Koszyki, małe i duże, kierpce z wikliny, ozdoby, fotografie i ryciny przedstawiające wiklinowe cuda – to wszystko można było zobaczyć na wystawie poświęconej właśnie wyrobom z wikiny. W centrali słowackiego UĽUV-u przy ul. Obchodnej w Bratysławie zorganizowało ją Stowarzyszenie Serfenta we współpracy z Instytutem Polskim.
Wernisaż miał miejsce 14 lutego. Według kuratorki Pauliny Adamskiej wystawa ta szuka odpowiedzi na pytania, dlaczego obecnie coraz więcej ludzi fascynuje rzemiosło, konkretnie plecenie koszy, i dlaczego chcą tworzyć coś własnymi rękoma.
Ponieważ pokazywane słowackim widzom eksponaty pochodzą z Polski i Norwegii, odpowiedzi na te pytania mogą się nieco różnić. Jednak wszystkich, zajmujących się wyplataniem z wikliny, łączy wiara, że praca manualna i rzemiosło łączą ludzkość z jego dziedzictwem, pełniąc funkcję swoistego języka uniwersalnego, znanego na całym świecie.
Podczas wernisażu zabrzmiały stylizowane dźwięki z polsko-słowackiego albumu „Za górami, za lasami, za Tatrami“ w wykonaniu Ewy Sipos i grupy Jablco.
Wiklinowe cuda przyciągnęły spore grono zainteresowanych i z pewnością jeszcze oczarują niejednego odwiedzającego wystawę, która potrwa do 22 maja. W kwietniu przewidziany jest natomiast dwudniowy worskhop z udziałem polskich gości, którzy pokażą, jak powstają wiklinowe dzieła w Polsce.
red.
zdjęcia: Stano Stehlik, Małgorzata Wojcieszyńska