Dosięgnąć gwiazd

 SŁOWACKIE PEREŁKI 

Od kiedy pamiętam zawsze lubiłam spoglądać w niebo. Fascynowały mnie obłoki, pędzone przez wiatr po bezkresnym oceanie błękitu, i ptaki, szybujące na tle słońca. A gdy niebo spowił już mrok, wpatrywałam się w nieboskłon, licząc gwiazdy i wypatrując spadających Perseid.

Dziś obserwacja nieba nocą zakłócana jest przez uliczne latarnie i światła neonów. Aby naprawdę podziwiać gwiazdy, dobrze jest udać się gdzieś poza miasto, a najlepiej do Parku Ciemnego Nieba, który znajduje się na terenie słowackich Połonin. Po raz pierwszy usłyszałam o tym najciemniejszym miejscu na Słowacji, będąc w pobliżu zalewu Starina.

To właśnie tam niebo jest ciemne jak nigdzie indziej, co w dzisiejszym cywilizowanym pełnym świateł świecie jest rzadkością. Przy dobrej pogodzie można w tym miejscu zobaczyć na nocnym niebie aż 2000 gwiazd oraz wszystkie zjawiska typowe dla naturalnego nieba w danej chwili. Park Narodowy Połoniny jest najrzadziej odwiedzanym parkiem Słowacji. 

 

Cieszy się on najmniejszą ingerencją człowieka i najmniejszą gęstością zaludnienia. Dlatego właśnie tu 3 grudnia 2010 roku otwarto pierwszy w swoim rodzaju na Słowacji Park Ciemnego Nieba o łącznej powierzchni 48,519 ha. Patronem parku został astronauta Ivan Bella.

Leżałam na trawie z rękoma pod głową i urzeczona obserwowałam nocny spektakl nade mną. Było to cudowne spektakularne przedstawienie miliona mniejszych i większych gwiazd, lśniących na czarnym firmamencie. W głowie kotłowała mi się myśl, że nigdy w życiu nie widziałam takiej liczby gwiazd.

Czułam się częścią kosmosu i rozmyślałam, że być może tam, na jakiejś odległej planecie toczy się życie i że ktoś, podobnie jak ja, wypatruję tam innych galaktyk i czeka na znak z wszechświata. Dostrzegłam także Drogę Mleczną, co jest naprawdę wyjątkowe, gdyż zobaczyć niebo w całej okazałości nie jest łatwe ze względu na ograniczenia, związane z tzw. zanieczyszczeniem światłem. Do Parku Ciemnego Nieba nie dociera światło z miast i wsi, dlatego widać więcej gwiazd niż w innych rejonach kraju. 

Parki powstały z inicjatywy astronomów. Ich celem jest zachowanie miejsc z nienaruszoną naturalną ciemnością, niezakłóconą przez świetlny smog. Ochrona ciemności włączana jest do istniejących obszarów ochrony przyrody, ponieważ naturalny mrok jest jednym z ekologicznych zasobów potrzebującym ochrony.

Z rezerwatów ciemności korzystają zwierzęta o nocnym trybie życia, narażone na wyginięcie w nadmiernie oświetlonym środowisku. Na świecie znajduje się 40 takich miejsc, w Europie jest ich niewiele, natomiast na Słowacji są aż trzy (jeszcze w Wielkiej Fatrze i Beskidach).

Wpatrywałam się w blask gwiazd i myślałam o tym, iż już wieki temu ludzie z zachwytem i uwielbieniem obserwowali nocne niebo. Starożytni traktowali je jak wielką księgę, w której zapisane są ziemskie losy. To układ gwiazd wyznaczał pory roku i ziemski czas. Wyobrażałam też sobie dawnych żeglarzy, którzy w swoich podróżach kierowali się gwiazdami, pełniącymi funkcję drogowskazów na bezkresach mórz i oceanów.

Dziś dzięki zaawansowanej technologii i nowoczesnym teleskopom można, nie wychodząc z domu, oglądać obraz dowolnego fragmentu nieba. I chociaż w ten sposób zobaczyć można więcej i dokładniej, to jednak nic nie zastąpi kontemplacji nocnego nieba na otwartej przestrzeni. 

Przyglądajmy się więc niebu podczas letnich eskapad, wyszukując miejsc do tego najdogodniejszych, gdyż tylko wówczas dojrzymy piękne konstelacje jasno świecących gwiazd.

Magdalena Zawistowska-Olszewska
zdjęcia: autorka

MP 5/2017

 PODCAST