„Wilczek podróżnik“

„Poszukuję pasjonatów, chcących się zaangażować w stworzenie niepowtarzalnej książki“ – tak się zaczynał wpis, adresowany do Polaków na Słowacji, który pojawił się na jednym z portali społecznościowych.

Wynikało z niego, że chodzi o książkę artystyczną, terapeutyczną, edukacyjną, w której głównym bohaterem jest wilczek podróżnik, odwiedzający różne kraje.

Pod postem kilka reakcji, świadczących o chęci zaangażowania się w projekt zupełnie obcych ludzi. Ponieważ autorka wpisu obecnie przebywa w Bratysławie, postanowiliśmy dowiedzieć się czegoś więcej i umówiliśmy się z nią na spotkanie. Czekała na nas młoda studentka, która w tym semestrze studiuje scenografię w Bratysławie. Zofia Siwy przyjechała ze Szczecina, gdzie studiuje, ale pochodzi z okolic Bielska-Białej, konkretnie z Pszczyny.

Słowacja jej się podoba i chce wykorzystać czas, który tu spędza, by pokazać najpierw Polakom, potem być może też innym – w kolejnych wersjach językowych: słowackiej i angielskiej – miejsca godne uwagi wilczka, bohatera bajki.

„Sama nie wiedziałam, że Bratysława jest stolicą Słowacji, podobnie jak rzesze Polaków, więc książka może mieć edukacyjny charakter“ – ocenia szczerze moja rozmówczyni. W jej wyobraźni wilczek już jest zainteresowany UFO, czyli kawiarnią na moście SNP. „Kto, wie, bo UFO to przecież pojazd kosmiczny, który może gdzieś odlecieć“ – zastanawia się na głos Zosia, mająca już na swoim koncie kilka pozycji książkowych dla dzieci.

Właśnie wyciąga z torby, żeby mi pokazać jedną z nich – o ptakach. Pracochłonne, czasochłonne, z kartonu, papieru, z wysuwanymi obrazkami. Artyzm. I już oczami wyobraźni widzimy wilczka na tle Bratysławy lub innych słowackich atrakcji turystycznych. Wszystko przed wilczkiem, wszystko przed autorką pomysłu, wszystko przed Państwem, bo i Państwo mogą zasugerować, podpowiedzieć, które miejsca warto wilczkowi pokazać.

Sugestie należy przesyłać na adres mailowy: zosia.siwy@gmail.com

Red.
ZdjęciaStano Stehlik

MP 4/2018