PIEKARNIK
W czasach, kiedy niektóre produkty potrzebne w kuchni były trudno dostępne, niezwykle popularne stało się sąsiedzkie pożyczanie. Przy okazji wymieniano się ploteczkami, zacieśniano więzi. Dziś, w epoce nadmiaru wszystkiego, czasami trudno o pretekst, pozwalający zapukać do sąsiednich drzwi. Przepis, który nadesłała do „Piekarnika” pani Ola Krcheň z Trenczyna, mógłby w tej materii nieco zmienić, bo aby upiec proponowane przez nią bagietki, należy mieć zakwas, który – być może – pożyczy nam sąsiad. Gdyby jednak ten nie dysponował chlebowym zakwasem, przyda się informacja, że istnieje internetowa mapa, na której można znaleźć najbliższego posiadacza tego niezbędnego składnika, który będzie gotów się z nami podzielić. Wyposażeni w zakwas możemy już przyrządzać bagietki.
Bagietki pani Oli
Składniki
Zakwas:
- 150 g mąki pszennej półgrubej
- 150 ml wody
- 30 g zakwasu żytniego
- Zmieszać składniki i pozostawić na około 10 – 12 godzin
Ciasto:
- 370 g pszennej gładkiej mąki
- 210 g wody
- 60 g oleju
- 70 g wymieszanych zmielonych ziaren (siemię lniane, słonecznik, sezam)
- 2 łyżeczki soli
Na posypanie:
- zmieszane ziarna
- płatki owsiane
- 1 białko
Sposób przyrządzania
Zakwas mieszamy razem z pozostałymi składnikami, a następnie miksujemy, używając specjalnego haka do ciasta chlebowego. Wyrobione ciasto zostawimy na trzy godziny, przekładając je trzy razy z jednej strony na drugą. Następnie masę wykładamy na deskę i formujemy prostokąt ok. 30 x 18 cm o grubości 2 cm. Ciasto smarujemy białkiem i posypujemy ziarnami oraz płatkami owsianymi.
Wykrawamy 4 bagietki o szerokości 4,5 cm i przenosimy je na blachę wyłożoną papierem. Przykrywamy i zostawiamy na 3 godziny. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 250 stopni (opcja górnej i dolnej grzałki). Pieczemy z parą w najwyższej temperaturze piekarnika, czyli ok. 250 stopni przez około 7 minut, a następnie 15 minut w temperaturze 200 stopni. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.
Do takich bagietek idealny będzie domowy dżem – a jeśli takowego nie macie, zawsze możecie pożyczyć od sąsiada!
Smacznego!
Agata Bednarczyk