SPORT
Kontynuujemy tematykę europejskich rozgrywek pucharowych w piłce nożnej. Tym razem przyjrzymy się jak sobie w nich radzą polskie kluby.
Liga Mistrzów
W obecnych czasach, gdy rozgrywki Ligi Mistrzów nie są przeznaczone wyłącznie dla najlepszych drużyn z poszczególnych krajów zrzeszonych w Europejskiej Unii Piłkarskiej UEFA, awans do nich mistrza Polski graniczy z cudem, a inaczej rzecz ujmując – jest nie lada wyczynem.
Od 1992 roku, gdy w wyniku reformy rozgrywek pucharowych UEFA powołała do życia Ligę Mistrzów, nasze kluby tylko trzykrotnie uczestniczyły w fazie grupowej tego pucharu. Dwa razy udało się to osiągnąć Legii Warszawa. Najpierw w sezonie 1995/1996, po pokonaniu w ostatniej rundzie eliminacyjnej szwedzkiego IFK Göteborg (1:0 i 2:1) legioniści zajęli drugie miejsce w grupie za Spartakiem Moskwa, eliminując norweski klub Rosenborg Trondheim i faworyzowanego mistrza Anglii Blackburn Rovers.
W ćwierćfinale zagrali z Panathinaikosem Ateny z Krzysztofem Warzychą w składzie i ulegli w dwumeczu (0:0 i 0:3), odpadając z dalszych rozgrywek. Co ciekawe, Warzycha strzelił Legii dwie bramki. W następnym sezonie mistrzem Polski został Widzew Łódź. On także przebrnął przez sito eliminacyjne i zagrał w Lidze Mistrzów.
Niestety, Widzewowi nie udało się powtórzyć sukcesu Legii i odpadł już w fazie grupowej, plasując się za Atletico Madryt i Borussią Dortmund, a wyprzedzając jedynie rumuński klub Steua Bukareszt, z którym odniósł jedyne zwycięstwo (2:0). Na kolejny występ polskiego klubu w Lidze Mistrzów musieliśmy poczekać aż do roku 2016.
Wtedy to ponownie Legi a Warszawa osiągnęła ten cel. W kolejnych rundach eliminacyjnych była lepsza w dwumeczach od mistrzów: Macedonii -Zrinjski Mostar (1:1 i 2:0), Słowacji – AS Trenčín (1:0 i 0:0) oraz Irlandii – Dundalk FC (2:0 i 1:1). W rozgrywkach grupowych wiodło się różnie (Borussia Dortmund – 0:6 i 4:8, Real Madryt – 1:5 i 3:3, Sporting Lizbona – 0:2 i 1:0).
Zwycięstwo w ostaniem meczu ze Sportingiem zapewniło Legii trzecie miejsce w grupie i odpadnięcie z Ligi Mistrzów, ale… dało awans do 1/16 rozgrywek Ligi Europy. A tam w lutym 2017 roku Legia rozegrała wyrównany dwumecz z Ajaxem Amsterdam (0:0 i 0:1).
Puchar Europy Mistrzów Krajowych
W rozgrywkach poprzedzającej Ligę Mistrzów formy rywalizacji dedykowanej wyłącznie zdobywcom mistrzostwa swojego kraju, polskie drużyny również nie odnosiły spektakularnych sukcesów, ale dwukrotnie dotarły do półfinału, co na polskie warunki było sporym osiągnieciem.
Udało się to Legii Warszawa (w sezonie 1969/1970) oraz Widzewowi Łódź (w sezonie 1982/1983). Ponadto w sezonie 1967/1968, w ćwierćfinale tego pucharu zagrał Górniki Zabrze, a także Ruch Chorzów (1974/1975) oraz Wisła Kraków (1978/1979).
Puchar Zdobywców Pucharów
W Pucharze Zdobywców Pucharów, w którym do roku 1999 uczestniczyli zdobywcy krajowych pucharów, polski klub osiągnął największy sukces. A mianowicie w sezonie 1969/1970 Górnik Zabrze dotarł aż do finału, po drodze eliminując znane kluby: Olympiakos Pireus, Glasgow Rangers, Lewski Spartak Sofia i AS Roma.
