Fantastyczny (ten) komiks

 SUBIEKTYWNA HISTORIA KOMIKSU POLSKIEGO 

W krótkim czasie odeszli od nas, by tworzyć niebiańskie komiksy, Bogusław Polch (rysownik) i Maciej Parowski (scenarzysta) oraz Tadeusz Raczkiewicz (scenarzysta i grafik). Artyści ci są nierozerwalnie związani z polskim komiksem fantastycznym i fantasy, który ma  historię tak długą, jak sam polski komiks.

Elementy fantastyki pojawiły się już w okresie międzywojennym („Warszawa w roku 2025”, epizody przygód Koziołka Matołka). Także w okresie powojennym, wraz z początkiem podboju kosmosu i rozwojem literatury sci-fi nie brakowało akcentów fantastycznych (choćby powstanie Tytusa w serii „Tytus, Romek i A’Tomek”, seria „Kajtek i Koko w kosmosie”).

Dużą rolę w rozwoju polskiego komiksu sci-fi odegrały czasopisma: „Świat Młodych”, „Relax”, „Alfa”, a przede wszystkim „Fantastyka” (później „Nowa Fantastyka”), na której łamach debiutował np. Funky Koval.

Najważniejszymi wspólnymi pracami Polcha i Parowskiego jest bez wątpienia pierwszy komiksowy „Wiedźmin”, powstały w 1993 r. Pięć pierwszych odcinków jest adaptacją opowiadań A. Sapkowskiego, natomiast szósty – „Granica możliwości” – to dzieło autorskie.

Wymienieni twórcy stworzyli również popularną opowieść „Funky Koval”, w której kosmiczny detektyw o polskich korzeniach tropi międzyplanetarne skandale. Polch był współautorem serii zeszytów, opartych na książkach i teoriach Ericha von Dānikena.

Od 1982 r. ukazało się osiem zeszytów, wydanych w 2015 r. pod wspólnym tytułem „Ekspedycja. Bogowie z kosmosu”. Warto dodać, iż pojedyncze zeszyty „Funky Kovala” i „Bogów z kosmosu” ukazały się również w 1990 r. w Czechosłowacji.

Ważne znaczenie ma również twórczość Tadeusza Raczkiewicza, twórcę postaci Tajfuna, agenta kosmicznych sił specjalnych. Jest to postać tak udana i lubiana, iż w 2019 r. doczekała się antologii „Tajfun. Nowe przygody”, stworzonej w hołdzie dla autora przez komiksiarzy młodej generacji.

Warto również pamiętać o pracach Waldemara Andrzejewskiego, który stworzył m.in. komiksowe wersje opowiadań Herbeta G. Wellsa „Wehikuł czasu” i „Wojna światów” oraz powieści Julisza Verne’a „Kapitan Nemo”. W 2018 r. pod tytułem „Wehikuł czasu i inne opowieści” wyszła antologia jego komiksowej twórczości.

Nie można też nie wspomnieć serii fantasy „Doman”, autorstwa Andrzeja Nowakowskiego, bazującej na staropolskich legendach, ze scenariuszem Janusza Florkiewicza, opartym na „Starej baśni” Ignacego Kraszewskiego. Myślę, że była to całkiem udana odpowiedź na światowego Conana.

Wydaje się, że dzisiaj, po rozkwicie polskich komiksów w XXI w., twórczość fantastyczno-naukowa i fantasy ma się bardzo dobrze. Przez pewien czas wychodziło czasopismo „Fenix”, a do 2018 r. „Fantasy komiks”. Pojawiła się również – i to jest najważniejsze – nowa generacja twórców komiksów sci-fi i fantasy. Tworzą oni opowieści zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.

Akcja ich rysunkowych opowieści toczy się zarówno w przeszłości (zamierzchłej, jak nie tak dawnej), jak i w teraźniejszości i przyszłości. Ich adresatami są dzieci i młodzież, ale także dorośli czytelnicy. Komiksy te są adaptacją znanych powieści i opowiadań, lecz także wykorzystują oryginalne, autorskie scenariusze.

Wśród najnowszych wydawnictw warto wspomnieć serię „Wydział VII”, opowiadającą o wydziale specjalnym Służby Bezpieczeństwa, zajmującym się zjawiskami paranormalnymi. Na bazie prozy Stanisława Lema powstały komiksy „Tymczasem” Przemysława Truścińskiego, „Niezwyciężony” Rafała Mikołajczyka czy „Cyberiada” Pawła Chmielewskiego i Tomasza Łukaszczyka. Ciekawymi seriami są także „Incognito” Piotra Czarneckiego i Łukasza Ciżmowskiego oraz Moniki Filipiak, jak i „Zgroza” Kuby Ryszkiewicza i Grzegorza Kaczmarczyka.

Jacek Gajewski

MP 4/2020