Dubnicka Polonia cały weekend żyła folklorem

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Wchodząc do środka, wnieśli dużo pozytywnej energii. Kolorowe spódnice, wykrochmalone halki, fikuśne czepce, kwiaty, pióra – tym wszystkim wypełnili salę, w której oczekiwali ich członkowie Klubu Polskiego i ich przyjaciele w Dubnicy nad Wagiem.

Tradycyjne dubnickie przedsięwzięcie pod hasłem Dni Polskiego Folkloru, Przyjaźni i Współpracy odbyło się tym razem w eleganckim hotelu „Elite” w Novej Dubnicy.

Ich gościem był Zespół Pieśni i Tańca „Częstochowa”, który swoimi występami uświetnił nie tylko polonijną imprezę, ale i tę miejską, czyli Dni Folkloru. „Jak oni tańczyli! Z jakimi podskokami! Publiczność nie pozwoliła im zejść od razu ze sceny“ – tak nasza rodaczka relacjonowała występ ponadtrzydziestoobowej grupy młodzieży z Polski, który widziała dzień wcześniej, na dziedzińcu pałacowym w Dubnicy nad Wagiem.

„Na Słowacji występujemy po raz drugi, kilka lat temu byliśmy z koncertem w Bratysławie“ – zdradziła, zapowiadając zespół w sobotnie popołudnie, jego kierowniczka Danuta Morawska. Co ciekawe, zespół został założony 40 lat temu i jest towarem eksportowym miasta – koncertował już na 4 kontynentach, w ponad 20 krajach świata.

Jego członkowie zaprezentowali się dubnickiej publiczności najpierw jako wyśmienici śpiewacy, później, po krótkiej przerwie na zmianę strojów, również jako wspaniali tancerze, którzy jednocześnie śpiewają i tańczą.

Ich temperament oraz wspaniałe wykonanie znanych pieśni i tańców z różnych regionów Polski powodowały, że widzowie przytupywali sobie do taktu lub próbowali śpiewać z wykonawcami. Zabrzmiały znane i lubiane piosenki, jak „Poszła Karolinka do Gogolina“ czy „Zachodzi słoneczko“.

Występy „Częstochowy” oklaskiwali też konsul RP w RS Stanisław Kargul z małżonką, prezydent Dubnicy nad Wagiem Peter Wolf z partnerką i swoim zastępca Tomášem Truchlym. W roli gospodyni przedsięwzięcia polonijnego po raz pierwszy wystąpiła nowa prezes Klubu Polskiego w Dubnicy nad Wagiem Slavka Gajdošiková i – trzeba przyznać – był to bardzo udany start.

W imprezie uczestniczył też dotychczasowy prezes i założyciel dubnickiego oddziału Zbigniew Podleśny – tym razem w roli operatora kamery, przy okazji pomagając klubowym kolegom i koleżankom, dając dobry przykład tego, jak można pomagać młodszym, jednocześnie ustępując im miejsca, by mogli rozwijać skrzydła.

„Mam kilka nowych pomysłów, by je zrealizować w Dubnicy“ – zdradziła w kuluarowych rozmowach nowa prezes, a my zapewniamy, że na pewno weźmiemy w nich udział! Przy okazji przedstawicielom młodego pokolenia życzymy, by udało im się przyciągnąć do klubu kolejnych naszych rodaków, którzy z pewnością mieszkają gdzieś na Poważu, a którzy – być może – jeszcze nie wiedzą, o działalności naszej organizacji.

O tym, że Klub Polski w Dubnicy nad Wagiem może liczyć na wsparcie, zapewnili prezydent miasta i konsul, który w swoim przemówieniu podkreślił, że w ciągu jego krótkiego, bo zaledwie czteromiesięcznego pobytu na Słowacji zdążył wziąć udział już w dwóch przedsięwzięciach organizowanych przez Klub Polski właśnie w Dubnicy nad Wagiem.

Weekendowe spotkania polonijne, które odbywały się 24 i 25 sierpnia, zakończyły się w niedzielę, po festiwalowej polsko-słowackiej mszy świętej.

mw, Dubnica nad Wagiem

zdjęcia: Stano Stehlik i Slavka Gajdošiková

MP 9/2019

 

Projekt realizowany z finansowym wsparciem Funduszu wspierającego kulturę mniejszości narodowych