SŁOWACKIE PEREŁKI
Najciekawsze miejsca najczęściej udaje mi się odkryć zupełnie przypadkowo. Podobnie było ostatnim razem, gdy jechaliśmy do Bojnic. W niewielkiej wsi Hajná Nová Ves w powiecie topolczańskim postanowiliśmy zrobić sobie krótką przerwę. Nieplanowany przystanek zaowocował niezwykle ciekawym odkryciem.
Wysiadając z samochodu, zauważyłam w pobliżu duży zaniedbany park. Udaliśmy się tam, by pospacerować. Moją uwagę zwrócił olbrzymi, rozłożysty miłorząb japoński. Zdziwiłam się, że taki okaz rośnie w tym miejscu. Podążyliśmy dalej niewielką ścieżką, która poprowadziła nas w głąb parku.
Jakież było nasze zaskoczenie, gdy dróżka doprowadziła nas do zabytkowego, renesansowego dworu o układzie czteroskrzydłowym, zbudowanym wokół kwadratowego dziedzińca, znajdującego się wśród olbrzymich, starych drzew. Do wnętrza pałacyku prowadziło tylko jedno wejście.
Niestety brama była zamknięta, a dwór wyglądał na opustoszały i niszczejący. Postanowiliśmy więc obejść budynek, który prawdopodobnie miał częściowo obronny charakter, o czym świadczyły dwie narożne baszty, pierwotnie posiadające strzelnice. Szybko natrafiliśmy na wyłom w murze, znajdujący się w tylnej części. Widać było, że miejsce to wielokrotnie plądrowano. Ostrożnie weszłam do środka. Zobaczyłam mnóstwo potłuczonego szkła, gruz, śmieci, stare ławki szkolne.
Trzy skrzydła budynku wyznaczały arkadę od strony dziedzińca, widoczną na drugim piętrze w postaci otwartego arkadowego korytarza, którego łuki wspierały smukłe, kamienne kolumny. Na środku dziedzińca znajdowała się studnia. W 1816 r. dwór został przebudowany w stylu klasycystycznym. Kolejne rekonstrukcje i modyfikacje pałacu miały miejsce w latach 1896 i 1924, kiedy to wyeksponowano i odrestaurowano niektóre elementy renesansowej budowy, dzięki czemu dwór uzyskał swoją ostateczną formę.
Patrząc na tę unikatową budowlę, uważaną za jedną z najważniejszych przejawów renesansowego stylu architektonicznego w zachodniej i środkowej Słowacji, i widząc jednocześnie jej zaniedbany stan, poczułam smutek, że tak znaczące dziedzictwo kulturalne obraca się w ruinę. Zafascynowana tym miejscem zaczęłam szukać informacji w Internecie. Dowiedziałam się, iż dwór wybudowany w 1609 r. przez szlachcica Tomáša Vízkelety’ego, należał później do rodów Ocskay, Zerdahelyi, Zámojský i Steiger.
Po bokach bramy wjazdowej w owalnych medalionach z 1896 r. znajdują się herby arystokratycznych właścicieli dworu, którymi byli Albert Emil von Steiger-Münsingen von Relle i jego żona Maria Judyte Eleonora Eugenia Ludmiła Zamoyska. Obiekt pozostawał w posiadaniu tego rodu magnackiego do 1939 r. Po wojnie przejęło go państwo. W 1963 r. budynek uznano za zabytek kultury, a dwadzieścia lat później otaczający go angielski park o powierzchni 15 ha z 40 gatunkami chronionych roślin ustanowiono pomnikiem przyrody.
Na terenie dawnej luksusowej rezydencji znajdował się sierociniec, a do 1993 r. także specjalna szkoła podstawowa z internatem. Utrzymanie dworu wraz z parkiem wymagało nakładów finansowych, dlatego w 2003 r. szkoła sprzedała go prywatnemu właścicielowi. Niestety, dokonując sprzedaży parku złamano prawo o ochronie przyrody i krajobrazu, które zakazuje przenoszenia własności państwowej gruntów objętych ochroną III stopnia na inne osoby. Spawa trafiła do sądu.
Czas pokaże czy kwestia prawa własności do dworu i otaczającego go parku zostanie wyjaśniona, a okazały dwór w Hajnej Novej Vsi doczeka się odnowy, czy będzie już za późno na jakąkolwiek renowację. Dziś jego los, opisany poniekąd w opasłych tomach sądowych, znalazł się w rękach jurysdykcji i czeka na wokandę.
Magdalena Zawistowska-Olszewska
zdjęcia: autorka