Z NASZEGO PODWÓRKA
Siódma edycja obozu artystycznego dla dzieci polonijnych
Niczym siódmy syn siódmego syna siódma edycja warsztatów artystycznych dla dzieci polonijnych trwająca siedem dni była magiczna, specjalna, interesująca i nieco owiana tajemnicą. Nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewałem się tego, co naprawdę mnie tu spotkało.
Tegoroczny obóz prowadzony był , jak zwykle, przez Steňę Gajdošovą-Sikorską i Stana Stehlika w dniach 10-17 sierpnia 2019 w hotelu Spojár w Žiarskiej Dolinie. Uczestniczyło w nim osiemnaście osób – dziewięć dziewcząt i dziewięciu chłopców. Zjechaliśmy z całej Słowacji – Koszyc, Bratysławy, Dolnego Kubina, Dubnicy nad Wagiem, Trenczyna i Liptowskiego Mikulasza, a także z Gdańska, Wrocławia i Poznania. Całe wydarzenie dokumentował, z wielkim zacięciem artystycznym i profesjonalizmem, nasz opiekun Stano.
W tym roku artystyczne nasze działania krążyły wokół natury – zarówno flory, jak i człowieka. W niedzielę wybraliśmy się na Salaš, skąd roztacza się przepiękny widok na wszechobecne tu Wysokie Tatry, głęboko zielone lasy i pszenicznozłote pola. Staraliśmy się tę pocztówkową wręcz panoramę przenieść na płótno. Malowaliśmy także swoje autoportrety i kwiaty w koszyku. Spróbowaliśmy również nowej techniki – na sosnowych krążkach umieszczaliśmy wybrane wzory, głównie przedstawiające polne kwiatki. Drewno okazało się bardzo wdzięcznym materiałem – wspaniale chłonęło kolory. Pracowaliśmy od śniadania do obiadu, a potem jeszcze dwie godziny po południu.
Ale nie tylko sztuką się zajmowaliśmy. Często graliśmy w piłkę nożną lub karty, dużo się śmialiśmy, robiliśmy zdjęcia, słuchaliśmy muzyki, tańczyliśmy, śpiewaliśmy, spacerowaliśmy po okolicznych lasach i górach, oglądaliśmy filmy, czyli cudownie się bawiliśmy. Nie nudziliśmy się ani przez chwilę! Na nudę po prostu nie było czasu!
Mieliśmy również specjalne wycieczki nocne, podczas których oglądaliśmy gwiazdy, spacer po nieczynnym stoku narciarskim, ognisko i kilka dyskotek. Jednak najważniejszą atrakcją była wizyta w parku wodnym Tatralandia, którą zafundował nam konsul honorowy RP w Liptowskim Mikulaszu, pan Tadeusz Frąckowiak. Była to dla nas nagroda za tygodniową pracę.
Podsumowaniem obozowego programu był natomiast wernisaż w liptowskim Župnym Domu. Swoją obecnością zaszczycili go konsul RP na Słowacji, pan Stanisław Kargul z małżonką, wspomniany już pan Tadeusz Frąckowiak z żoną, burmistrz Liptowskiego Mikulasza, pan Ján Blachač, oraz wiele innych cudownych osób, którym za tę obecność jesteśmy bardzo wdzięczni.
Dziękujemy panu konsulowi honorowemu z Liptowskiego Mikulasza za wieloletni patronat nad naszym obozom i coroczne nagrody. Kłaniamy się również panu konsulowi generalnemu za obdarowanie nas prezentami.
Dziękuję również i Wam, moi współuczestnicy, za ten niesamowity pobyt, za wspomnienia na długie lata, a także Steni i Stanowi za prowadzenie zajęć i troskliwą opiekę. To były piękne dni. Do zobaczenia za rok!
Filip Tusk
zdjęcia: Stano Stehlik
Projekt realizowany z finansowym wsparciem Funduszu wspierającego kulturę mniejszości narodowych oraz w ramach Funduszy polonijnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej