Warsztaty dla dzieci w Instytucie Polskim

Niemalże wszystkie pomieszczenia Instytutu Polskiego zajęte, w każdym coś się dzieje. I to w sobotę! Dwudziesty szósty maja to wyjątkowy dzień, bo w całości poświęcony dzieciom.

Zajęcia odbywają się w dwóch blokach czasowych. Dzieci podzielone są na kategorie wiekowe i według zainteresowań. I tak część – ta starsza – szyje. To warsztaty twórcze pod okiem Beaty Westrych-Zazrivcovej, naszej rodaczki, która na co dzień tworzy lalki w bratysławskim Teatrze Lalek.

Dziś też tu powstaną bajkowe postaci – właśnie na naszych oczach trwa poszukiwanie odpowiednich materiałów, frędzli lub futerka, by uszyty z materiału konik miał ogon. Na stole stoi też maszyna do szycia, a obok niej już kilka lalek.

„Te lalki potem będą występować w specjalnie tworzonym przez dzieci po południu filmie animowanym“ – informuje dyrektor programowa instytutu Monika Olech. Warsztaty filmowe poprowadzi polsko-słowackie małżeństwo Joanna Kożuch i Boris Šima.

Piętro wyżej odbywają się warsztaty pod hasłem „Nauka nas bawi“, w tym roku poświęcone światłu i luminescencji. Kiedy zaglądamy do sali, dzieci właśnie odpowiadają na pytania w ankiecie, ich zadaniem jest na przykład wymienienie kolorów tęczy. Na tablicy widzę rozwiązaną krzyżówkę, również dotyczącą światła.

Z kolei sala, która na co dzień służy jako czytelnia, tego dnia jest pełną klocków bawialnią dla młodszych dzieci. Popołudnie zarezerwowane jest dla jeszcze jednych warsztatów, podczas których dzieci będą malować na szkle pod okiem Žofii Dubovej i Pala Machy.

Oferta jest bogata, jest więc w czym wybierać. Nic więc dziwnego, że na liście zgłoszeniowej znalazło się blisko 30 dzieci. Po instytucie krzątają się wszyscy jego pracownicy. Zaglądamy do kuchni, gdzie na uczestników zajęć czeka gotowy już poczęstunek.

Będzie konieczny, gdyż posili młodych artystów, zdecydowanych  wziąć udział również w popołudniowej sesji, która trwać będzie aż do 17 godziny. Całodzienny maraton naukowo-artystyczny odbywa się pod hasłem polskich nazwisk naukowców i pisarzy, jak Stefana Pieńkowskiego,twórcy warszawskiej szkoły fizyki doświadczalnej, czy Jana Brzechwy, którego wiersz „Tańcowała igła z nitką“ służy jako inspiracja do tworzenia filmu animowanego, czy wreszcie Mieczysława Jurgielewicza, malarza i grafika.


Zajęcia w instytucie to nie tylko ukłon w stronę dzieci, które już za chwilę będą mieć swoje święto, ale również sposób, jak świętować 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.

Red.
Zdjęcia: Stano Stehlik

MP 6/2018