Szlachecka rezydencja

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Jadąc na wesele do znajomych na wschód Słowacji, zatrzymałam się w niewielkiej miejscowości Betliar, która położona jest w malowniczej kotlinie rzeki Slaná, około pięciu kilometrów na północ od miasta Rožňava. Największą atrakcją tego niewielkiego miasteczka jest fantazyjny klasycystyczny pałac Betliar, który w słońcu lśni niczym złoto.

Historia pałacu sięga pierwszej połowy XV wieku. Początkowo znajdował się tu niewielki zamek obronny, należący do szlacheckiego rodu Bebeków, który kupiła zamożna węgierska rodzina Andrassy, uważana za najznamienitszy ród arystokratyczny w Europie XIX w., i przebudowała go na imponującą, reprezentacyjną rezydencję.

Swój ostateczny klasycystyczny wygląd posiadłość uzyskała pod koniec XIX w. dzięki przebudowie, dokonanej przez ówczesnego właściciela Emanuela Andrássy, którego żona pochodziła z Polski. Rezydencja łowiecka pełniła funkcję siedziby rodu Andrássy aż do końca II wojny światowej, kiedy to została przejęta przez państwo.

 

Uważnie przyglądałam się tej bajkowej budowli z czterema narożnymi wieżami, dużymi oknami i oranżerią. Paradoksem jest, że nazwa Betliar (z niem. Bettler) znaczy tyle co żebrak. Wiele jest historycznych pałaców i zamków na Słowacji, które popadły w ruinę, czekając na zainteresowanie i fundusze niezbędne do swej renowacji.

Na szczęście pałac Betliar nie został zniszczony w czasie wojny ani rozkradziony w latach powojennych. Za gruntowną renowację, którą przeszedł w latach 1988-1994, Słowackie Muzeum Narodowe otrzymało nagrodę od Europa Nostra, europejskiej federacji stowarzyszeń na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowegoprzyrodniczegoEuropy. Dziś dworek myśliwski zachwyca licznie go odwiedzających turystów.

 

Spacerowałam po otaczającym pałac rozległym 57-hektarowym angielskim parku krajobrazowym, powstałym w XVIII w., i podziwiałam różnorodne gatunki drzew, wśród których znajduje się 16 obiektów chronionych: rzeźby, fontanna, sztuczna grota, jeziorka oraz wodospad.

Obecnie jest to jeden z największych parków na Słowacji, posiadający status zabytku i figurujący na liście światowych ogrodów historycznych. Myślałam o odbywających się tu kiedyś piknikach i polowaniach europejskiej elity oraz o losach właścicieli tej pięknej rezydencji.

Biegałam z synem po trawie i chowałam się wśród drzew, dopóki nie zaczął padać deszcz. Postanowiliśmy wówczas wejść do środka pałacu, w którym urządzone zostało muzeum. W bogato zdobionych wnętrzach zgromadzone zostały pokaźne zbiory z życia szlachty: imponująca kolekcja broni, liczne trofea łowieckie, grafiki przedstawiające sceny z polowań, szkło weneckie, żyrandole, zabytkowe meble z XV – XVII w.

 

Mnie najbardziej spodobała się bogata galeria obrazów, wśród których były zarówno pejzaże, portrety, jak i prace o tematyce myśliwskiej. Warto zwrócić uwagę na egzotyczną kolekcję antropologicznych, etnograficznych i zoologicznych eksponatów z całego świata, głównie z Afryki i Azji, wśród których znajduje się mumia egipska, głowy słonia i nosorożca, uzbrojenie japońskiego samuraja czy strój Eskimosa z Grenlandii.

Jednak prawdziwą perłą rezydencji jest niesamowita biblioteka, założona w 1790 roku przez Leopolda Andrássy, w której zgromadzono ponad 15 tys. cennych ksiąg i rękopisów, przeważnie filozoficznych, teologicznych i geograficznych, pochodzących z XV-XIX w., napisanych w piętnastu różnych językach.

W 1985 roku pałac Betliar został uznany przez rząd Republiki Słowackiej za narodowy zabytek kultury i cenne dziedzictwo historii. Dziś jest jednym z najładniejszych i najczęściej odwiedzanych pałaców.
To zachwycająca perła kulturowa Słowacji, którą warto odwiedzić.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
Zdjęcia: autorka

MP 12/2018