O Wrocławiu – bajkowym mieście

 Z NASZEGO PODWÓRKA 

Wrocław stał się moim odkryciem! To miasto pełne bajkowości, ze specjalnymi tradycjami i miłymi ludźmi, o czym przekonałam się podczas majowej, trzydniowej wycieczki do stolicy Dolnego Śląska, zorganizowanej specjalnie dla studentów polonistyki i studiów środkowoeuropejskich.

W 2016 roku Wrocław był Europejską Stolicą Kultury. Co roku odwiedza go ok. 3 mln. turystów, ale w ostatnim roku liczba ta wzrosła aż o 2 miliony! Już sam dworzec główny robi niesamowite wrażenie. Kiedy więc wysiedliśmy z pociągu, czuliśmy, że czeka nas tu wspaniała przygoda.

Nie pomyliliśmy się. Pierwsze kroki skierowaliśmy do akademika o ciekawej nazwie „Ołówek,” w którym byliśmy zakwaterowani. Program wycieczki był bardzo napięty, zwłaszcza pierwszego dnia. Najpierw poszliśmy do Strefy Kultury, gdzie zostały zgromadzone neonowe napisy z różnych miejsc Wrocławia.

Są to szyldy sklepów, kina, dworca kolejowego i wielu innych. Następnie poszliśmy do synagogi pod Białym Bocianem, jednej z prawdziwych synagog we Wrocławiu, w której ceremonie odbywają się tylko w czasie wielkich świąt.

A ponieważ gościliśmy we Wrocławiu 19 maja, czyli wtedy, kiedy odbywała się Noc Muzeów, udaliśmy się do Centrum Historii Wrocławia Zajezdnia, historycznego muzeum miasta, w którym w ciągu trzech godzin poznaliśmy całą jego historię. Zwiedzanie zakończyliśmy o północy!

Drugiego dnia zwiedzaliśmy Wrocław z przewodniczką, która opowiedziała nam ciekawe legendy i zwróciła uwagę na bajkowy symbol miasta – krasnoludki. Jest ich ponad 200 i każdy ma własną historię. Ja na swojej drodze doliczyłam się 35 krasnoludków. Tego dnia zobaczyliśmy też wiele atrakcji, takich jak ratusz, zabytkowe kamienice, most zakochanych, Ostrów Tumski.

Potem udaliśmy się obejrzeć  Panoramę Racławicką, która stała się pretekstem do rozmów o polsko-rosyjskiej bitwie z 1794 r. Następnie odwiedziliśmy Muzeum Pana Tadeusza, gdzie sporo się dowiedzieliśmy o Adamie Mickiewiczu, jego życiu, o tym, które kraje odwiedził. Tam też spróbowaliśmy pisania gęsim piórem.

Kolejnego dnia odwiedziliśmy Uniwersytet Wrocławski, gdzie powitała nas dyrektor Szkoły Kultury i Języka Polskiego i gdzie mieliśmy zajęcia z ortografii. Najpierw musieliśmy ułożyć krzyżówkę z kostek, potem napisać w kolejności alfabetycznej słówka, a następnie wykorzystać je w długich zdaniach, przeczytać sąsiadom i sprawdzić pisownię.

Świetna lekcja nauki nie tylko ortografii, ale i nowych słówek. A potem przyszedł czas na Halę Targową, gdzie każdy mógł kupić nie tylko pamiątki, ale i wszystko, o czym tylko zamarzył.

To nie koniec atrakcji, bo zwiedziliśmy jeszcze Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego. Weszliśmy do Auli Leopoldyna i Wieży Matematycznej, z której obejrzeliśmy całe miasto. Znaleźliśmy też czas na rejs statkiem po Odrze.

Najbardziej imponujące miejsce – w moim odczuciu – było jeszcze przed nami. Mowa o przepięknym ogrodzie japońskim, który jest częścią parku Szczytnickiego. A skoro byliśmy w tym parku, to zwiedziliśmy też wyjątkowy zabytek, który został wpisany na listę UNESCO, czyli Halę Stulecia i Iglicę.

Wrocław przyniósł niezapomniane wrażenia, odkrył nowe miejsca, nowe emocje. To piękne miasto z przyjaznymi ludźmi. Jak dobrze, że mogłam wziąć udział w tej wycieczce! Już dziś cieszę się na kolejne i bardzo dziękuję nauczycielom, którzy tę wyprawę zorganizowali i troszczyli się o nas.

Julia Fokeevá
III rok studiów środkowoeuropejskich, Uniwersytet Komeńskiego w Bratysławie
Zdjęcia: Magdalena Zakrzewska-Verdugo

MP 7-8/2018