Z NASZEGO PODWÓRKA
Niby dzień jak co dzień – czwartek 1 lutego rozpoczął się jak zawsze: ranna pobudka całej rodziny, szybkie śniadanie i pędem do szkoły i przedszkola, żeby dzieci zdążyły na czas.
Następnie jednak poszłam w zupełnie innym kierunku niż zazwyczaj: na dworzec PKP, skąd wyruszyłam do Warszawy. Już w pociągu czułam lekki dreszczyk emocji. Wiedziałam, że za chwilę spotkam się z niezwykłą ekipą z Bratysławy. Jechałam bowiem na koncert zespołu Jablco & Przyjaciele, który tym razem przybył do Warszawy zagrać w Instytucie Słowackim i promować płytę „Za górami, za lasami, za Tatrami“.
Fantastyczna muzyka niosła się po salach Instytutu i brzmiała doskonale, czemu sprzyjała panująca tu bardzo przyjazna atmosfera. Tę stworzyli pracownicy Instytutu oraz licznie przybyli goście. Ale na tym jednym koncercie się nie skończyło, bowiem tego samego wieczoru muzycy wystąpili jeszcze w telewizji.
Miałam zaszczyt towarzyszyć członkom zespołowi w drodze do gmachu Telewizji Polskiej przy ul. Woronicza, gdzie wzięli udział w programie TV Polonia „Halo Polonia“. Dostaliśmy się tam transportem zorganizowanym przez pracowników telewizji, a sympatyczny kierowca zawiózł nas bezpośrednio pod wejście główne i zaprowadził do wielkiego holu ze sławnymi już ruchomymi schodami.
Na miejscu przywitali nas organizatorzy programu, wskazali pomieszczenia do naszej dyspozycji i zapoznali z panującymi tu zasadami. Ci, którzy mieli wystąpić w programie, zostali zaproszeni na fotele do makijażystek.
Podczas próby programu, jak i samej transmisji, z racji powierzonego mi zadania robienia zdjęć, mogłam wejść do studia, które imponowało ładnym jasnobłękitnym wystrojem z akcentami czerwieni i dużą ilością wspaniale dobranych świateł. Podczas samego nagrania na planie musiała panować idealna cisza.
Wszystko przebiegało według ściśle określonego scenariusza i miałam wrażenie, że pilnowany był każdy nasz ruch. Może właśnie dzięki temu całość wypadła bardzo profesjonalnie. Małgosia Wojcieszyńska jako rzecznik Klubu Polskiego na Słowacji opowiadała o integracji słowackiej Polonii za pośrednictwem „Monitora Polonijnego“, jak i o tym, gdzie i jak zrodził się projekt polsko-słowacki, burzący nie tylko językowe bariery, którego owocem jest płyta „Za górami, za lasami, za Tatrami“.
Na pytania prowadzącej program Joanny Racewicz błyskotliwe odpowiadali również Stano Stehlik, muzyk i kompozytor, oraz Ewa Sipos, wokalistka. W programie zespół zaprezentował dwie piosenki „C’est la Vie“ i „Gdyby zmysły prysły“.
Obserwując muzyków w studio, przypomniałam sobie słowa innej piosenki „Gdy sukces zagości / Funky Monkey“ , która na płycie znalazła się jako pierwsza, a która doskonale oddaje nastrój tego wieczora: „Ach te błyski fleszy, już dziś nas to cieszy! Będą też wywiady, kwiaty, czekolady…“. I w taki oto sposób, przywołując słowa innej piosenki z płyty, „mój zwykły dzień zmienił się w niezwykły”.
Anna Porada
Zdjęcia: Anna Porada, Viktor Vlasák, Stano Stehlik