PIEKARNIK
Nasze domowe święta są swojskie i – jak życie pokazuje – w pełni przewidywalne. Na pewno wiele razy zastanawialiście się, jak by to było zasiąść do Wigilii z kimś niezwykłym, kto zaczarowałby nasswoją osobowością i sprawił, że zwyczajowy plan świąt trochę by zmienił swój rytm.
Pod choinką wszystko jest możliwe, więc dziś gość specjalny – Pani Ambasadorowa Jolanta Chłoń – znana czytelnikom także z wywiadu, opublikowanego w wiosennym numerze „Monitora”, w którym opowiedziała nie tylko o realiach ambasadorskiego życia, ale również o popisowych potrawach ze swojej kuchni. Wyobraźmy więc sobie, że właśnie otrzepujemy buty ze śniegu, stojąc w progu rezydencji polskiego ambasadora, i już za chwilę zasiądziemy do stołu, na którym pojawią się pierogi i barszcz.
Pierogi z kapustą i grzybami
Ciasto:
- 500 g mąki
- 250 ml wody
- 2 łyżki oleju
- 1 jajko
- sól
Farsz:
- 800 g kiszonej kapusty
- 50 g lub więcej suszonych grzybów
- 2 cebule, sól, pieprz, liść laurowy
Sposób przygotowania
Kapustę dusimy z przyprawami, osobno gotujemy namoczone uprzednio grzyby. Gdy kapusta i grzyby są już miękkie, odcedzamy i drobno siekamy. Pokrojoną w kosteczkę cebulę podsmażamy na patelni i dodajemy do niej resztę farszu, dusząc aż do odparowania płynu. Zostawiamy do wystygnięcia.
Z mąki, jajka, soli i oleju wyrabiamy ciasto, dolewając stopniowo ciepłą wodę aż do powstania jednolitej masy. Zostawiamy ją przykrytą miską na około pół godziny. Następnie cienko (około 2 mm) rozwałkowujemy i za pomocą szklanki wykrawamy krążki, do których wkładamy po łyżce farszu. Zlepiamy dokładnie swoją ulubioną metodą. Pierogi wrzucamy na osoloną, gotującą się wodę z dodatkiem oleju i po około 2 minutach od wypłynięcia wyjmujemy łyżką cedzakową. Można je potem zrumienić na patelni.
Do pierogów idealny będzie czerwony barszcz, oczywiście postny, gotowany z dużej ilości buraków z dodatkiem zwyczajowej włoszczyzny. Jego smak wzbogacą: liście laurowe, pieprz, sok z cytryny i garść suszonych grzybów. Sok z cytryny dodajemy do barszczu na końcu i później go już nie zagotowujemy ponownie, bo straci swój piękny kolor.
Jak ładnie pachną te wszystkie rady Pani Ambasadorowej! A potrawy smakują pewnie równie wyśmienicie, skoro sam prezydent Słowacji, goszcząc w rezydencji ambasadora, nie powstrzymał się od dokładki. Co na to protokół? Pewnie zaleca złożyć życzenia Wesołych Świąt!
Agata Bednarczyk