Spacerkiem po Liptowskim Mikulaszu

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Mój ulubiony region Słowacji to Liptów. Urzekł mnie przed laty i wciąż zachwyca. Jest tu wszystko, co lubię: piękna przyroda, bogactwo zabytków kulturalno-historycznych, ludowa architektura, pyszna regionalna kuchnia, a przede wszystkim jedne z najbardziej malowniczych krajobrazów na Słowacji.

Liptów leży na północy Słowacji, nad rzeką Wag, w malowniczej Kotlinie Liptowskiej, otoczony pasmami Wielkiej Fatry, Tatrami Niskimi, Tatrami Zachodnimi oraz Górami Choczańskimi.

Najbardziej znanym miastem Liptowa jest Liptowski Mikulasz, który kiedyś był ośrodkiem przemysłu, rzemiosła i handlu, a dziś słynie z turystyki, będącej źródłem dochodów miasta i całego regionu. Obecnie jest to centrum sportów zimowych, dysponujące licznymi nowoczesnymi ośrodkami narciarskimi, długimi trasami zjazdowymi (ok. 50 km), kolejkami linowymi, wyciągami, kąpieliskami termalnymi. Nade wszystko to znakomita baza wypadowa na górskie wędrówki piesze i rowerowe czy rafting.

W Liptowskim Mikulaszu mieszczą się hotele, centra handlowe i wielkie markety. Miasto skrywa jednak kilka niepozornych zabytków, którym warto się przyjrzeć. Dominantą centrum jest kościół św. Mikołaja, będący najstarszym budynkiem miasta. Postawiono go w miejscu pierwotnego romańskiego kościółka z XI wieku jako kościół parafialny dla kilku pobliskich osad. Kościół zachwyca zabytkowymi ołtarzami, freskami oraz przepięknymi witrażami.

Pierwsza wzmianka o osadzie, która wzięła nazwę właśnie od kościoła św. Mikołaja, pochodzi z 1286 r. W XVI w.  PongrácII otoczył kościół wraz z pobliskim dworem rodowym murem obronnym. W 1677 r. miasto zostało stolicą administracyjną Liptowa, a dziedziczny tytuł kasztelana przyznano rodzinie Illeshazych. Ród ten zamieszkiwał okazałą renesansowo-barokową kurię. Dziś w budynku tym mieści się muzeum najwybitniejszego słowackiego poety romantycznego i obywatela tego miasta Janka Krala.

Mnie budynek ten zainteresował ze względu na Juraja Jánošíka. W piwnicach muzeum, gdzie Jánošík był więziony i spędził ostatnie dni swojego życia, obejrzałam izbę tortur oraz dokumenty z jego procesu. W marcu 1713 roku w Liptowskim Mikulaszu miała miejsce egzekucja banity, którego skazano na karę śmierci przez powieszenie na haku za lewe żebro.

Idąc rynkiem starego miasta, zwróciłam uwagę na różnorodne kamienice oraz usytuowany pośrodku rynku barokowy Dom Żupy. Na fasadzie dostrzegłam relief herbu liptowskiej stolicy oraz wielkie okna witrażowe z lat 60. XX w. Kiedyś była tu siedziba administracji państwa, dziś to siedziba urzędu powiatowego. Zapoznając się z historią miasta, dowiedziałam się, iż w połowie XIX w. stało się ono jednym z ośrodków słowackiego ruchu narodowego.

W 1829 r. otwarto tu pierwszą publiczną bibliotekę słowacką i pierwszy słowacki teatr amatorski. Dwadzieścia lat później pastor Michał Hodža sformułował program polityczny Słowaków, ujęty w Memorandum narodu słowackiego. Z rynku przeszłam do położonej niedaleko synagogi żydowskiej, która jest jedną z największych na Słowacji.

Surowa bryła XIX-wiecznego klasycystycznego gmachu przypomina kształtem antyczną świątynię z monumentalnym portykiem jońskim i zdobionym wnętrzem w stylu secesyjnym. Najbardziej jednak zaciekawiła mnie rzeźba z brązu Nasza Matka, która stoi przed Galerią Liptowską. Dzieło to, należące do najwspanialszych rzeźb świata, zostało wykonane przez rodaka z Liptowa Alojza Štróbla.

Stare miasto zachwyca zabytkami. Przez cały rok odbywają się tu liczne imprezy kulturalne.

Bogactwo historycznego regionu, urzekająca przyroda oraz mnóstwo możliwości spędzenia wolnego czasu sprawiają, że Liptowski Mikulasz jest wart odwiedzenia o każdej porze roku.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
Zdjęcia: autorka

MP 1/2019