W wielkim finale, rozgranym w strugach deszczu w dniu 29 kwietnia 1970 roku na wiedeńskim Praterstadion, Górnik przegrał 1:2 z Manchesterem City. Mecz wzbudził wielkie emocje w Polsce, gdzie od lat czekano na sukces polskich piłkarzy. W składzie Górnika zagrali późniejsi złoci medaliści olimpijscy z Monachium i zdobywcy trzeciego miejsca na mistrzostwach świata w 1974 roku: Hubert Kostka, Stanisław Oślizło, Włodzimierz Lubański, Jerzy Gorgoń i Zygfryd Szołtysik.
Sześć lat później do ćwierćfinału dotarł Śląsk Wrocław, ale uległ włoskiemu SSC Napoli (0:0 i 0:2). Ostatnim większym osiągnięciem polskiego klubu w tym pucharze był awans Legii Warszawa do półfinału w sezonie 1990/1991. Po sensacyjnym wyeliminowaniu w ćwierćfinale włoskiej Sampdorii Genua (1:0 i 2:2), w półfinale w kwietniu 1991 roku Legia okazała się gorsza od późniejszego triumfatora tych rozgrywek – Manchesteru United (1:3 i 1:1).
Puchar UEFA i Liga Europy
W tych rozgrywkach polskie kluby również nie mogą się pochwalić szczególnymi wynikami. Z wcześniejszych lat warto odnotować awans Ruchu Chorzów do ćwierćfinału Pucharu UEFA w roku 1974 oraz Stali Mielec w roku 1976. Śląski klub zmierzył się w nim z holenderskim Feyenoordem Rotterdam i odpadł, ale po bardzo wyrównanym pojedynku.
Po remisie w pierwszym meczu (1:1) w drugim padło identyczne rozstrzygniecie i dopiero w dogrywce Holendrzy strzelili chorzowianom dwa decydujące o awansie gole. Klub z Mielca przegrał zaś z niemieckim Hamburgerem SV (1:1 i 0:1). W późniejszych latach, gdy w wyniku reformy rozgrywek w roku 2002 utworzono etap fazy grupowej, tylko nielicznym polskim klubom udało się do niej dostać.
W sezonie 2004/2005 dokonała tego Amica Wronki, ale przegrała wszystkie mecze grupowe. W sezonie 2006/2007 w fazie grupowej zagrała Wisła Kraków i wygrała jeden mecz. Kolejny postęp to zasługa Lecha Poznań. W sezonie 2008/2009 w rozgrywkach grupowych Lech wygrał jeden mecz, dwa zremisował, jeden przegrał, a w końcowym rezultacie awansował do kolejnej rundy, gdzie przegrał dwumecz z włoskim Udinese Calcio (2:2 i 1:2).
Cztery lata później ten sam klub powtórzył swoje osiągnięcie – awans do 1/16 rozgrywek, ale rozgrywki zmieniły już swoją nazwę na Liga Europy. Tym razem Lech uległ portugalskiemu klubowi Sporting Clube de Braga (1:0 i 0:2). Rok później po raz pierwszy dwa polskie kluby (Legia Warszawa i Wisła Kraków) przebrnęły elimanacje Ligi Europy. I – o dziwo obydwa – nie odpadły na etapie fazy grupowej, ale dopiero w następnej rundzie: Legia ze Sportingiem Lizbona (2:2 i 0:1), a Wisła z belgijskim Standard Liège (1:1 i 0:0).
W kolejnych latach Legia jeszcze trzykrotnie grała w fazie grupowej: w sezonach 2013/2014, 2014/2015 i 2015/2016, ale tylko raz udało się jej awansować do dalszego etapu (w lutym 2015 roku przegrała w 1/16 z Ajaxem Amsterdam – 0:1 i 0:3). Do tego należy dodać także jeden awans Lecha Poznań w 2015 roku, ale bez większych sukcesów: 1 zwycięstwo, 2 remisy oraz 3 porażki i w rezultacie brak awansu do kolejnej rundy.
Później obserwowaliśmy totalną niemoc polskich klubów. Dopiero w tym roku Legia Warszawa ponownie gra w Lidze Europy i jak na razie spisuje się bardzo dobrze. Na półmetku fazy grupowej jest liderem swojej grupy z 2 punktami przewagi nad SSC Napoli i Leicester City FC oraz trzema nad Spartakiem Moskwa.
Stanisław Kargul