O siatkarskie medale na polskich parkietach

 SPORT 

Agresja Rosji na Ukrainę przyniosła wiele zmian w świecie sportu. Rosyjscy sportowcy są wykluczani z rywalizacji w wielu dyscyplinach, zwłaszcza w rozgrywkach zespołowych. Zmiany nastąpiły również w lokalizacji rozgrywania mistrzostw świata.

W tym roku siatkarskie zawody najlepszych męskich drużyn globu miały się odbyć w Rosji, ale Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) odebrała jej prawa do ich organizacji i gospodarzami tegorocznego turnieju mistrzostw świata zostały Polska i Słowenia. Mecze odbędą się w Katowicach i Gliwicach oraz w Lublanie.

Również Polska, razem z Holandią, będzie gościć najlepsze siatkarki świata. Mecze żeńskiego czempionatu rozgrane zostaną w Gdańsku, Łodzi i Gliwicach oraz w Apeldoorn, Arnhem i Rotterdamie. Emocji na pewno nie zabraknie, ale czy mamy szanse na medale?

Najpierw panowie

Męskie mistrzostwa świata w siatkówce 2022 r. rozpoczną się 26 sierpnia w słoweńskiej  Lublanie, gdzie dojdzie do meczu pomiędzy Brazylią i Kubą. Reprezentacja Polski zagra w katowickim Spodku z Bułgarią (26 sierpnia), Meksykiem (28 sierpnia) i Stanami Zjednoczonymi (30 sierpnia).

W dalszych fazach turnieju na polskich parkietach (Arena Gliwice) odbędą się cztery starcia 1/8 finału (3-6 września) i dwa ćwierćfinały (7-8 września),  następnie w Katowicach dwa półfinały (10 września), a także mecz o trzecie miejsce i finał (11 września).

W ostatnich kilkunastu latach Polacy to jedni z faworytów męskich rozgrywek w siatkówce i główni kandydaci do medali. Polacy zdominowali ostatnie dwa siatkarskie mundiale. W 2014 r. na polskich parkietach pokonali w finale Brazylię 3:1. Cztery lata później na czempionacie rozgrywanym w Bułgarii i we Włoszech znów w finale spotkali się z Brazylijczykami, z którymi znów wygrali 3:0.

Był to już trzeci złoty medal dla polskiej męskiej reprezentacji. Po raz pierwszy ta sztuka udała się w 1974 r. w Meksyku, gdy o medalach decydowały wyniki w rundzie finałowej pomiędzy sześcioma najlepszymi zespołami. Ekipa pod wodzą słynnego trenera Huberta Wagnera, zwanego „Katem” ze względu na niekonwencjonalne metody treningowe, wygrała wszystkie mecze w tej części turnieju. Polacy zdobyli ponadto jeszcze srebrny medal w 2006 r. w Japonii, ulegając w finałowej potyczce Brazylii 0:3.

Potem panie

Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet 2022 r. odbędą się w Polsce i w Holandii w dniach 23 września – 15 października. Zainauguruje je mecz Polska – Chorwacja, który odbędzie się w… Arnhem w Holandii. Potem nasze zawodniczki przeniosą się do Gdańska, gdzie w Ergo Arenie zagrają kolejno z Tajlandią (27 września), Koreą Południową (28 września), Dominikaną (29 września) i Turcją (1 października). Inne mecze grupowe rozgrywane w Polsce odbędą się w Łodzi w Sport Arenie i Atlas Arenie.

Dwa mecze ćwierćfinałowe (11 października) i jeden półfinał (12 października) zostaną rozegrane w gliwickiej Arenie. Mecz o trzecie miejsce i finał odbędą się 15 października w Apeldoorn w Holandii.

Polki nie mają takich osiągnięć na mistrzostwach świata jak ich koledzy z męskiej reprezentacji. Mają na swoim koncie medale, ale to już bardzo odległa historia, bo sięgająca początków rozgrywek o miano najlepszej drużyny globu. W 1952 r. nasza reprezentacja zdobyła srebrny medal, ulegając jedynie ZSRR. W 1956 i 1962 r. Polki zdobyły brązowe medale. Później nie zawsze udawało im się przejść turnieje kwalifikacyjne, a w 2010 r. na ostatnich mistrzostwach, w których wzięły udział, zajęły 9. miejsce.

Szansa na sukces

Zdecydowanie większe szanse na sukces mają siatkarze. W niedawno zakończonych rozgrywkach Ligi Narodów podopieczni serbskiego trenera Nikoli Grbicia zajęli trzecie miejsce. W półfinale ulegli Amerykanom 0:3, a w meczu o najniższy stopień podium wygrali 3:0 z Włochami.

Rozgrywki wygrali mistrzowie olimpijscy – Francuzi, pokonując po zaciętym meczu USA 3:2. Te cztery drużyny, a także pozostali ćwierćfinaliści tegorocznej Ligi Narodów: Brazylia, Iran, Japonia i Holandia, to główni kandydaci do zajęcia czołowych miejsc w końcowej klasyfikacji mistrzostw. Nie należy jednak zapominać o zawsze groźnych ekipach Serbii, Słowenii, Argentyny czy Bułgarii.

Polski zespół, mimo braku z powodu przedłużającej się rehabilitacji po kontuzji jednego z najlepszych siatkarzy świata Wilfredo Leóna, należy do ścisłego grona faworytów. Nie bez znaczenia będzie też atut własnego parkietu i doping tysięcy fantastycznych polskich kibiców!

Naszym paniom trudno stawiać poprzeczkę tak samo wysoko jak panom. Pod wodzą nowego trenera, którym od niedawna jest Włoch Stefano Lavarini, Polki zajęły dopiero 13. miejsce w tegorocznych rozgrywkach Ligi Narodów. Kilka spotkań przegrały w stosunku 2:3.

Może atut własnej hali i wspominany już doping naszych kibiców poprowadzą je do sukcesu? Awans do drugiej fazy nie powinien stanowić problemu (z grupy awansują 4 z 6 zespołów), ale o ćwierćfinał może być już trudniej… Trzymajmy więc mocno kciuki za nasze siatkarki przed telewizorami. Jeśli ktoś będzie miał okazję uczestniczyć osobiście w meczach, niech nie żałuje sił i jak najgłośniej je dopinguje!

Stanisław Kargul

MP 9/2022