W połowie maja do Klubu Polskiego w Bratysławie dotarło zaproszenie od Klubu Polskiego „Polonus” z Brna na wspólną wycieczki. Dla członków bratysławskiego klubu było ono impulsem do przebudzenia się po okresie izolacji. Oto rodacy, mieszkający w sąsiednim kraju, planowali wycieczkę do Bratysławy! Mało tego! Te plany zrealizowali! Ale po kolei…
Ze strony słowackiej Polonii sprawą zajął się Arkadiusz Kugler, przewodnik po Bratysławie, opiekun turystyczny, dzięki któremu całe przedsięwzięcie doszło do skutku i udało się na sto procent!
W upalny, sobotni poranek 27 czerwca do słowackiej stolicy przyjechała samochodami zwarta 20-osobowa grupa czeskich Polonusów, by wyruszyć na rowerach z centrum, wzdłuż Dunaju, do Devína.
„Na przejazd spokojnym tempem przeznaczyliśmy godzinę i muszę przyznać, że przygotowany na ten dzień program został zrealizowany bez zastrzeżeń“ – ocenia Arek. Po dotarciu do Devína grupa zjadła obiad, a potem oczywiście zwiedziła ruiny dawnego zamku, którego historię opowiedział im słowacki organizator wycieczki. Był czas na fotografowanie imponujących widoków zbiegu rzek Morawy i Dunaju.
Pod zamkiem był też czas na schłodzenie się i rozmowy. To tu właśnie powstał pomysł, by tym razem słowacka Polonia odwiedziła tę brneńską. Największe zainteresowanie wzbudziło zwiedzanie słynnej willi Tugendhatów. A kolejne odwiedziny w Bratysławie mogłyby być okazją do dotarcia rowerami do galerii w Čunovie.
Kiedy zbliżała się godzina 17, grupa znów wsiadła na rowery, by dotrzeć do przystani rzecznej. Tam czekał już statek, którym dopłynęła z powrotem do centrum Bratysławy. „To nie pierwsza tego typu wycieczka naszych klubowiczów, którzy chętnie podróżują i zwiedzają różne miejsca. Ma to nie tylko charakter poznawczy, ale oczywiście też integracyjny“ – oceniła szefowa brneńskiego klubu Danuta Koné Król.
Może taka wizyta sąsiadów z oddalonego zaledwie 120 kilometrów Brna okaże się inspiracją dla słowackiej Polonii?
red.
zdjęcia: Arkadiusz Kugler, Polonus Brno