Miecz Świętopełka

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Oponice to mała, ale wyjątkowa wieś, która skrywa wiele skarbów i pamiątek przeszłości. Dziś opowiem wam o jeszcze jednym niesamowitym miejscu, które poetka Eloise Beutel nazywała Perłą Węgier i w którym podobno ukryty został wyjątkowy miecz.

Zaledwie 3 km za wsią, na zachodnim cyplu pasma górskiego Tribeč, na wysokości 333 m n.p.m. wznoszą się okazałe i rozległe ruiny zamku Oponice. To właśnie tu zaczęła się niesamowita historia Oponic i rodu Apponyi. Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1300 r., kiedy jego właścicielem był mistrz Čák, brat możnowładcy Matúša Čáka Trenčianskiego.

Po jego śmierci zamek Oponice został włączony do majątku królewskiego. Niecałe sto lat później kupiły go córki Mikołaja z Čeklísa. Mężem jednej z nich był Peter ze Stráž, który trzy lata później został jedynym właścicielem majątku. W 1411 r. przyjął nazwisko de Appon, czyli  z Oponic. Zamek stał się pierwszą rezydencją rodu Apponyi, który rozbudował go i ufortyfikował. Często bowiem twierdza atakowana była przez husytów oraz wojska tureckie.

Zamek kontrolował ważne średniowieczne szlaki. Pierwotnie składał się z cylindrycznej wieży, zwanej stołpem, która chroniła rdzeń zamku wraz z pałacem i dziedzińcem. Dodatkową ochronę zapewniała wykuta w skale fosa oraz ziemny wał wokół całej twierdzy.

Do bramy prowadził przerzucony nad przekopem, oparty na kamiennych filarach drewniany most. W XVI i XVII w. zamek był częścią antytureckiej linii obronnej i został kilkakrotnie przebudowywany. Dobudowano potężną wieżę działową po zachodniej stronie podzamcza, której otwory strzelnicze miały w zasięgu drogę dojazdową do twierdzy, a część pałacową przekształcono w stylu renesansowym.

W masywnej wieży działowej, zwanej Tereš, przechowywano kosztowności i drogocenne przedmioty. Warto nadmienić, iż Turcy nigdy nie zdobyli zamku. Natomiast udało się go okraść ludziom Anny Ludanickiej, która w 1514 r. zorganizowała największy rabunek w dziejach regionu.

Do upadku tej imponującej fortecy przyczyniły się trwające latami spory o majątek pomiędzy braćmi Appony, a także pożar. Właściciele opuścili twierdzę na początku XVII w. i przenieśli się do nowo wybudowanego pałacu Chateau Appony (MP nr 1/2023). Znaczących zniszczeń dokonali węgierscy powstańcy Franciszka Rakoczego II, którzy zajęli opuszczony zamek. Po stłumieniu powstania przez wojska cesarskie został on zburzony i od tego czasu pozostawał w ruinie.

Dawniej miejsce wiecznych sporów, ataków i bitew dziś zachwyca ciszą i przepięknymi widokami. Chłonęłam spokój tego miejsca, przyglądając się masywnym murom, basztom, pozostałościom renesansowego pałacu, z którego zachowała się głównie północna ściana, oraz ruinom wieży działowej Tereš.

Według jednej z legend w miejscu tym, zanim jeszcze wybudowano zamek, lubił odpoczywać władca Świętopełk. Podobno ukrył tu wielki skarb, w tym swój słynny miecz, który odnajdzie się wtedy, gdy naród słowacki będzie go najbardziej potrzebował.

Ja co prawda pradawnego miecza nie odnalazłam, ale za to odkryłam ponad stuletni kwitnący sad czereśniowy w środku lasu. Nie wiadomo, kto posadził tu drzewa owocowe, ale widok kwitnących starych czereśni w tym miejscu po prostu mnie oczarował. Mało kto tu trafia, a większość osób zmierzających na zamek nigdy tu nie dociera.

O tym zagubionym sadzie dowiedziałam się od lokalnego winiarza, który z dumą poinformował mnie również, iż wino z tego rejonu przez lata trafiało na dwór angielskiej królowej Elżbiety II. Wybierając się wiosną do Oponic, koniecznie odkryjcie romantyczne ruiny zamku oraz czereśniowy sad białym kwieciem okryty. Spróbujcie też lokalnego wina i poznajcie tutejsze skarby.

Magdalena Zawistowska-Olszewka

Zdjęcia: Magdalena Zawistowska-Olszewka

MP 3/2023