyce to piękne miasto, a jego mieszkańcy niezwykle przyjaźni.” – mówi nauczycielka Joanna Jucha z Przemyśla.Dołączają też jej uczniowie.
„Koszyce to jedno z najpiękniejszych miast w jakich byłem.” – myśli Tomek Huk, a Wiktoria Fac dodaje: „Koszyce to naprawdę ładne miasto, do którego uważam, że warto pojechać.” „Wszyscy byliśmy zaskoczeni faktem, że możemy się porozumieć bez tłumacza, ponieważ język słowacki jest podobny do polskiego. A czego nie da się wytłumaczyć, wtedy sięgamy po niemieckie lub angielskie wyrażenia.” – zdziwiła się nauczycielka Joanna Jucha.
Oprócz języka Polacy wynieśli też szereg zaskakujących doświadczeń. „Najbardziej zaskoczyła mnie popularność hokeju w Słowacji,“ przyznaje Tomek Huk. „Z „listkami” w ręce podróżowaliśmy „elektriczką”, a „czerstwy” chleb smakował przepysznie. Nigdy nie jedliśmy ryżu podanego z frytkami, a każdy przywiózł do domu butelkę Vinei. Na przemyskich straganach nie znajdziemy też białej rzodkiewki…
Dziękuję w imieniu swoim oraz uczniów za wspaniały czas w Koszycach. Zapraszamy do Przemyśla,“ dodaje ze śmiechem Joanna Jucha. Uczniowie z Koszyc pojadą do Polski, aby poznać nowych przyjaciół na wymianę w przyszłym roku szkolnym. „Już nie mogę się doczekać ponownego spotkania, ponieważ zaprzyjaźniliśmy się i bardzo dobrze się rozumieliśmy”, mówi z entuzjazmem Aimeé Katočová.
Jej polska przyjaciółka Sołomija Borys dodaje: „Cieszę się że mogłam uczestniczyć w tej wymianie z tak wspaniałymi ludźmi i nie mogę doczekać się spotkania z grupą Słowacką w Przemyślu”.