czyli wystawa przypominająca 22 lata działalności Klubu Polskiego
Z NASZEGO PODWÓRKA
Tysiące zdjęć, kilka albumów i kronik z fotografiami, prowadzonych przez Polonię z Trenczyna czy Nitry, wiele godzin spędzonych na przeglądaniu, skanowaniu i wyborze tych najważniejszych, tych, które najlepiej będą prezentowały 22 lata działalności Klubu Polskiego…
Ale trud się opłacił. Z wybranych zdjęć powstały kolaże, a z tych wystawa, której wernisaż odbył się 7 grudnia w Instytucie Polskim w Bratysławie. Otwarcia wystawy dokonały dyrektor Instytutu Polskiego Monika Krzepkowska, redaktor naczelna „Monitora Polonijnego“ Małgorzata Wojcieszyńska oraz założyciel Klubu Polskiego Ryszard Zwiewka.
Swoją obecnością uroczystość uświetnili również ambasador Leszek Soczewica z małżonką oraz konsul Jacek Doliwa z małżonką.
Autorem wystawy jest Stano Stehlik, który od wielu lat dokumentuje polonijne wydarzenia. Dzięki jego fotografiom młoda Polonia mogła zobaczyć, jak to kiedyś było, a ta starsza miała okazję do wspomnień. Moją szczególną uwagę zwróciła informacja, podana w którymś z przemówień, dotycząca liczby zdjęć, które przeszły przez ręce i komputer Stana Stehlika – ponad 50 tysięcy!!!
Nie muszę chyba dodawać, że większość z nich trzeba było odrzucić, by długoletnią działalność Klubu zaprezentować w pigułce. „Najnowsze zdjęcia mieszczą się na jednym większym dysku, te starsze – w albumach i kronikach, rozsianych po całej Słowacji“ – wyjaśnił Stano Stehlik, kiedy spytałam go, czy zanim powstała wystawa, miał cały dom usiany fotografiami.
Okazało się też, że sporo zdjęć archiwalnych było na papierze fotograficznym, a więc trzeba je było zeskanować. „Dwudziestodwuletnią działalność podzieliłem na ponad 20 tematów i tak powstało ponad 20 plakatów z kolażami tematycznymi, dotyczącymi różnych wydarzeń polonijnych“ – wyjaśnił autor wystawy. I tak wśród nich były między innymi kolaże z polskich balów w Bratysławie, z plenerów artystycznych, z Dubnickich Dni Przyjaźni i Folkloru czy szant na Dunaju.
Oddzielnym tematem były przedsięwzięcia adresowane przede wszystkim do dzieci, czyli różne imprezy mikołajkowe czy szkolne. Dość zabawne były chwile, kiedy na prezentowanych zdjęciach odnajdywali się obecni na wernisażu goście, dziś już dorośli ludzie.
Po rozmowie z Małgorzatą Wojcieszyńską, jedną z organizatorek wystawy, odniosłam wrażenie, że zdecydowanie najtrudniejszą częścią projektu był wybór zdjęć. Bo tak naprawdę każde jest ważne, każde wiąże się z cudownymi wspomnieniami i przy każdym kręci się łezka w oku.
Wernisaż swoim wystąpieniem umiliła nasza rodaczka Ewa Sipos, która zaśpiewała polskie piosenki z akompaniamentem zespołu JaBlCo. Na gości czekał też skromny poczęstunek oraz lampka dobrego wina.
Anna Sulej
Zdjecia: Stano Stehlik, Anna Sulej
Projekt finansowany przez Kancelarię Rady Ministrów RS, program: Kultura mniejszości narodowych 2016.