BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKI
Monika Richardson do niedawna kojarzyła się głównie z telewizyjnym dziennikarstwem proeuropejskim na wysokim poziomie. W ostatnich latach, niestety, zajęła się głównie medialną promocją swego najnowszego małżeństwa, wyskakując z każdej szafy i spozierając na nas z kolorowych okładek magazynów zamglonym ze szczęścia wzrokiem. W świadomości telewidzów i czytelników zaczęła funkcjonować jako ta, która buduje szczęście na cudzym nieszczęściu.
A szkoda, bo jest to kobieta wykształcona, inteligentna i znająca się na swoim fachu. Z zaciekawieniem sięgnęłam po jej zbiór wywiadów „Lubię być Polakiem” i… nie zawiodłam się. Pani Monika na swych rozmówców wybrała osoby ze świata kultury, sztuki i nauki, które z Polską są związane w bardzo różny sposób – poprzez obywatelstwo, pochodzenie, związki rodzinne czy też pracę zawodową.
Rozmówcami dziennikarki są m.in. Agnieszka Holland, Jan A. P. Kaczmarek, Leon Tarasewicz, Liliana Komorowska, a także cudzoziemcy, tacy jak Anne Applebaum, Norman Davies, Nigel Kennedy czy Martha Meszaros. To właśnie ci ostatni, patrzący na nas z zewnątrz, nadają ciekawą perspektywę rozmowom na temat Polski i tego, czym jest nasza narodowa tożsamość.
Wybitni ludzie, którzy – choć są obywatelami świata – stają się Polakami niejako z wyboru i dzielą się z nami swoim obrazem Polski. Ich ciepłe słowa, opisujące nasz kraj, są ważne i potrzebne, bo sami zbyt często skupiamy się na brakach i mankamentach naszej ojczyzny, zapominając, że jest ona krajem intrygującym i niezwykle ciekawym. Z wielkim zainteresowaniem czytałam też wywiady z rodakami, którzy zdecydowali się na życie emigracyjne.
Ich wspomnienia o Polsce przed przemianami oraz obrazy tego, jak prezentuje się ona teraz, to jak ćwiczenie pamięci. Tak często zapominamy o ciemnej stronie przeszłości i o tym, co było złe, że nie zauważamy ogromnego postępu, poprawy i wyjścia na prostą w ekspresowym tempie. Najbardziej jednak podobał mi się wywiad z wybitnym skrzypkiem jazzowym, Anglikiem mieszkającym w Krakowie, Nigellem Kennedym, który na pytanie dziennikarki, czy nie jest mu w Polsce za ciężko, powiedział: „Ale ten kraj bardzo mi się podoba.
Nie mieliście dotąd dostępu do dużych pieniędzy. Może z tego powodu jesteście czasem nieszczęśliwi. Ale myślę, że wyszło wam to na dobre. (…) Dobrze jest być niejednorodnym. Mieć własne cele, oryginalne pomysły. Mieć swoją dumę i nie bać się o tym mówić”.
Książkę „Lubię być Polakiem”, wydaną w 2008 roku przez Wydawnicto Dolnośląskie i nadal dostępną w księgarniach, polecam serdecznie nie tylko emigrantom i osobom interesującym się kulturą, ale wszystkim. A po cichu liczę, że pani Monika wróci do profesjonalnego dziennikarstwa i przestanie być gwiazdą sponsorowanych kolorowych sesji fotograficznych, których efekty można oglądać na okładkach „Gali” czy „Vivy”.
Magdalena Marszałkowska