Jeśli komuś skończyła się ważność dokumentu potwierdzającego pobyt stały na Słowacji, to po wybuchu epidemii nie mógł go przedłużyć, gdyż – jak nas poinformowano – wszystkie tego typu sprawy odłożono na czas późniejszy.
Ten czas już chyba nadszedł, zatem postanowiliśmy sprawdzić, jak policja ds. cudzoziemców działa obecnie w Bratysławie. Niestety, system rejestracji przez Internet się zawiesza, ale na pytanie, czy zostaniemy obsłużeni bez rejestracji, otrzymaliśmy odpowiedź twierdzącą.
Na stronie internetowej są podane okrojone w czasie pandemii godziny urzędowania (tylko trzy dni w tygodniu), ale na miejscu okazało się, że uległy one wydłużeniu (najlepiej sprawdzić telefonicznie bądź mailowo). To jednak nie pomaga w przyspieszeniu obsługi petentów, którzy stoją tłumnie przed wejściem (i to w czasie obostrzeń epidemiologicznych!).
Jak się przekonaliśmy, już nie ma podziału na petentów z UE i spoza niej. Pierwszeństwo przy wejściu do budynku, którego pilnuje jeden z policjantów, mają osoby zarejestrowane przez Internet (czyli czasami system działa!). O wejściu do budynku pozostałych decyduje wspominany policjant.
W holu działa system wyświetlający numerki przydzielone petentom, którzy są obsługiwani przy kilku stanowiskach, do których należy podejść z wypełnionym formularzem (nie zapomnijcie wziąć długopisu!) oraz małą fotografią (taką jak do dowodu lub paszportu). Potrzebna jest też stara karta pobytu oraz paszport.
W okienku uzyskamy informację, jaką należy uiścić opłaty w automacie stojącym na korytarzu (24,5 euro plus 3 euro), ale – uwaga! – lepiej mieć gotówkę, bowiem automat nie zawsze przyjmuje karty płatnicze. Na koniec petentowi robi się zdjęcie do nowego dokumentu oraz pobiera odciski palców.
Wszystkie osoby przebywające w budynku policji muszą mieć maseczki. Nie zauważyliśmy jednak, by stanowiska pracy czy urządzenie do pobierane odcisków palców były dezynfekowane. Na szczęście w holu znajduje się płyn do dezynfekcji.
red.
