BRATYSŁAWA – MIASTO NIEBANALNEJ URODY
Rezerwacja noclegów i biletów online, opcja porównywania cen oraz poziomu usług restauracji i hoteli, dostęp do tysięcy opinii i komentarzy z najodleglejszych zakątków świata czy wreszcie możliwość obejrzenia wybranego miejsca na specjalnej, interaktywnej mapie – to wszystko dała nam technologiczna rewolucja.
Dzięki niej – zwłaszcza upowszechnieniu Internetu – w ciągu zaledwie ostatnich dwudziestu lat branża turystyczna zmieniła się nie do poznania. Nie jesteśmy już skazani na biura podróży, pilotów wycieczek o wątpliwych kompetencjach czy foldery reklamowe, nijak mające się do faktycznego stanu obiektu, w którym za ciężkie pieniądze przyjdzie nam spędzić urlop.
Również za sprawą społeczności internetowej możemy dowiedzieć się, które miejsca i kierunki są rzeczywiście warte podróży, a które zwyczajnie przereklamowane. W rankingach najbardziej rozczarowujących atrakcji turystycznych od lat prym wiedzie Paryż; zwłaszcza wieża Eiffla, wysoko plasują się również włoskie Wenecja i Krzywa Wieża w Pizie.
Przesyt lokalizacjami, do których podróżują wszyscy, uwiecznionymi na milionach fotografii i niezliczonych profilach w mediach społecznościowych, sprawia, że coraz większą popularność zyskują podróżnicze fora internetowe, gdzie internauci polecają alternatywne godne odwiedzin – jeszcze niezadeptane przez turystów, pełne uroku i nieoczywiste. Niedawno z przyjemnością zauważyłam, że w propozycjach miejsc, do których warto pojechać, coraz częściej pojawia się Bratysława.
Internauci z różnych krajów świata odkrywają dla siebie słowacką stolicę, ze szczególnym zainteresowaniem przyglądając się właśnie wzgardzonej przez lata socjalistycznej architekturze. Wśród obiektów, które koniecznie trzeba zobaczyć, pojawiają się opisywane niedawno na łamach MP budynek Slovenskeho Rozhlasu i restauracja UFO przy Moście SNP, a także mierząca niespełna 200 metrów wieża telewizyjna na szczycie Kamzík.
Zwłaszcza ta ostatnia cieszy się rosnącą popularnością zagranicznych turystów. Brytyjczycy i Amerykanie podziwiają jej niezwykły kształt, ich zdaniem przypominający diament. Turystów z Turcji zachwyca rozpościerający się z niej widok na sąsiednie państwa i Małe Karpaty, natomiast goście z Bahrajnu porównują ją do latarni morskiej, pisząc, że jest doskonałym punktem orientacyjnym i pierwszym obiektem, który natychmiast przykuwa uwagę po wjeździe do Bratysławy.
Smukła bryła telewizyjnej wieży, górująca nad Bratysławą, to projekt architektów Stanislava Májka, Jakuba Tomašáka, Juraja Kozaka, Milana Juricy i Jána Privitzera. Kamień węgielny pod jej budowę wmurowano w 1967 roku, optymistycznie licząc, że cała konstrukcja będzie gotowa w ciągu trzech lat i zastąpi starą wieżę, postawioną w 1956 roku. Naciskali na to przede wszystkim politycy – chodziło o prestiż i pokazanie skuteczności komunistycznej partii.
Niestety, podobnie jak w przypadku Slovenskeho Rozhlasu, prace spowolnił brak fachowców z doświadczeniem w stawianiu wysokich konstrukcji. Stanislav Májek wspominał później, że swoją wiedzę opierał głównie na literaturze, co w przypadku budowli dużych rozmiarów, która musi być stabilna i odporna na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych, było bardzo ryzykowną strategią. Ostatecznie budowę ukończono w listopadzie 1975 roku.
Wieża na Kamzíku stanowiatrakcję nie tylko z powodu oryginalnej architektury. Turystów przyciąga również znajdująca się na siedemdziesiątym metrze restauracja Altitude, która obraca się (pełny obrót trwa około 45 minut), umożliwiając gościom podziwianie wspomnianych już zapierających dech w piersiach widoków.
Katarzyna Pieniądz